Witam!

Kupilem w okolicach w-wy 30 kg łupków fillytowych do baniaczka z tropheusami. Wrzuciłem je do pojemnika, do którego wrzuciłem dużo soli w celach dezynfekcyjnych. Wziołęm czystą szczoteczke do paznokci i dalej je szorować. Szoruje, zmieniam wode, mocze, szoruje i badal brudzą. Czy to ich taka uroda [szorować dalej?] czy też w jakiś sposób rozpuszczają się w wodzie?
Mam ogromne watpliwości i obawy przed włożeniem ich do akwarium. Czy mieliście podobne przypadki? Co o tym sadzicie?

Marek

Marek, dostałem kiedyś kilka łupków fyllitowych jako bonus do jakiegoś zakupu. Dość efektowne, choć bardzo łamliwe. Trafiły do ogrodu, na kupę z kamieniami "na zaś". Pod wływem wody rozmiękają jak mydło. Pewnie w akwarium rozpuszczać się będą bardzo powoli, ledwo zauważalnie (podobno używano ich kiedyś jako pokrycia dachów), ale nie łudziłbym się że przestaną puszczać podczas szorowania.

Jarek

To prawda są bardzo efektowne [mają stalowy kolor] i wybrałem ciekawe kamyczki, które utworzyłyby mi tło z tyłu zbiornika. Ale jak je myje, szoruje i nadal wg mnie są brudne [brudna szczotka i krople brudnej wody wszędzie wokoło] to chyba sobie odpuszcze. Poszukam większych wapeni...

Co do krycia dachów to prawda - jest o tym wzmianka na stronie Nasze Sudety -> http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul =2688

Marek

lepsze są na pewno wapienie - masz ich pełno w Opaczy