Witam!
Założyłem baniaczek dla piaskowek - w zasadzie zmiana z 240 na 650 litrow. Ze starego zbiorniczka wzłałem wodę 180 l, piaseczek, rośliny i skałki i oczywiście filtry. Do nowego baniaczka dołożyłem piaseczek - drobniutiki o granulacji do 0,2 mm -> nie wiem co mnie podkusiło. Zbiornik funkcjonował tak przez ok 2 tygodnie. Parametry wody ok - nie wiem jakie ale OK ;-)) A tak serio No3-25; No2-0; PH-8; KH-17; GH-15.
Wycierały się z sukcesem P. Nigripinnis, C.Leptosoma [obia gatunki nosza] i raz podszedł do tarła X. melanogenys. laprichthysy wycierają się jak tylko zobaczą szantrasje :-))
Wczoraj podjąłem decyzję o zmianie go na piasek o grubszej granulacji [tak na prawdę decyzję podjąłem po obejrzeniu filmu Marcina o jego X. Flvipinis]. Piaseczek zbytnio się unosił, poza tym enantiopusy pomimo, że "kręciły" koła w mniejszym zbiorniku, to nie zaobserwowałem takich zachowań w nowym akarium.
Podczas wybierania żwirku [wężęm do zlewania wody] zaobserwowałem, że stworzył coś w rodzaju nieprzepuszczalnego korzucha. Po unieseniu się zwirku pojawił się nieprzyjemny zapach. Decyzja o wymianie była słuszna. Zwirek był zbyt miałki i powodował powstawanie stref beztlenocych. Obecnie mam żwirek o granulacji 0,4mm. Muszę przyznać, że zmiana wpłynęła pozytywnie na zachowanie ryb. Melanogenysy w godzinę po podmianie piasku zaczęły kręcić koła :-) i zaobserwowałem przesiewanie przez nich paisku przez skrzela.
Parametry wody oczywiście skoczyły No3-50; No2-0; PH-8; KH-17; GH-15,. Przy podmianie piasku wymieniłem ok 100l wody dodałem uzdatniacza i witamin. Jutro znów podmiana by zbic No3.
To tak ku przestrodze - za miałki żwirek nie jest zbyt dobry...
Pozdrawiam
Marek |