Glony wyglądają tak-są to długie ok 20-50 cm pojedyńcze nitki.
Twarde -po kilkukrotnym spażniu-dalej były zielone i twarde.Taką wypłukaną masę teraz suszę na słońcu-zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pokroiłam odrobinkę na pół cm kawałki-i dałam-tylko młode trofcie je jadły-ale jakoś nie z wielkim zachwytem.Zobaczę co będzie po wysuszeniu.
Czasami miałam w oczku rzęśę wodną-teraz jej nie ma-ale może ona była by właściwsza.
Oczywiście istnieje możliwośc wprowadzenia czegoś do akwa-tak samo jak z brokułem -związków metali ciężkich czy fosforanów i azotanów-dlatego taki pokarm musi byc jakoś przerobiony-mrożenie,pażenie,suszenie-i myślę że raczej należałoby przygotowywać niewielkie ilości-takie do podania w ciągu kilku dni.