Witam.
Leczenie zakonczone w sobote. Dzisiaj wyciagam wegiel z wody. zostaly jeszcze 2 dni podmian po 10% wody.
Niestety a moze na szczescie stracilam tylko 1 rybe. Reszta mam nadzieje, ze juz sie na 100% wyleczyla, chociaz Marta mowi ze nie moge miec pewnosci bo nie oddalam ryby na badania.
Jeszcze 1 sztuka mnie niepokoi, dlatego ze przebywa caly czas schowana w okolicach filtra wewnetrznego, ale narazie nic nie mowie zeby nie zapeszyc. Zobaczymy, jeszcze dla pewnosci zrobie im glodowke do srody, moze czwartku, potem zaczne dlikatnie karmic.
Kiku caly czas inkubuje, moze cos z tego bedzie. Zobaczymy, jak samiec przejmie ikre to jest szansa. W koncu ma duzowiekszy pyszczek od samicy, a ona biedna plywa z tym balonem i widac ze nie za bardzo jej sie to podoba.
Mam nadzieje ze choroba w koncu opanowana.
Aska |