Na innym forum wraz ze znajomymi taką sytuację określamy terminem: drama.
Jest to zawsze całkowicie bezsensowny wybuch emocji, który po czasie mija i ulega zapomnieniu :)
Nie ma się co obrażać, szczególnie że wszystkich w tej sytuacji łączy przecież wspólna pasja.
Spójrzcie na podstawowe fakty:
1. zarówno timus jak i nurosław w swoich wypowiedziach przedstawiali sensowne argumenty i myślę, że wspólny wniosek był już blisko.
2. jeżeli chodzi o firmę TT, to jak możemy zarzucać cokolwiek firmie zajmującej się dystrybucją ryb, która ma tak marginalną liczbę zgonów w swoich akwariach? Można zamówić ryby, po które przyjedziemy po miesiącu, pewni że nic im nie jest.
Wystarczy przejść się po zoologicznych w marketach, żeby natychmiast stwierdzić jak krzywdzące były sugestie w poście timusa. Podejrzewam Marcinie, że zrobiłeś to nieświadomie, ale zasugerowałeś wszystkim, że w firmie Robert i Marta idą na łatwiznę, byle utrzymać ryby przy życiu i robią to bez większego wysiłku.
3. Marta napisała dlaczego nie stosuje prefiltrów, co stanowiło normalny głos w dyskusji. Marcin napisał w swoim poście:
"Nie stosujesz Marto pre filtrów bo "
Tego typu stwierdzenia podświadomie odbiera się jako atak. W sensie logicznym w tym momencie odpowiedziałeś do Marty, że ona kłamie a ty doskonale wiesz dlaczego tak naprawdę nie używa prefiltrów.
Dziwisz się, że Marta zaczęła się bronić, do czego zresztą miała pełne podstawy?
4. Trzeba przyznać, że obrona Marty była też ostra. Kwestią sporną byłoby stwierdzenie czy reakcja była współmierna do siły ataku (w moim odczuciu nie planowanego).
Określenia w stylu: "co za bzdury" niezależnie czy użyte słusznie czy nie, zawsze zaogniają dodatkowo charakter rozmowy.
5. Ostatni post Bernarda pokazuje wyraźnie , że chyba więcej was łączy niż dzieli. Trzeba pamiętać, że słowo pisane potrafi nieść inny przekaz niż ta sama wypowiedź w postaci werbalnej. Nie jesteśmy w stanie słowem pisanym zawsze oddać naszych emocji. Coś co piszemy z myślą, że będzie ironiczne, zaczepne ale nie groźne, w rzeczywistości może być odebrane jako niemiłe, obelżywe, agresywne. Bo gdy mówiąc dodalibyśmy uśmiech, tutaj ciężko nam to oddać.
Nie wiem czy nie odbierzecie tego jako wtrącanie się, ale myślę że spojrzenie osoby całkowicie nie zaangażowanej w ten konflikt może być dla was przydatne. W poprzednim swoim poście próbowałem powrócić do właściwego tematu, co się nie udało i w związku z tym rozważyłbym zamknięcie wątku :( |