...Filtr fluidyzacyjny jest alternatywa do słabo działającej filtracji biologicznej...
Witam,
Moim zdaniem jest to jeden z najefektywniejszych i najtanszych sposobow filtracji biologicznej i nie powinien byc alternatywa jak piszesz, ale podstawowym sposobem utrzymywania akwarium w stabilnym stanie. Mozna go nawet latwo (jesli ktos ma "zlote raczki") wykonac wlasnym sumptem, nie wymaga drogich wypelnien, dziala dlugo bez koniecznosci czyszczenia zloza filtrujacego (jesli nie dopuscimy do jego zanieczyszczenia czastkami mechanicznymi, przez zastosowanie prefiltra z gabki na glowicy-czyli mamy dodatkowy filtr mechaniczny).
Filtry te zajmuja stosunkowo malo miejsca i moga byc umieszczone zarowno wewnatrz jak i na zewnatrz akwarium, w roznych konfiguracjach z dzialajacym juz systemem filtracji biologicznej lub jako niezalezny, samodzielny sytem.
Mnie najbardziej przeraza zawsze wizja braku energii elektrycznej i "zagnicia" zloza w filtrach i tu rowniez zloze piaskowe (a raczej bakterie na nim osiadle) ma wg opinii uzytkownikow lepsza zywotnosc i szybciej sie odbudowuje niz np. zloze z "zagnitego" sumpa.
Jedyna "wada" wody po wyjsciu z fluidyzatora jest jej "odtlenienie", bo bakterie nitryfikacyjne zuzywaja go sporo podczas pracy, ale to zrownowazyc mozna poprzez wydajne napowietrzanie wody w akwarium.
Reasumujac, to uzywajac tego typu filtracji mozna (IMHO) oszczedzic wiecej, ale chyba nie na zmiane oswietlenia na T5, bo to dla trofow chyba nadmiar luxow ;)
Pozdrawiam
Fazi64 |