Ja chcialam wyjaśnić, że to nie jest mój pierwszy zbiornik... mam 9 funkcjonujących akwariów od wielu lat i co to No2 wiem i o to się nie boję, bo zakładam, że umiem zadbać o właściwe parametry wody przed wuszczeniem ryb. Nie tu tkwi sedno sprawy, a mam wrażenie że rozmowa troszkę się ku temu skierowała, że jak wyjałowię zbiornik to pewnie wpuszczę ryby do niedojrzałego :) więc lepiej nie ruszać.
Nie mam doświadczenia - jak pisalam - z rybami z odłowu i nie chciałabym ich zabić z powodu jakiejś niewłaściwej flory bakteryjnej, albo innego syfu żyjącego w akwarium piętnastoletnim, którego nie umiem sprawdzić metodami badawczymi bo biologiem niestety nie jestem. Czyli... moje konkretnie ukierunkowane pytanie brzmi: czy i jakie powinnam wykonać czynności (poza wyczyszczeniem akwarium, kilkoma podmiankami, wyczyszczeniem filtrów, ewentualną wymianą części wkładów, odmuleniem podłoża itd itp - czyli poza standardowymi czynnościami jakie mi osobiście przychodzą do głowy i które wykonam tak czy inaczej) które pozwolą mi na bezpieczną aklimatyzację ryb z odłowu gdy już je nabędę. Czy zastosować jakiś specyfik chemiczny, czy jednak wręcz przeciwnie - pozostawić akwa na jakiś czas bez ryb i to w zupełności wystarczy. Tu mi się jeszcze nasuwa pytanie - co wówczas, gdy w akwa mam jakieś przetrwalniki chorobotwórcze (wszystko jedno czy bakterie, czy grzyby czy inne), które mogłyby być groźne dla ryb z odłowu. W tym akwarium żyje masa ślimaczków w podłożu... więc ta flora bakteryjna chcąc niechcąc będzie chyba jednak podtrzymywana przy życiu... |