Witaj
z mojej strony proponuję Ci Calvusy z Julidochromisami - to dobre połączenie, które mam aktualnie w swoim akwarium 240 litrów
Ryby te żyją, wg. mojej wiedzy na podobnej głębokości, tzn współwystępują razem i całkiem nieźle koegzystują. Jeśli nie lubisz Julidochromisów możesz wybrać inny gatunek mięsożerny z rodzaju Neolamprologus - popularny lelupi, caudopunctatus, cylindricus lub modestus, choć co do tego drugiego może być mało miejsca. Napewno udane połączenie to Calvus z Buescheri. Myślę, że opanowanie i mocny pancerz Calvusów (czy Compressicepsów) będą doskonałą przeciwwagą dla zapędów tych drugich.
Oczywiście opcji jest wiele - można łączyć Calvusy również z muszlowcami. Ja jednak jestem zwolennikiem zestawiania gatunków, które w naturze mogą występować obok siebie, wydaje mi się, że redukuje to agresję, gdyż współwystępujące gatunki wybierają alternatywne sposoby życia, nie konkurują. Poza tym jest to ciekawsze. U Marty i Roberta można dobrać różne gatunki z tego samego regionu występowania i dzięki temu to hobby jest jeszcze bardziej fascynujące.
Dodam z mojej strony, że wolę Compressicepsy, są bardziej masywne od Calvusów ale jedne i drugie to bardzo ciekawe ryby! |