ja mam w akwarium 240l (za małe! tymczasowo!, już planuje duży zbiornik w stylu 450l) obsadę mięsożerną.
Jest u mnie:
para N. Obscurus, para N. Mustax, młoda para J. Transcriptus Kapampa F1 (musialem wydać rodziców z odłowu w świat bo akwarium było za małe; ta młodzież pozostała bo skutecznie chowała sie przed siatką, docelowo pójdą w świat, teraz nie chciałem burzyć konstrukcji), para Altolamprologus Compressiceps Orange Fin. + kilka sztuk młodych, na ich własną odpowiedzialność pozostawionych w akwarium.
Generalnie marzę o Cyprichromisach i w dużym akwarium będę na pewno.
No i te drapieżniki, które mam. Sądzę, że dadzą sobie spokojnie radę ze stadem Cyprichromisów. w akawarium ok 450l .
Powiem Ci, że Alto daje radę spokojnie nawet z agresywnymi szczelinowcami. Są całkowicie odporne na jakiekolwiek ataki z uwagi na specyficzny pancerz z łusek. Stąd ryby raczej je ignorują.
Natomiast Obscurusy są urocze ale mają swoje potrzeby przestrzenne. To ryby z charakterem ale nie nazbyt dokuczliwe dla innych. Jesli tylko mają przestrzeń - wówczas zostaje czysta radosc!
Mustaxy - ryby rzadko goszczące w PL, mam podobnie jak Obscurusy od kilku dni i intensywnie je obserwuje. Mają bardzo łagodne usposobienie względem innych ryb ale wewnątrz gatunkowo obserwuję agresję samca wobec samicy. Prawdopodobnie ona jest niegotowa do tarła. Inna sprawa, że mam mały zbiornik .
Muszę czym prędzej szykować zmiany :)
Mustaxy przypominają nieco Lelupi ale nie są ścislymi szczelinowcami, żyją w strefie skalnej ale nie w ukryciu czy wobec powierzchni skały, tak jak Lelupi czy Julidochromisy.
Powiedz, co Cie bardziej kręci, czy stada ryb czy pary, większe grupy czy pojedyncze sztuki? |