marti
Naprawde nie mam nic przeciw glonom, ale sinice... Toto ma zdolnosc osiadania na wszystkim, nie tylko na korzeniu... :/ Poza tym wkurza mnie fakt, ze nie znam przyczyny - poza jakims fatalnym zbiegiem okolicznosci w wypadkowej barwie swiatla w pokoju w dzien... Przeciez nie mam zerowego NO3, wrecz przeciwnie. Na korzeniu w miejscach gdzie nie ma sinic, zagniezdzily sie te twarde glony - zielone kropki. Na tylnej scianie akwarium to samo (nawet ich nie czyszcze, zeby zabieraly chociaz troche zarcia sinicom). Inn sprawa, ze boje sie tez, ze osiadanie sinic na korzeniu swiadczy o tym, ze on w tych miejscach gnije (nie podpieram tego zadnym naukowym wywodem, po prostu mam wrazenie ze cos jest nie tak). Ostatnia sprawa to to, ze ryby wydlubuja zarcie z krzakow sinic, jednoczesnie je wyrywajac - plywa toto potem po calym akwarium...
Zeby mechanicznie usuwac sinice z mahoniu, trzeba go wyjac z wody i oplukiwac pod cisnieniem. Usuwanie reczne jest praktycznie niemozliwe (mnostwo szczelin, szpar, skomplikowany ksztalt).
Zastanawiam nad wprowadzeniem do akwarium wylacznie otoczakow. To jedyny element dekoracji, jakiego te cholerstwo nie potrafi opanowac. Bede mial jednak problem z wydzieleniem terytoriow dla, badz co badz agresywnych, dwoch par pielegnic.
A juz sie cieszylem, ze korzen pomogl w walce z ta plaga (na poczatku tak bylo). Oczywiscie nie doczytalem i wybralem drewno na jakim wszelkie paskudztwo rosnie najlepiej na swiecie... :/ |