Wojna.
Wojna nigdy sie nie zmienia.
Ostatnia pochlonela wiele ofiar po obu stronach. Znacznie oslabione dlugimi walkami sily aliantow Podwodnego Mikroswiata, uzyskaly w ostatnim momencie wsparcie poteznych Bogow Swiata
Zewnetrznego. To przechylilo szale zwyciestwa w Wielkiej Bitwie na korzysc Sprzymierzonych. Zacieta walka trwala krotko, zadna ze stron nie ustapila nawet o centymetr, walczac o prawo do
zycia w Wodzie. Oslizle pnacza Najezdzcow slably w oczach az w koncu opadly bezwladnie na dno. Straty byly ogromne takze po drugiej stronie. Na nielicznych, ktorzy przezyli czekala jednak wolnosc.
(...)
Podwodny Swiat niemal odzyskal swoja swietnosc. Zyciodajne swiatlo zapewnialo potrzebna do zycia energie. Wspomnienia niedawnych walk niemal zatarly sie w pamieci mieszkancow.
Zapanowala Rownowaga.
(...)
W glebokich zakamarkach Korzenia dzialo sie cos zlego. Pozorny spokoj mieszal sie tam z silnym uczuciem niepokoju. Zaczepione o mroczne zakamarki szczelin, dziwne porosty falowaly, lekko poruszane ruchem Wody. Nieruchome, swiecace jadowitym swiatlem bable uwiezionego powietrza odbijaly nieliczne promienie swiatla.
(...)
Pobral probke dziwnej, falujacej substacji. Zaniepokojony, wrocil z dziwnym znaleziskiem spowrotem do Zewnetrznego Swiata Bogow . Pelen zlych przeczuc, utkwil zadumany, nieruchomy wzrok gdzies, w przestrzeni. Powziawszy decyzje, wstal i oddalil sie szybkim krokiem. Tymczasem pod Woda pnacza zafalowaly nagle, stajac sie wyraznie wieksze...
----------------
No dobra,
Nie wiem, czy skumaliscie o co mi chodzi, ale moj koszmar nie zniknal calkowicie. Widze slady dawnych porostow w szczelinach korzenia. Marto, na wszelki wypadek rozgrzewaj juz sprzet w laboratorium :-) | 
