Generalnie mimo iż przeczytałem już trochę o sumpach, to często opinie były rozbieżne, że trudno było wyciągnąć jakieś wnioski, do tego nigdy nie widziałem takiego filtra w działaniu.
Mowa o akwarium 840 l, obsada C. Frontosa
- czy sump o rozmiarach 80x60x40(wys); 192 litry będzie wystarczający?
- czy lepszy będzie przepływ boczny, czy góra-dół?
- Ile przegród zastosować i jakiej wielkości powinny być komory
- Jakiej wielkości powinien być przypływ pod przegrodami(w przypadku przepływu góra-dół)
I jak w to wszystko wkomponować system ciągłej podmiany wody...
Jestem zwolennikiem prostych metod i chciałbym uniknąć uzależniania działania systemu podmiany wody od energii elektrycznej i nadmiaru jakiś urządzeń mechanicznych. Im mniej tego władujemy, tym mniejsza szansa że coś się zepsuje. Pozostaje więc tylko grawitacyjny odpływ brudnej wody. Problem jednak jest taki, że rura odpływowa będzie szła w podłodze, a możliwość wcięcia się do kanalizy znajduje się jakieś 10 cm ponad poziomem podłogi (tam jest żeliwo, więc wiercić nie będę), a więc aby grawitacja dała znać o sobie odpływ z sumpa(będzie stał na podłodze) musi się znajdować powyżej włączenia do kanalizy.
Oglądałem rozwiązanie triamonda
www.aip.pl/~triamond/850projekt/filtr.gif gdzie odpływ znajduje się w sumpie na wysokości 21 cm. Jednak aby je zastosować u siebie, musiałbym mieć w sumpie równy poziom wody czyli tylko przepływ boczny, bo inaczej to nie wiem jak mógłbym wyliczyć na jakiej wysokości powinna znajdować się ta dziura.
Dalej... Czy podmiana wody powinna być sterowana czasowo np. włączać się o określonej godzinie, czy kropelkowa non-stop?
Zastanawiam się nad użyciem jakiegoś filtra, bo wiadomo jak to jest gdy się mieszka w bloku, ciągle ktoś coś robi, naprawia i zakręca wodę i u mnie jest to odczuwalne, bo na moim mieszkaniu kończy się zasilanie górne i to zawsze ja wtedy spuszczam u siebie cały syf. Co proponujecie?