http://bigapple.uky.edu/%7Eaxolotl/pdf/28large.pdf
tu na 18 stronie są podane te stężenia.A moje przepotworki żyją w górskich jeziorach Chalco i Xochimilco na terenie Meksyku Z tym że nasze zwierzęta nie pochodzą od tych z tych jezior.Nasze to hodowlane od lat 50-tych w labolatoriach a potem w hodowlach hobbystów.
W labolatorium tam gdzie je badają (w celach medycznych-bo to są zwierzaki które mają wręcz niesamowite możliwośći regeneracji tkanek,i w dodatku można robić przeszczepy ze zwierzka na zwierzaka ,który się wrasta,podejmuje funkcję,bez konieczności stosowania leków immunosupresyjnych-szukają genów za to odpowiedzialnych ,by zastosować to u ludzi) normalnie na co dzień trzymają je w 50% roztworze Holtflettera-(100% Holtfletter to na litr wody
3,46 g NaCl
0,05g KCl
0,2g CaCl2
0,2g NaHCo3)
Jednocześnie piszą że z solą trzeba uważać bo zbyt długie stężenie uszkadza skrzela.
Jestem całkowicie zdezorientowana Ale jeśli dawkowanie soli naszym rybkom wynika z doświadczenia hodowców-no to tak musi być
Tak czy inaczej różnica dawkowania jest olbrzymia.Kurcze -nie ma w Polsce żadnego specjalisty od leczenia aksolotli.A ludzi którzy mają jako taką wiedzę można policzyć na palcach 1-nej ręki.
No ale jeśli nawet człowiek który jedyny rozmnaża je w Polsce,błednie informuje że sprzedaje albinosy ,nie znając genetyki-to co się dziwić.
Albinosy z ciemnymi oczami i czarnymi plamami na ciele-eh
No ale już -nie tu miejsce na takie dysputy.
Chodziło mi raczej o to stężenie soli-bo właśnie bardzo boję się nie zaszkodzić.A wiadomo że świadomość rośnie w miarę zdobywania wiedzy.Chba za dużo się naczytałam.
Ale świetne są moje nowe rybcie.Zamiast siedzieć na powietrzu to siedzę w domu i się nie mogę napatrzeć