WITAM
Nie było mnie trochę (tak jak napisał Lecho – wyjazd służbowy) a tu tyle w temacie się wydarzyło i napisało. Same ciekawe i cenne uwagi. Ale postaram się jeszcze coś dorzucić.
ZIZIK
Ma być dokładnie tak jak mówisz, pompa pobiera wodę poprzez rurkę, która dochodzi do nazwijmy to konstrukcji zaworu pulsacyjnego, która to z kolei znajduje się na dnie filtra. Zanim go podłączysz, sprawdź jeszcze czy zawór pływakowy (ten styropianowy) dokładnie wpisuje się w otwór na dnie jego komory, który to ma cyklicznie zamykać, chodzi mi o dopasowanie i wpasowywanie się uszczelek.
Gdybyś jednak miał problemy i coś (odpukać w niemalowane) działało nie tak, daj cynk, postaram się zrobić kilka fotek jak powinno być poprawnie.
Marku, (tak na marginesie – leptosie rewelacja) pytałeś o zauważalne różnice pomiędzy tradycyjną a filtracją z filtrem pulsacyjnym – powiem szczerze, że trudno mi cokolwiek stwierdzić, ponieważ działa on w baniaku prawie od początku. Chcąc wydać jakiś werdykt czy opinię, musiałbym wyłączyć go na kilka dni, następnie dokonać podstawowych pomiarów parametrów wody – nie chcę tego robić – szkoda ryb. Ale co w zamian mogę stwierdzić.
Otóż: baniak 540 l netto, 70 tropheusów (średnia wielkość 8-10 może 11cm), filtracja: EHEIM: 2229, 2252, 2048, 2217 z którego wylot przefiltrowanej wody skierowany jest na 50 litrowy filtr przesiąkający z biobalami. Aha jeszcze jedno, wąż od poboru i wylotu powietrza od pulsatora wprowadzony jest na dno filtra przesiąkającego celem większej wymiany powietrza w biobalach. No i teraz do brzegu. Nie było mnie w domu prawie tydzień, woda była podmieniana blisko dwa tygodnie temu, filtry wewnętrzne nie były płukane około 3-4 tygodni, ryby oczywiście karmiła córka, zmierzyłem poziom NO3 – gdzieś tak pomiędzy 10 a 15 mg. Natomiast NO2 nigdy nie miałem powyżej zera.
Podsumowując (tak jak napisali Marcin i Lechu) myślę, że dzięki cyklicznemu kontaktowi złoża biologicznego z powietrzem (w którym jest więcej tlenu niż w wodzie), bakterie radzą sobie lepiej i szybciej z przemianą związków azotu (nie mówiąc o jakimś gwałtownym ich wzroście z różnych przyczyn). Poza tym, podczas minionych upałów, po przyjściu pewnego dnia z pracy stwierdziłem, że dyfuzor nie napowietrza. Okazało się, że wężyk poboru powietrza wsunął się do wody. Pomimo tego nie stwierdziłem zwiększonej zadyszki (szybkiego oddychania) u ryb, a temperatura wody z tego co pamiętam wynosiła trochę ponad 29 stopni (chyba wszyscy mieliśmy w okresie problemy ze wzrostem temperatury wody w akwarium).
Odnośnie tego czy go kupić czy nie? Dobre pytanie.
Nowy faktycznie trochę kosztuje, 2229 około 1200 PLN, 2227 niecałe 900 PLN. Uważam, że odpowiedzi na to pytanie powinien każdy udzielić sobie sam. Można kupić używany tak jak to zrobił ZIZIK – szkoda tylko, że filtr nie jest sprawny – czy był kupiony na allegro?
PRZEMKU, z tych naleśników uśmiałem się jak małe dziecko – super porównanie (choć przyznam, że kiedyś je hodowałem i to z sukcesem) – kupuję to!!!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Artur |