Trzcinko, ja widzę to tak - nie jest ważne jedynie co piszemy, ważne jest też gdzie piszemy i do kogo. Tu piszemy publicznie, do akwarystów o różnym stopniu świadomości, tak naprawdę nie wiemy kto nas czyta. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że stosowanie leków "w razie co" jest w akwarystyce nagminne, to istna plaga. Osobiście znam osoby, które przy przeławianiu ryb z jednego do drugiego zbiornika każdorazowo leczą przeciw wiciowcom. Niejednokrotnie widywałem jak rybę wpuszczoną do nowego akwarium i ocierającą się o nowe podłoże leczono na pasożyty skrzelowe...
Owszem, czasem trzeba leczyć nawet w ciemno (aż boję się tu pisać takie rzeczy, bo prawdopodobnie nic dobrego z tego nie wyniknie), ale zdarza się tak, że mamy do czynienia z patogenem wrażliwym na niewiele leków i to leków nietypowych dla akwarystyki, pozostałe nie skutkują, a dodatkowo osłabiają układ odpornościowy. Sam nabiegałem się w swoim czasie do bydgoskiego ZHW i gdyby nie badania-diagnoza-zalecenia... wolę nie myśleć.
Jesteś lekarzem, więc posiadasz w poruszanej kwestii ogromną fachową wiedzę, ale wydaje mi się, że brak Ci trochę przełożenia na realia akwarystyczne. W akwarystyce często leczy się bezpodstawnie, stosuje masę specyfików, uzdatniaczy i sprzętów bez pojęcia o ich działaniu, na wyrost, często z tragicznym skutkiem, tzw. efekt "przedobrzenia".
Poza tym - jak pisałem wcześniej - często jest tak, że dwie różne osoby obserwują tę samą rzecz, a zupełnie inaczej ją opisują, wyciągają też kompletnie inne wnioski. Bywa tak, że gdybym sam zobaczył pewne objawy - wiedziałbym, że to stadium wymagające natychmiastowego leczenia, ale czytając czyjś opis, nie znając tej osoby, nie wiedząc czy posługujemy się "tym samym językiem", wcale nie jestem pewien czy podanie leku (jakiego??) jest wskazane.
Czy zdarzało się wam że dość poważny objaw jakim są ciągnące białe stolce-sam ustąpił?
Właśnie - ja nie widziałem tych ciągnących jasnych odchodów u ryb Alexa. Z grubsza taki opis pasuje do odchodów po określonym rodzaju pokarmu, do wydalanych resztek z układu pokarmowego u ryby od paru dni nie karmionej i do łuszczącej się na skutek zaawansowanej choroby śluzówki. I co? Nakarmić, przegłodzić, czy podać antybiotyk?
Zgadzam się z Tobą, że w tej konkretnej sprawie zostały bardzo późno podjęte działania. Jednak działanie nie musi oznaczać podawania leku.
Generalnie leczenie (a chyba zwłaszcza ryb) to trudny temat, cieszę się że jest z nami ktoś taki jak Ty - mający pojęcie o rzeczy, nie raz będziesz pewnie proszona o pomoc/radę, ale nie dziw się, że ludzie mający z akwarystyką do czynienia od jakiegoś już czasu, świadomi tego co się w koło dzieje, do tego nie-lekarze, są ostrożni w diagnozowaniu, nie śpieszą się z zaleceniami podawania leków, boją się leczyć "zdalnie", z większą swobodą mówią o higienie, profilaktyce, naturalnej odporności - na pewno zauważyłaś.
Może warto było by przeanalizować jeszcze raz te przypadki -szczególnie dotyczące tych nowo zakładanych akwarów.[...]Moim zdaniem należało by zacząć od rozdzielenia Bloat w istniejących i nowo zakładanych akwariach-włącznie z uwzględnieniem wszystkich błędów nowych-tanganikańskich akwarystów.
Więc spróbuj napisać artykuł. Myślę, że na ewentualną pomoc możesz liczyć.
Jarek |