Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

Nowy problem

Strona  Strona 4 of 5:  « Previous  1  2  3  4  5  Next »  
Autor JGr
Użytkownik
#91 - Posted: 18 Gru 2006 23:52 
1. A w organiżmie takiej ryby co się dzieje-otóż zniszczona przez namnażające sie pierwotniaki(wiciowce)śluzówka -zaczyna się złuszczać-powstaje olbrzymia sącząca się rana w całym przewodzie pokarmowym.U ryb roślinożernych przewód pokarmowy jest 10xdłuższy niż u mięsożernych.I dlatego te drugie same dają sobie radę z wiciowcową infekcją-a roślinożerne -nie,
Taka obnażona śluzówka-jest bolesna-nie wiem jak ryby odczuwają ból-ale na pewno-bo od razu kolejny objaw choroby to niepobieranie pokarmu.Takaśluzówka wydziela płyn -przecieka osocze-robi się puchlina brzuszna.wysiadają nerki i wątroba ryby bo nieprawidłowo pracują narządy.W dodatku od razu zaczynają namnażać się w jelitach bakterie beztlenowe -które w ostateczności są przyczyną zgonu ryby.
I tak na prawdę chodzi w podaniu metronidazolu o zabicie tych beztlenowych bakterii a w 2-giej kolejności wiciowcow.


2. Witaminy z grupy B inaktywują doksycyklinę.

Jak widzisz Trzcinko - zakładam listę Twoich złotych myśli. Kiedyś je wydam i jeszcze na tym zarobię, o ile dogadamy się co do praw autorskich :-)))

Pierwsza - opis infekcji układu pokarmowego roślinożerców - nie jest dla mnie nowością, ale chyba nikt tu jeszcze tak dokładnie i przystępnie tego nie opisał.

Druga - inaktywacja doksycykliny - tego nie wiedziałem! Fakt, lecząc kiedyś doksycykliną nie podawałem witamin, ale było to z mojej strony działanie intuicyjne.

Jarek

Autor rufus1
Użytkownik
#92 - Posted: 19 Gru 2006 00:22 
Jaka jest roznica miedzy wiciowcami a bakteriami? ;-)
Jakie leki stosuje sie na bakterie a jakie na wiciowce u RYB?

Autor trzcinka
Użytkownik
#93 - Posted: 19 Gru 2006 02:02 
Na tak postawione pytanie muszę wysublimować z mojej wiedzy samo sedno-by odpowiedzieć Ci też krótko acz treściwie.Muszę nad tym pomyśleć i skrócić to do niezbędnej treści.Jutro napiszę.
Dziś już myślenie mnie boli i wszystkie gnaty też

Autor Alex
Użytkownik
#94 - Posted: 19 Gru 2006 07:24 - Edytowany przez: Alex 
Trzcinko oczywiscie ze ryby obserwuje a nawet robie to intensywnie.Odkad skonczyłem kuracje tak czy tak podmieniam codziennie 10% wody dodajac witaminy.Na razie wszystko wyglada bardzo dobrze.Na szczescie gdy ryba skaleczyła sie były jeszcze wtedy leki w akwarium i dzieki temu moze przynajmniej nie zdołały sie wytworzyc bakterie.Ale to tylko moja teoria.

Autor Alex
Użytkownik
#95 - Posted: 19 Gru 2006 21:10 - Edytowany przez: Alex 
Witam
Niestety problem zrobił sie bardzo powazny.O ile z wszystkimi rybami jest jak najbardziej w porzadku o tyle ta z raną szokuje mnie rowniez.Myslałem ze juz wszystko bedzie w porzadku (rana wygladała lepiej) to znow dzieje sie to samo.Gdy tylko karmie ryby ryba ta jest pierwsza do jedzenia,jest wtedy bardzo aktywna.Niestety pozatym pływa całkiem sama,czesto wpływa za filtr a najgorsze jest to ze z rany dalej wylatuja jej białe strzępy.Jest to to tyle dziwne ze nasila sie to zaraz po karmieniu.Dosłownie podobnie opisała to trzcinka,ryba sie naje i tak jakby miała dziure wszystko przez nia wylatuje.I niestety nie sa to jakies małe ilosci tylko jest tego dosc duzo.Wylatuje to raczej tylko po jedzeniu.Potem coraz mniej az wogole ustaje - do nastepnego karmienia..Nie wyglada to na jakąs wydzielinePostaram sie to opisac lepiej.Dalej wyglada to jak jakies mięso,niezanieczyszcone,białe i gdy tylko ryba popłynie szybciej jest tego wiecęj.Do tego inne ryby od razu to jedzą.Nigdy czegos takiego nie widziałem ani o czyms takim nie słyszałem.Podejmuje decyzje jutro z rana odławiam ta rybe i poddaje leczeniu.Szczeze mowiac to wogole nie wiem co mam o tym myslec.Czy to wogole mozliwe zeby ryba miała dziurawy przewod pokarmowy i zyła z tym?Dziura ta znajduje sie zaraz obok płetwy bocznej jakis centymetr od oka.Macie jakies sugestie?

Autor grzes_1_
Użytkownik
#96 - Posted: 19 Gru 2006 21:52 
Witam

Mam taka prosbe moglbys zrobic fotki lub krotki filmik chorej ryby ?

Autor admin
Admin
#97 - Posted: 19 Gru 2006 22:24 
Koniecznie zrób zdjęcia - jakąś dokumentację - to bardzo ważne.

Marta

Autor trzcinka
Użytkownik
#98 - Posted: 19 Gru 2006 22:41 
2-bardzo nierealne i niedorzeczne wręcz -biorąc pod uwagę że ryba jest w dobrej już kondycji-ale to przebicie przewodu pokarmowego i wydostające się resztki pokarmowe.Ale tu ryba raczej byłaby zeszła do raju,


Jeśli nchcesz by ryba przeżyła -musisz ją odłowić-do absolutnie pustego od jakichkolwiek resztek zbiornika-by nie mogła nic jeść-by rana mogła się wyziarninować od środka i zagoić.
Na pewno zakaz karmienia tej ryby-


Jeśli chcesz mieć pewność i sprawdzić to -to taki diabelski pomysł mam-ale to trochę dręczenie ryby-bo jednak nie powinna jeść wcale

Prawdopodobnie przebicie żołądka-można by było to sprawdzić podając jakąś zabarwioną karmę.Ale jest tak że z żołądka wylatyją najpierw zalegające resztki, popychane przez to co właśnie zjada-więc pokarm musiałby być zakolorowany czymś co nie odbarwi się od soków żołądkowych.
Wtedy wiadomo by było co to jest.
A po której stronie ryby jest ta dziura?

Co -może być takim kolorowym pokarmem-?-można użyć jakiegoś barwika używanego w przemyśle spożywczym do barwienia-ale co-może barwniki do wielkanocnych jajek-one są nieszkodliwe dla ludzi -chyba?
Dodać trochę czerwonego lub niebieskiego.
Może ktoś ma jakiś inny pomysł.
Musiałbyś nakarmić tą rybę 2x by za 1 szym wypadło stare jedzenie
a za 2-gim to podane wypchnie to kolorowe.

Myślę jednak że nie ma co ryby męczyć.Zauważ również że skoro ryby to zjadają -musi to być pokarmem-gdyż trofcie odchodów nie zjedzą -złapią -ale od razu wypuszczą.Poza tym zauważ że nigdy nie złapią 2x tego samego kawalka do pyska -gdy już spróbowany okaże się niejadalny.

Może być przebity również inny narząd który uciskany przez jedzenie dostające się do p.pokarmowego,na skutek powiększenia się jego wielkości-wyciska z tegoż coś co jest jadalne-'mlecz,jajeczka czy jakieś inne płyny ustrojowe.
Opisz dokładnie miejsce i stronę tej dziury-Stronę ciala,odleglość od pletwy,skrzela-jeśli nie możesz zrobić zdjęcia

Autor Alex
Użytkownik
#99 - Posted: 20 Gru 2006 08:15 - Edytowany przez: Alex 
Zdjęcie moge zrobic tyle ze to kompletnie nic nie da dlatego ze rana ta znaduje sie w miejscu gdzie ryba ma jeszcze czarny kolor i nawet ja wpatrując sie ledwo dostrzegam rane..Praktycznie jak ryba przyłozy płetwe boczna do ciała to czesto przykleja sie ona do tej rany.Gdy ryba jest zwrócona do mnie pyskiem to rana znajduje sie po mojej lewej stronie.To byłoby mniej wiecej to miejsce.Faktycznie jest to dziura na pewno poniewaz dałem pokarm i jak tylko zjadła to praktycznie od razu znowu to zaczeło wypadac.Podmieniłem 15% wody i odłowiłem rybe.Zastosuje jej kilkudniowa głodowke,jak rowniez conajmniej dwudniowa w ogolnym.Denerwujace jest to ze praktycznie ryby powinny teraz nabierac sił po chorobie a ja ciagle stosuje te głodówki.Na pewno nie jest to juz zdrowe.Kolejna sprawa ze to była najbardziej chora ryba i jest jeszcze osłabiona a odłow do innego zbiornika dodatkowo ja zestresował.Mam nadzieje ze gdy ryba nie bedzie pobierac pokarmu to szybko to sie zagoji.

Autor trzcinka
Użytkownik
#100 - Posted: 20 Gru 2006 10:42 
Gdy ryba jest zwrócona do mnie pyskiem to rana znajduje sie po mojej lewej stronie.
Dobry jesteś-i jeszcze z rana każęszwszystkim myśleć-nie prościej było napisać że rana jest na prawym boku ryby:)
Zauważyłeś by ta ryba robiła kupę?

Autor fazi64
Użytkownik
#101 - Posted: 20 Gru 2006 14:35 
Witam,
Czytam te posty Alexa i nic mi do glowy nie przychodzi - horror!! Ale perforacja przewodu pokarmowego i (w sumie) poprawiajaca sie kondycja ryby, to dwie wykluczajace sie sprawy. Moze to jakas dziura w oslonie pokryw skrzelowych (czasami ryby w utarczkach podskubuja sobie te czesci ciala, jako latwe do zlapania przy ciaglych ruchach "oddechowych").
Moze to pokarm wydostaje sie tamtedy czesciowo w trakcie lykania przez rybe?
Pzdr.
Fazi64

Autor jacekkudla
Użytkownik
#102 - Posted: 20 Gru 2006 14:38 
POdobie przecież przepuszczają przez skrzela piasek.... Może ona zbiera w pysku pokarm i później próbuje połknąć ale nie mogąc z różnych przyczyn wypuszcza przez skrzela???

JAcek

Autor Alex
Użytkownik
#103 - Posted: 20 Gru 2006 15:43 - Edytowany przez: Alex 
Masz racje trzcinko było prosciej tak napisac ale wiesz na pół jeszcze spałem jak to pisałem :) do tego sie spieszyłem do pracy.Ja dobrze wiem ze ryby potrafia przepuszczac pokarm przez skrzela ale ona ma dziure i to przez nia wypada lekko strawione juz jedzenie.Nie własnie nie zauwazyłem aby ryba wydalała odchody ale rowniez na to czekałem.No nic własnie podmieniłem wode a ryba siedzi w osobnym akwa i nic nie dostanie jesc przez trzy dni.Mysle ze to wystarczy na zagojenie,chyba ze radzicie ja jeszcze dłuzej przygłodzic.Bede informował o tym co sie dzieje.Dziekuje za pomoc.

Autor jacekkudla
Użytkownik
#104 - Posted: 20 Gru 2006 15:53 
Wg mnie (proszę najwyżej skorygować) lepiej zdaj realcję po 3 dniowej głodówce... a później dopytaj o dalsze kroki, bo rybki mogą dłużej głodować bez zbytniego uszczerbku... ja swoje porzucę na święta na 5 dni bez jedzenia...

JAcek

Autor rafi201
Użytkownik
#105 - Posted: 21 Gru 2006 10:54 
Witam! Przestudiowałem właśnie z ogromnym zainteresowaniem cały temat i nadal bede śledził rozwój wydarzeń. Przy okazji odkryłem luki w swojej wiedzy:
1. Czemu służy obniżanie temperatury?
Czy chodzi tylko o spowolnienie metabolizmu ryb i mikroorganizmów celem zmniejszenia agresji tych pierwszych i namnażaniu się drugich?
Czy jeszcze coś innego?
2. Czy zawsze podczas wprowadzania nowych ryb do zbiornika należy obniżać temperaturę, codziennie podmieniać wodę i stosowac głodówkę?
Czy to standardowa procedura? Jak długo trwa?

Pewnie odpowiedzi na te pytania znajdę gdzieś w forum ale chciałbym wiedzieć już (głód wiedzy) :)))

Pozdrawiam - Rafał :)

Autor JGr
Użytkownik
#106 - Posted: 21 Gru 2006 18:29 - Edytowany przez: JGr 
1. Czemu służy obniżanie temperatury?
Czy chodzi tylko o spowolnienie metabolizmu ryb i mikroorganizmów celem zmniejszenia agresji tych pierwszych i namnażaniu się drugich?


Mikroorganizmów bym do tego nie mieszał. Trzeba by wiedzieć jaka temperatura w jaki sposób wpływa na konkretny gatunek. Co do ryb - masz rację, chodzi - mówiąc ogólnikowo - o spowolnienie procesów życiowych. Temperaturę obniża się u ryb nie karmionych (nie mających z czego czerpać energii) lub/i u ryb nadpobudliwych. Trzeba też pamiętać że temperatura zbyt niska, czy gwałtownie obniżona może być przyczyną problemów zdrowotnych.

2. Czy zawsze podczas wprowadzania nowych ryb do zbiornika należy obniżać temperaturę, codziennie podmieniać wodę i stosowac głodówkę?
Czy to standardowa procedura? Jak długo trwa?


Tak. O temperaturze już pisałem. Podmiany dlatego, że po wprowadzeniu kolejnych ryb chwieje się równowaga biologiczna zbiornika, a co za tym idzie - wzrasta stężenie niebezpiecznych substancji, np. związków azotu. Głodówka - transport, czy przeławianie wiąże się ze stresem, a ten nie sprzyja poprawnemu funkcjonowaniu układu pokarmowego. Stres zwiększa ryzyko namnożenia bakterii układu pokarmowego do niebezpiecznych ilości. Brak pokarmu = mniejsza ilość pożywki dla bakterii.
Co do długości kwarantanny - trzeba to traktować indywidualnie mając na względzie wrażliwość gatunku, miejsce pochodzenia ryb, ich kondycję... czyli stopień zagrożenia. Np. niebezpieczne namnożenie Pseudomonas objawia się zwykle po 2-3 tygodniach. Oczywiście okres kilku tygodni odnosi się do izolacji i szczególnie uważnej obserwacji ryb, a nie do głodówki.

Jarek

Autor rafi201
Użytkownik
#107 - Posted: 21 Gru 2006 20:02 
Głodówka u ryb niekarmionych - jasne, od razu mnie olsniło.
To juz rozumię i z podmianami też mam jasność.
Tylko jeszcze ta dlugość procedury. Napisałeś Jarku o kwarantannie a nie o to mi chodziło. Powiedzmy, że zakupiłem nowe ryby, przeprowadziłem kwarantanne w przeznaczonym do tego zbiorniku a teraz wprowadzam je do zbiornika docelowego, w ktorym już są jakieś ryby. Obniżam wiec temperaturę, codziennie podmieniam wodę i nie karmię ryb. Jak długo?

Autor JGr
Użytkownik
#108 - Posted: 22 Gru 2006 00:07 - Edytowany przez: JGr 
a teraz wprowadzam je do zbiornika docelowego, w ktorym już są jakieś ryby.

Rafał, przy łączeniu ryb stosuje się podobną procedurę jak w przypadku ryb kwarantannowanych (co do czynności i okresu). Łącząc ryby łączy się 2 różne systemy biologiczne, a to zawsze obarczone jest ryzykiem.

Kwarantanna daje Ci pewność (a przynajmniej uzasadnione domniemanie), że nowe ryby okazały się zdrowe i nie wystąpiły powikłania potransportowe, nie oznacza to jednak, że systemy odpornościowe osobników dwóch odrębnych zdrowych grup poradzą sobie podczas ich łączenia.
Uważam że kwarantannowania (w sensie izolacji) w wyjątkowych sytuacjach można zaniechać (100 procentowe źródło pochodzenia ryb, nieuciążliwy transport), natomiast procedury dotyczącej łączenia ryb -rygorystyczna dbałośc o higienę wody, wstrzymanie karmienia w pierwszych dniach, nieznaczne obniżenie temperatury, duże dawki witamin, zapewnienie spokoju, wnikliwa obserwacja - nigdy nie można zaniedbywać. Tak jak w przypadku kwarantanny - nikt nie powie Ci dokładnie co ile czasu ma trwać, sam musisz to ocenić obserwując rozwój zdarzeń.

Jarek

Autor rafi201
Użytkownik
#109 - Posted: 22 Gru 2006 19:15 
Zrozumiałem. Tak trochę myslałem, że długość tego okresu zależy od okoliczności, róznych czynników, konkretnego, indywidualnego przypadku itd. ale nie mialem pewności.

Dzięki. Pozdrawiam - Rafał.

Autor trzcinka
Użytkownik
#110 - Posted: 24 Gru 2006 12:09 
Jaka jest roznica miedzy wiciowcami a bakteriami? ;-)
Jakie leki stosuje sie na bakterie a jakie na wiciowce u RYB?


Bakterie to organizmy jednokomórkowe nie posiadające jądra-występują wszędzie-nie można bez nich żyć-gdyż szereg procesów w organiżmie zależy od ich "pracy"-są to takie dobre bakterie.
Ale te dobre bakterie mają swoje miejsce w organiżmie jest takim miejscem np przewod pokarmowy.Powodują one tam rozkład pokarmów -by organizm mógł je przyswoić.
.Jeśli wywędrują poza to miejsce np do innych narządów(przez uszkodzoną śluzówkę jelita)i dostaną się do krwi -powodują zakażenie.

Inne bakterie dostają się do organizmu -ze środowiska-i jeśli trafią na osłabionego osobnika -to powodują jego chorobę(to są bakterie oportunistyczne-jak Pseudomonas,Aeromonas).Zdrowemu organizmowi nie robią krzywdy.

Są też takie bakterie które nigdy i w żadnych warunkach nie robią krzywdy organizmowi .jak np bakterie nitryfikacyjne.

A są też takie które zawsze gdy dostaną się do organizmu wywołują chorobę-np mycobakteruim tuberculosis-grużlica-i ryby i ludzie na nią chorują.(sato bakterie chorobotworcze)

Jednym słowem bakterie można podzielić na chorobotwórcze i niechorobotwórcze.

Jest wiele czynników determinujących podział tych organizmów-np-względem metabolizmu-są to bakterie beztlenowe,(które wykorzystują do swoich procesów życiowych tlen)oraz bakterie beztlenowe-które żyją tylko w środowisku beztlenowym.
Jedne i drugie mogą być chorobotwórcze lub nie.

Ale jeśli dojdzie do zakażenia beztlenową bakterią chorobotwórczą-to wtedy występuje bardzo cieżka choroba.

Wiciowce są to troszkę bardziej złożone organizmy niż bakterie,mogą należeć do królestwa roślin i zwierząt wszystkie natomiast mają narząd ruchu którym jest witka I mająjądro komórkowe..Dosstają się do organizmu ze środowiska -przeważnie z pokarmem-do przewodu pokarmowego.Z niewielką ilością wiciowców każdy zdrowy organizm radzi sobie bezproblemowo(u ryb jest to np spironukleus,u ludzi lamblia jelitowa) Wiciowce uszkadzają organizm w ten sposób że jeśli namnożą się zbytnio to produkty przemiany ich materii uszkadzają śluzówkę narządu-np przewodu pokarmowego i torują drogę do infekcji bakteryjnej.
Jeśli np karmimy trofeusy ochotką -to nie są one w stanie jej strawić -te niestrawione resztki są natomiast pokarmem dla wiciowców-ktore zaczynają namnażać sie w zastraszającym tempie.A produkty ktore przy tym są wydalane uszkadzają jelito trofcia.

Tak samo dzieje się gdy karmimy ryby mięsożerne-mięsem zwierząt stałocieplnych.Są takie diabelskie pokarrmy jak serca wołowe czy skrobana wołowinka.Organizmy zmiennocieplne nie maja takich enzymów które trawią mięso zwierząt stałocieplnych.Te resztki zalegaja i powodują to samo co u trofci.

Karmienie dla zdrowia ryb to podstawowa sprawa.

Z praktycznego punktu widzenia można powiedzieć tak-że infekcje wiciowcowe są zawsze mieszane i zawsze w ich przbiegu dochodzi do nadkażenia bakteriami-

Natomias infekcje bakteryjne mogą być izolowane i nie muszą pociągać za sobą zakażenia wiciowcami .
Dlatego tak ważne jest utrzymanie higieny zbiornika i zaprzestanie karmienia przy 1 szych oznakach choroby.

Kolejną sprawą są infekcje wirusowe-bardzo trudne do rozpoznania i leczenia -w których skupiamy się na stworzeniu rybie najlepszych warunków-i wyeliminowaniu stresu by nie doszło do nadinfekcji bakteryjnej czy wiciowcowej.

Jak widzisz Leszku-nie można w prosty sposób odpowiedzieć na Twoje pytanie-bo nie można nigdy powiedzieć czy zakażenie jest bakteryjne czy wiciowcowe czy wirusowe.Przeważnie są to infekcje mieszane.I dlatego przy Bloat mówimy nie o chorobie tylko o zespole objawów które towarzyszą zakażeniu o bardzo różnej etiologii.I tak na prawdę w każdym akwarium mogą zadziałać inne czynniki chorobotwórcze-które jednakowoż dają objawy Bloat.

Ponieważ w typowych warunkach akwarysta musi podejmować decyzję na podstawie obserwacji-to opracowano takie leczenie ktore działa na wszystkie potencjalnie możliwe mikroorganizmy które mogą w danej chwili wywoływać chorobę.

I tak Metronidazol zabija wiciowce oraz bakterie beztlenowe.Nie zabija bakterii tlenowych.
Nifurpiinol(bact.dirrekt)-zabija bakterie tlenowe(Gram dodatnie i Gram ujemne)nie zabija beztlenowych.
tetracykliny(doxycyclina) zabija bakterie tlenowe (aeromonas)i niektóre wiciowce.

Zawsze lecząc doxycycliną powinno podawać się też metronidazol-tak jak w przypadku leczenia bact.dirrect z metronidazolem.

Ponieważ bact.dirrekt działa jedynie miejscowo w przewodzie pokarmowym,a metronidazol działa na bakterie beztlenowe i wiciowce.to takie połączenie leków nie pomoże w infekcji spowodowanej przez bakterie oporunisyczne np Aeromonas-jeśli doszło do sepsy i bakteria jest już we krwi...Dopiero podanie doxycycliny zabije tą bakterię-gdyż doxycyklina wchłania się dokrwi.

Aeromonas rozwija sie w nowych akwariach lub po wprowadzeniu nowych ryb do akwarow.I zawsze w takim przypadku należy uwzględnić Bloat z udziałem tego mikroba.Jeśli podejmiemy działanie na tyle szybko że Aeromonas działa jeszcze w p; pokarmowym i nie dostał się do krwi-to typowe leczenie pomoże.(metro + B.dirrect)
Jeśli natomiast przeoczy sie ten moment i zbyt długo czeka-to takie typowe leczenie zadziała połowicznie-na Aeromonas będzie dalej robił spustoszenie w organiżmie ryby.
Dlatego też uważam że jeśli w nowym akwarium nie pomogło leczenie typowe-to należało by zamiast ponawiania go zastosować zamiast bactopuru doxycyclinę-(oczywiście razem z metronidazolem)

To jest absolutnie mój wolny wniosek poparty jedynie przeanalizowaniem tematów na forum z Bloat w nowych akwariach.Wiedzę na temat leczenia i obserwacje każdy musi sam poczynić.
Zawsze należy też myśleć o innych chorobach-jak infekcje pasożytnicze p.pokarmowego,inf.wirusowe,inf.grzybicze narządowe,i choroby skóry.

Obym nigdy nie musiała się na to patrzeć.

Czasami jest tak że na podstawie obserwacji nie można postawić rozpoznania -bo jedna i druga choroba wygląda tak samo-jedynie posiew i mikroskop właściwie ukierunkuje.np infekcja grzybicza-saprolegią i bakteryjna chodrococcus columnaris-mogą wyglądać tak samo-a leczy się je inaczej.

Natomiast w starych akwariach -raczej należy myśleć o infekcji pierwotnie wiciowcowej nadkażonej bakteriami które przez uszkodzoną śluzówkę wywędrują sobie do innych narządów powodując ich zapalenie.i niewydolność.


Dlatego tak ważne jest przeanalizowanie wszystkich czynników,obserwacja,i postawienie rozpoznania. zanim podejmie się leczenie

Autor Alex
Użytkownik
#111 - Posted: 24 Gru 2006 12:36 
Na taki własnie artykuł czekałem.Z Twoich wniosków trzcinko jasno wynika to. ze w moim przypadku zbyt pozne podanie lekow mogło doprowadzic do dostania sie bakterii do krwi. Na razie w akwarium nic sie nie dzieje złego oprocz tego ze dwie ryby,ktore były najbardziej chore i na poczatku po leczeniu "cos tam" zaczęły jesc,a ja myslałem ze z czasem dojda do siebie aktualnie nie jedza nic.Jedna z nich cały czas siedzi w wapieniu i słabo reaguje na moje podejscie do akwarium a druga reaguje lepiej ale zachowuje sie dosyc dziwnie.Mało pływa,nie je ale co chwile przegania jakąs rybe.Jest tak jednak od ponad tygodnia i nie zauwazyłem aby to przeniosło sie na inne ryby,ktorych żarłocznosc dosłownie mnie zadziwia.Przed leczeniem miały duzy apetyt ale to co dzieje sie teraz jest dla mnie zaskoczeniem.Gdy tylko wstane z fotela lub wystarczy ze sie rusze - ryby chca dosłownie wyskoczyc.Nie wiem czy sytuacja dobrze sie rozwinie,pozostaje mi tylko obserwowac i podmieniac wode.Moze jakies sugestie?A artykuł trzcinko fantastyczny!

Autor trzcinka
Użytkownik
#112 - Posted: 24 Gru 2006 13:36 
Trochę mi smutno-bo dziś Wigilia-a ja w pracy.
Moje karpie przyniecsione póżnym wieczorem przez sąsiada-zywe-wpuściłam do oczka-i nie można ich teraz złowić-pochowały sie gdzieś-a jak się zarzuca siatkę to z dna podnosi się taka ilość mułu że nic nie widać.Więc chyba tam zostaną-bo wodę teraz spuszczać to zbty dużo roboty.Trzeba będzie tylko zabezpieczyć by nie zamarzło.Kaskada i tak chodzi cały czas,więc tlen będą miały.Tylko co dalej.Karpie w oczku:)i to niee Koi.:)
Co z Tą Twoją rybką.z dziurką-ja myślałam że może mieć rownież przebity jajowód-i gdy je to napełniający się żołądek wyciska treść z jajowodu.Bo miejsce dziurki odpowiada jajowodowi.Na tej wysokośći co jest dziura po lewej stronie ryby jest żołądek a po prawej jajowód.

Te 2 rybki-są chore-lub osowiałe -bo ostatnie w stadzieWiem że trudno jest teraz podjąć decyzję by leczyć w akwarium ogólnym razem ze zdrowymi już rybami.My.slę że nawet nie powinno sie tego robić.

Ale można by je było odłowić do szpitalika i tam spróbować podać doxycyclinę z metronidazolem(bez witamin-które podasz po leczeniu)
Ale to Ty musisz zdeccydować,rozważyć-czy na pewno jest to niedoleczona infekcja-czy po prostu można im pomoc ,czy niestety nie-bo zbyt duże spustoszenie choroba poczyniła w ich organizmach-i teraz tylko można stworzyć im najlepsze dla nich warunki i czekać co natura sama zrobi.

Pozdrówko

Autor rufus1
Użytkownik
#113 - Posted: 24 Gru 2006 13:46 
Alex i Beato proponuje przesledzic jeszcze raz ten temat i wnioski same sie nasuna gdzie byl popelniony blad.
Uwazam ze lekarstwo nie bylo zbyt pozno podane, wczesniejsze podanie lekarstwa moim zdanie nic by nie dalo, a mysle ze wrecz przeciwnie, przyspieszylo by pewne procesy.
Tych ryb nie powinno sie na poczatku leczyc. Beato piszesz o usuwaniu skotkow a nie przyczyn. Ja mam caly czas na mysli przyczyne takiego stanu u ryb. Leczenie to juz ostsecznosc. w tym przypadku bylo to juz konieczne, ale uwazam ze mozna bylo tego uniknac.
Leszek

Leszek

Autor Alex
Użytkownik
#114 - Posted: 24 Gru 2006 13:56 
Leszku głowne błedy i przyczyne podała juz Marta,mi chodzi teraz tylko o to czy mam zostawic sytuacje samej sobie czy odłowic kolejne dwie ryby do szpitalika i zacząc ponowne leczenie.Przedtem zareagowałem za pozno i z jednej ryby od ktorej sie wszystko zaczeło zrobiło sie kilka.Nie chce po prostu zeby sytuacja sie powtorzyła i abym musiał podejmowac znowu leczenie w akwarium ogolnym.Jak juz pisałem myslałem ze ryby te dojda do siebie to one były najbardziej chore ale widze ze aktualnie nie ma poprawy a wszystkie inne czuja sie doskonale a przynajmniej tak to wygląda.Najbardziej dziwi mnie fakt ze choroba nawet w najmniejszym stopniu nie dotknęła młodych Moliro a jest ich 11 w zbiorniku.Nawet przez chwile nie wykazywały cienia choroby i nie rozumiem czego wszystko zostało przy Bembach.

Autor Alex
Użytkownik
#115 - Posted: 24 Gru 2006 13:59 
A co do ryby z dzura trzcinko dzis jest czwarty dzien i wieczorem pierwszy raz podam jej pokarm i opisze jak to bedzie wygladac

Autor trzcinka
Użytkownik
#116 - Posted: 24 Gru 2006 14:40 
Beato piszesz o usuwaniu skotkow a nie przyczyn.
odpowiedziałam -choć po części na Twoje pytanie.

O likwidacji przyczyn pisze się tu wiele a wręcz nawet prawie młotkiem do głowy wbija.Lecz każdy kiedyś coś robi 1-szy raz i choć nawet bardzo się stara i czytał wiele co trzeba robić ,to i tak jeśli robi coś poraz pierwszy może nie uniknąć błędów..

Ja na przykład zrobilam larum -gdy przywiozłam ryby-pływały w workach z wodą niekiniecznie zawsze z akwarium z którego były odławiane.(2 worki były z wodą z innych akwariów a 4 z tych w których pływały kupione przeze mnie ryby-ale nie wiedziałam ktore są które)
No i nagle zgłupiałam -nie wiedziałam jak wpuścić ryby do akwarium-może to i śmieszne -ale robiłam to 1 raz i to od razu trofcie.Nie wiedziałam czy sięcoś stanie jak wleję to wodę z worków do akwarium-czy może powinno się ją wlać czy nie ,itd.I nagle z niewielkiej rzeczy zrobił się problem.
Choć czytałam i przygotowywałam się na tą czynność-w momencie jej wykonywania zgłupiałam.
To było moje 1 wejście na forum-dostałam od Was pomoc natychmiast.

Tak samo może być z każdą inną czynnością.Możemy wiedzieć coś teoretycznie -a jednak błędów nie da się uniknąć.
Czasami sami podejmujemy ryzyko np nie kwarantannując ryb.Ja takie podjęłam gdy przywiozłam erytmodusy tanganikodusy i cyprichromisy.-nic się nie stało-ale podjęłam już świadomie wszystkie kroki by się nie stało.Ryby były zdrowe-na szczęście można powiedzieć-

Często jest tak że kupuje się po kilka ryb od roznych sprzedawców-i mimo zachowanie wszelkich zasad -dojdzie jednak do choroby.
I zawsze to my do niej się przyczyniamy-oprócz oczywiście sprzedaży nam ryb o których wiadomo że są chore bez uprzedzenia nas o tym -czy o tym że są po leczeniu.

Jeśli kupujemy zdrową rybę-wszystko c się potem z nią dzieje zależy od nas i tylko od nas.

Autor trzcinka
Użytkownik
#117 - Posted: 24 Gru 2006 15:37 
Poza tym ró żnica między mną a Tobą Leszku jest taka że Ty wiesz jak leczyć ryby,jak zapobiegać,jak rozpoznać chorobę.Potrafisz zareagować we właściwym czasie.
Ja tego nie potrafę bo nie mam takich obserwacji jak Ty.Dlatego też nie wkraczam z radami jak leczyć-w zadnym temacie tego nie zrobiłam i daleka jestem od tego.Natomiast mam pewne obserwacje którymi się z Wami podzieliłam -sięgają one trochę głębiej bo pokazują nie tylko dlaczego coś się dzieje ale również jak się dzieje.To na podstawie mojej wiedzy tak zwanej ogólnej ,która jednakowoż w ogóle nie koreluje z doświadczeniem

I tak właśnie takie teoretyczne dywagacje być może komuś rozmydlają problem -a być może innemu pomogą zrozumieć pewne procesy i dlaczego tak ważne są podstawowe zalecenia dotyczace higieny i karmienia ryb-
By wiadomo było że przysłowiowe "lane kluski"nie tylko mącą wodę ale też wywołać mogą szereg procesów które doprowadzą do choroby ryby.
.

Autor Alex
Użytkownik
#118 - Posted: 25 Gru 2006 08:53 - Edytowany przez: Alex 
Witam
No niestety podałem wczoraj rybie odrobine płatkow ze spiruliną,juz wszystko wygladało na to ze jest ok,ale po jakichs dwoch minutach wszystko z powrotem wyleciało i tym razem,strawiony pokarm i ten ktory podałem.Albo za krotko ja jeszcze przytrzymałem albo ta ryba jest juz spisana niestety na straty.Kuruje ja dalej,teraz nie podam jedzenia tydzien mam nadzieje ze sie jej nic nie stanie.Co do dwoch ryb w akwarium wczoraj zauwazyłem ciekawą sytuacje.Normalnie w moim akwarium jest temperatura na poziomie 26,5 stopnia ale wczoraj było bardzo gorąco i wieczorem podniosła sie do poziomu lekko ponad 28.Co zauwazyłem to to ze te dwie ryby zaczęły przynajmniej pływac.jeszcze lepiej ze spogladając na akwarium przez chwile nawet nie wiedziałem ktore to są.Dzis przez noc temperatura spadła jednak lekko ponizej 27 stopni a ryby wrociły - jedna do kąta,druga pod wapień..Jak myslicie czy moze miec to tez jakis zwiazek z temperatura,czy tez moze to był przypadek.

Autor trzcinka
Użytkownik
#119 - Posted: 26 Gru 2006 10:46 
Tkanki zrastają się przez 10-14 dni-jeśli mają świeże brzegi.Natomiast stara rana może nie zrosnąć się nigdy bowiem brzegi takiej rany ulegają martwicy i może zrobić się przetoka .Jedynie co możesz zrobić poza niekarmieniem ryby i podawaniem jej dużej ilości witamin to skrwawienie brzegów rany celem ich oświeżenia.Musiałbyś złapać rybę i jałową igłą podrapać powierzchownie (bez penetracji do wnętrza ryby_)brzegi rany tak by pojawiła się krew,lub ponakłuwać ją dookoła..Wtedy jest szansa na zarośnięcie-Trzeba też ranę przecierać wodnym roztworem jodyny i antybiotykiem np neomycyną (aerozol)Najpierw psikniesz nim na wacik i przetrzesz ranę.
Nie wiem czy uda Ci sie to zrobić.wszystko zależy jak duż jest ryba.

Druga rzecz która możesz zrobić-jeśli zaobserwujesz że ryba się męczy -to niestety eutanazja.Byłoby to bardziej humanitarne niż patrzenie jak umiera z głodu.

Autor Alex
Użytkownik
#120 - Posted: 26 Gru 2006 19:58 - Edytowany przez: Alex 
Witam
Napisze tak ta cała sytuacja juz mnie męczy.Codziennie patrze wraz z nowym dniem na akwarium czy cos sie poprawi w sprawie tych dwóch ryb ale nic sie nie dzieje.Od leczenia minęło juz prawie dwa tygodnie a one dalej nie jedzą.Wszystkie ryby doszły do siebie oprócz tych dwóch.Jedna siedzi pod filtrem a druga w piaskowcu i tylko czasem wystrzeli jak z procy przeganiając inna rybe po czym wraca zaraz na swoje miejsce.Jak pływa dziwnie sie porusza ma takie wolne chybotliwe ruchy na boki (zadnego kołysania) cos w rodzaju jakby traciła rownowage lub zatacza sie jakby była pijana.Zauwazyłem tez ze dosc czesto ociera sie o podłoze.Co do innych ryb jest idealnie.Ogromny apetyt i ciągłe niegrozne gonitwy.Nic sie nie przenosi na inne ryby mimo upływu dni.Tylko z tymi dwoma jest problem.Coraz bardziej sie boje ze to sie zacznie przenosic dalej.Nie mam pomysłu czy podejmowac jakies kroki czy zostawic to.Niestety nie ma zadnej poprawy a szpitalik mam juz zajety przez rybe z dziura i boje sie rowniez te dwie tam odłowic.Co radzicie?Dni leca a ryby nie moga dojsc do siebie.

Strona  Strona 4 of 5:  « Previous  1  2  3  4  5  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / Nowy problem Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®