Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

pomocy choroba czy Agresja u bemb, przeklęte NO3

Strona  Strona 1 of 3:  1  2  3  Next »  
Autor barey
Użytkownik
#1 - Posted: 30 Gru 2006 18:36 
Witam,
Jestem tu całkiem nowy i jak większość potrzebuje porady lub poprowadzenia za rączkę w temacie trofci bemb (małych stadko 10szt od 2,5 do 4,5cm) agresją w zbiorniku.
Do tego zmagam się z no3, które stale od prawie tygodnia ( bo kupiłem wtedy testy) jest na poziomie 80mg /l, nie wiem czy mam założyć nowy wątek bo w temacie no3 jest już taki, ale po zastosowaniu się do porad tam zamieszczonych słabo mi wychodzi zbijanie n03. Podmieniam wodę codziennie około 20% (ze względu na brak możliwości etapowo po dwa wiadra) leje uzdatniasz oczywiście dodałem JBL denitrol na raty w sumie 100ml, w kubełek włożyłem wkłady ammon remover w jedną z przegród filtra.
Powracając do agresji jeden samiec najprawdopodobniej, bo płci nie mogę rozróżnić około 4cm strasznie goni inne ryby, nasila się to przy karmieniu do tego stopnia, że inne ryby (mniejsze od niego) mają spore problemy z przyjmowaniem pokarmu.
Jest niestety jedna rybka, która już przestała przyjmować pokarm, i zazwyczaj siedzi osowiała w jednej z kryjówek. Wydaje mi się że jest mocno przemęczona.
Co do zbiornika to jest to 240L założony 2 lata temu ale miałem wtedy acei i yellow 3 tyg temu wymieniona była cała obsada wody zostawiłem 80L i niestety wziąłem wodę z innego akwa ze sklepu zoo – z Tanganiką też.
filtry fluval 304, a w środku eheim jakiś stary nie znam przepływności z niego leci powietrze oraz dołożyłem taką turbinę i zastosowałem watę sery jako wkład mech. przy czym chyba robiłem błąd bo wcześniej ją włączałem okresowo (może wkład też trochę zanieczyszczał wodę podczas gdy filtr nie pracował?).
testy wody jakimi dysponuję
PH 8.0 ; test Tetry
No2 0,0 ;NO3 nadal w granicach 80mg /l testy Zoolek
temperatura w zbiorniku była 27oC teraz około 26oC
Oświetlenie wcześniej świeciłem jedną żarówką teraz na obie Flora Glo i Sylvana Grolux nie wiem już, która jest, która ale barwy mają zupełnie inne.
Myślałem nad odłowieniem tego agresora, ale jest sobota przed nowym rokiem to już wszystko zamknięte a do wtorku to może być różnie. Nie chcę ich pozabijać jakimiś nieudolnymi ruchami.
Czy ktoś mógłby mi poradzić, co, w jakiej kolejności robić żeby jakoś przetrwać?
Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam Adam
PS. przepraszam za składnie ale czas dziś mnie straszliwie goni...

Autor timus
Użytkownik
#2 - Posted: 30 Gru 2006 20:09 
Masz klopoty z rybami ale to w miare normalne. Zaczyna się ustalanie chierarchi. 240L to zbiornik na około 16 dorosłych trofci. Ja na Twoim miejscu dołożył bym ryb żeby rozładować (rozłożyć) agresje. A co do no3 to podmieniaj pom ału wode i porównaj wyniki z innymi testami. Powiem Ci że testy zoolka tez kiedyś spowodowały że włos mi sie zjeżył. Ale okazało sie nieprawdą.

Spróbuj zgasić światło może to pozwoli Ci przetrwać do wtorku.

Marcin.T <')))><

Autor barey
Użytkownik
#3 - Posted: 30 Gru 2006 20:19 
dzięki Marcin za zainteresowanie, światło zgasiłem dziś świeciło tylko godzinę do karmienia, czy mam karmić ryby na np. oświetleniu nocnym i czy tego samca zostawić czy się pozbywać po wtorku.
pozdawiam A

Autor worton
Użytkownik
#4 - Posted: 30 Gru 2006 20:27 
Hej,

a no3 w kranie?

Odlawianie agresora raczej nic nie da. Wielce prawdopodobne, ze w przeciagu kilku godzin po odlowieniu terazniejszego dominanta jego miejsce zajmie nowy, beda temu takze towarzyszyly kolejne walki.

80 mg/l to jeszcze nie tak wielka tragedia jezeli wartosc ta narastala powoli i/lub ryby do niej przywykly.
Oczywiscie musisz z azotanami zejsc nizej ale na razie nie ma co panikowac ;). Podmieniaj tak jak podmieniales (chyba, ze kranowa tez jakas zaazotowana) i jak zasugerowal timus zmien testy - u mnie zooleka tez czasem klamaly, chociaz w Twojej sytuacji (cala ta zabawa z filtrami etc.) mozliwe, ze wskazania sa prawidlowe.

Co do wielkosci baniaka i obsady. Nie mialem nigdy trofciakow wiec nie mowie z wlasnego doswiadczenia ale gdzie nie zerkne za rozsadne (podkreslam slowo rozsadne) minimum uwaza sie baniak wielkosci 150x50x50 co daje 375 litrow.

Mozliwe, ze w 240l Twoje problemy nigdy sie nie skoncza przy takiej obsadzie.

Pozdrawiam.

Autor duch
Użytkownik
#5 - Posted: 30 Gru 2006 20:30 
Witam.Proponowałbym jednak ograniczyć karmienie póki co.Z pozbywaniem dominanta nie ma co się śpieszyć moim zdaniem.Proponowałbym go odizolować np.poprzez umieszczenie go w kotniku zawieszonym wewnątrz zbiornika lub w innym akwa.Trzecim krokiem powinno być powiększenie stada nawet do 20 rybek i wtedy samiec może znowu wrócić do zbiornika.Pozbycie się go spowoduje tylko to,że na jego miejsce wejdzie inna ryba i tak pozbędziesz się po kolei wszystkich.Tutaj drobna uwaga.Nowe ryby powinny być conajmniej tej samej wielkości lub nawet odrobinę większe.Pozdrawiam-Andrzej.

Autor timus
Użytkownik
#6 - Posted: 30 Gru 2006 20:31 
Podaj im jeszcze witamin. Pokarmy tzw. uspakajajace to pokarmy o dużej zawartości witamin. Nie musisz świecic światła do karmienia wystarczy światło dzienne. Sam musisz podjąć decyzje co do dominanta. Ale nie wykluczone że trafi ci sie "herbatnik" jak to Leszek mawia że nic mu nie pomoże. Jesli masz możliwość na jakis czas usunięcia go z akwarium to spróbuj. Czasami to pomaga bo ten który obejmie władze może już nie pozwolić mu sie rozkręcić jak wróci.

Marcin.T <')))><

Autor rufus1
Użytkownik
#7 - Posted: 30 Gru 2006 20:33 
Barey :
- wymień całkowicie wklady w filtrach(stosuj takie o luzniejszym przeplywie szczegolnie w kuble). Przed wlozeniem dobrze je wyplukaj. Pamietaj ze wloknina dosc szybko sie zapycha oraz wszelkie "kamyki" pochlaniajace azot dzialaja bardzo krotko.
- podmień wody 50%
- niekarm ryb
- podawaj witaminy
- upewniej sie ze testy wykonales poprawnie. Jezeli nie masz doswiadczenia w tym wzgledzie to poprops akwaryste co potrafi to zrobic
- odłap koniecznie tego agresora.

Po jakiego grzyba brales ta wode ze sklepu zoo, przeciez to wylegarnia wszystkiego co jest mozliwe.
Filtry ktore wlaczasz czasowo , a raczej wklady nie nadaja sie do ponownego wlozenie do akwarium.

Przeczytaj na forum wiecej wiadomosci o filtracji.

Autor worton
Użytkownik
#8 - Posted: 30 Gru 2006 20:41 
[;

sugeruje zastosowac sie do porad Rufusa moimi zbytnio sie nie przejmujac.

Pozdrawiam.
P.S.

maly trik przydatny przy odczytywaniu wartosci testow - trzymaj fiolke, w ktorej masz probke badanej wody troszke nad biala kartka - oko bedzie mialo znacznie latwiej porownac w ten sposob barwe w fiolce z barwa na miarce :). I jak masz jakas kobiete w domu dobrze by bylo zebys z nia skonsultowal swoje spostrzezenia - kobiety lepiej odrozniaja kolory od facetow.

Autor barey
Użytkownik
#9 - Posted: 30 Gru 2006 20:47 
rufus1 z tym podmienieniem 50% wody mogę to uczynić tylko nie mam prawdopodobnie teraz odpowiedniej biologi w filtrze kubełkowym, a skończył mi się starter, podlewać prosto z kranu w kranie mam około 20 mg /l no3 jak nie lepiej czasami ?
worton ja już nawet tam latarką świeciłem żeby wyszło mniej :P kobietę prosiłem i potwierdza to co ja, na tej skali zooleku nie rozróżniam wartości 80 od 130 może jestem daltonistą :-O.

Autor barey
Użytkownik
#10 - Posted: 30 Gru 2006 21:05 
póki co podmieniam ile mogę tylko robię to tak: spuszczam 23l i wlewam 23l, i tak w kółko,mam tylko 4 wiadra 2 akwarystyczne i 2 do celów ogólnych.
W moim rozumieniu to podmiana powinna wyglądać tak spuszczam ze 100l i wlewam 100l, więc może dla tego tak się z tym męczę.
czy mogę do kogoś zadzwonić w celu bezpośredniej konsultacji tel. ?
czy praktykuje się to na tym forum ?
gdyby ktoś zgodził się nawiązać kontakt to podaje @ : barey@poczta.fm.
pozdr. Adam

Autor timus
Użytkownik
#11 - Posted: 30 Gru 2006 21:15 
Adam ja mam jedno wiadro do celów akwarystycznych i spuszczam jednorazowo 6 ;) A potem tym samym wlewam 6 wiader świerzej wody ;)


Marcin.T <')))><

Autor barey
Użytkownik
#12 - Posted: 30 Gru 2006 21:23 
a co z temperaturą jak to ogrzewasz ? jak ja wleje ze 3-4 wiadra to mam 22oC więc trwać to by musiało około 5-6h, pewnie masz większe akwa ?

Autor timus
Użytkownik
#13 - Posted: 30 Gru 2006 21:27 
A nie masz ciepłej wody w domu? Ja robie letniawą i taką wlewam.

Marcin.T <')))><

Autor rufus1
Użytkownik
#14 - Posted: 30 Gru 2006 21:45 
Bilogii na pewno nie masz bo to widac po parametrch wody.

barey napisałeś:
"....przy czym chyba robiłem błąd bo wcześniej ją włączałem okresowo (może wkład też trochę zanieczyszczał wodę podczas gdy filtr nie pracował?)."
w tym momencie wlasnie straciles bilogie i delej bylo coraz gorzej.

Dlatego proponowalem wymiane wkladow ktore dalej "zanieczyszczaja wode". Zachowanie tej ryby to efekt zlych parametrow wody i agresji. O dalszym ciagu zdarzeń nawey nie pisze.
Wode podmień tak ze w ciagu 1 dnia 25% i nastepnego 25%. Jak nie masz starterow to trudno ptrzy takim stanie wody to one nic ci nie pomoga.
Takie skoki temapratury zakladajac ze masz ok. 26*C to szok. to rowniez wplywa niekorzystenie na ryby.

Autor rufus1
Użytkownik
#15 - Posted: 30 Gru 2006 21:47 
Przepraszam dziwnie wyszlo.
Oczywiscie mialem na mysli skoki temapartury z 26*C na 22 *C , o takim dla ryb myslalem :-).

Leszek

Autor barey
Użytkownik
#16 - Posted: 30 Gru 2006 21:50 
rufus1 nie dopuszczałem do nich zauważyłem to przy pustym zbiorniku jak uzupełniałem kiedyś wodę, a z filtrem dałem ciała, nie przemyślałem tematu, podmieniłem już 15% właśnie ogrzewam resztę.
timus nie wiem jak u Ciebie ale u mnie z kranu to nawet boję się sprawdzać skład ciepłej bo na oko i nos jest jasne że ta woda nie nadaje się do akwa, chyba że uzdatniacz sobie z tym poradzi nie poóbowałem.

Autor JGr
Użytkownik
#17 - Posted: 30 Gru 2006 22:14 
nawet boję się sprawdzać skład ciepłej

Przecież woda ciepła ma ten sam skład co woda zimna. Na nos nie ma co się zdawać - powąchaj np. wino, a potem je silnie podgrzej i powąchaj jeszcze raz. Zapach bardziej intensywny, ale skład ten sam.

Jarek

Autor barey
Użytkownik
#18 - Posted: 30 Gru 2006 22:26 
właśnie sprawdziłem jej skład na okoliczność no3 i muszę przyznać że różni się niewiele (pewnie chodzi o porę dnia) co za tym idzie mylne miałem zdanie że woda ciepła jes bardziej zanieczyszczona przynajmniej jeżeli chodzi o NO3 bo to zmierzyłem.
Więc mój główny problem przy dużych podmianach uznaję za niebyły dziękiJGr za rozjaśnienie sprawy mam nadzieję że ktoś to sprawdzał pod kątem chemicznym innych związków.
Tak jak mówiłem podmienie dziś tyle ile się da i zobaczymy co będzi jutro, mam nadzieję że tylko chodzi o skład wody a nie o jakąś chorobę rybek, bo zuważyłem wczoraj dlugie odchody około 1,5 2cm u 2 rybek z.
pozdrawiam A.

Autor JGr
Użytkownik
#19 - Posted: 30 Gru 2006 23:08 
mylne miałem zdanie że woda ciepła jes bardziej zanieczyszczona

Woda ciepła i zimna to ta sama woda.
Mówiąc dokładniej woda ciepła to część wody zimnej przepuszczana przez wymiennikownię i pogrzana przy pomocy pary wodnej o temp. 150 C (w przypadku ciepłej wody miejskiej). Kiedyś o tym pisaliśmy. Oczywiście drobne różnice mogą wystąpić - różna temperatura to różna rozpuszczalność gazów, inny rozwój mikoorganizmów... ale myślę, że o ile nie natrafimy na jakąś wyjątkowo zaniedbaną/uszkodzoną instalacją wodną powodującą anomalia, to różnica w składzie wody ciepłej i zimniej nie musi nam spędzać snu z powiek, tym bardziej że do akwarium lejesz niewielką ilość wody ciepłej i dużo większą zimnej (mieszając w baterii), prawda? A sprawa intensywnego zapachu cieczy podgrzanych ma związek z ich parowaniem, a nie zmianą składu.

mam nadzieję że tylko chodzi o skład wody a nie o jakąś chorobę rybek

Pierwsze może być przyczyną drugiego, ale zacząć trzeba właśnie od likwidacji przyczyn złego stanu rzeczy.
Pierwszy post Leszka potraktuj jak przykazania - wypełnij wszystkie i jak najszybciej, potem można myśleć dalej.

Jarek

Autor barey
Użytkownik
#20 - Posted: 30 Gru 2006 23:16 
Dięki, właśnie podmieniam 40% wody wcześniej podmieniłem jakieś 15-20% więc myślę że będzie akurat, zresztą dolewam uzdatniacza z BIO więc powinno być OK.
Poczytałem w między czasie artykuły P. Marty i nie tylko i strasznie mnie zmoroziło jutro zobaczymy co dalej.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie wszystkim to chyba jedyne tak "żywe" forum w tym temacie.
Nie będę karmił ryb jutro się odezwę i może jakoś wspólie sytuację rozwiążemy.
pozdrawiam A.

Autor worton
Użytkownik
#21 - Posted: 31 Gru 2006 10:13 
Hej,

hmm a jak ktos ma instalacje miedziana to czy przy cieplej wodzie wiecej zwiazkow miedzi z rur nie dostaje sie do wody?

Chociaz z drugiej strony w zimnej wodzie jest wiecej tlenu czyli np. tlenki maja lepsze srodowisko do powstawania?

Aj aj Jarku strasznie mi namieszales w glowie ta ciepla woda do podmian ;).
Dopiero co przerzucilem sie na podmiany czysta woda z kranu i mialem opory przy zimnej a tu taka rewelacja ;). Jestes pewien, ze nie ma roznicy ciepla/zimna? Mam dosc mloda instalacje (9 lat) i woda jest podgrzewana w piecu w piwnicy. Ale np. jak nalac szybko cieplej wody do butelki to jest az biala od babelkow gazu (podejrzewam, ze chlor przy wiekszej temperaturze gwaltowniej sie ulatnia), przy zimnej cos takiego sie nie pojawia.

Pozdrawiam.

Autor JGr
Użytkownik
#22 - Posted: 31 Gru 2006 10:32 
Jestes pewien, ze nie ma roznicy ciepla/zimna?

Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Pewne różnice - jak pisałem - mogą zaistnieć, ale uważam że są one pomijalne przy naszych potrzebach. Ja robiąc większe podmiany mieszam wodę ciepłą z zimną tak, aby w akwarium nie wystąpił większy spadek temperatury niż 2 C. Praktykuję to dość długo, wodę biorę bezpośrednio z kranu za pomocą węża - brak najmniejszych niepokojących oznak u ryb.

podejrzewam, ze chlor przy wiekszej temperaturze gwaltowniej sie ulatnia

Zapewne, ale niekoniecznie chlor, każdy gaz, również tlen.

Daniel, nie miałem zamiaru nikomu namieszać :-) Niech każdy robi to, do czego ma przekonanie.

Jarek

Autor worton
Użytkownik
#23 - Posted: 31 Gru 2006 10:37 
No sumikom spadek temperatury z 25-26C na 22 nie robi najmniejszej roznicy a powiem nawet, ze staja sie jakies takie aktywniejsze po takiej podmianie. Ale leptosomy wygladaja koszmarnie przez jakis czas po takim spadku. Dostaja takich nieciekawych paskow i siedza glowa w dol trzesac sie troszke. W przyszlosci i tak planuje pod kazdym baniakiem postawic mniejszy, w ktorym bede przygotowywal wode do podmian ;). A na razie bede mieszal ciepla z zimna skoro Ty tak robisz ;).

Pozdrawiam.

Autor winiar
Użytkownik
#24 - Posted: 31 Gru 2006 12:08 
worton
Postaw nad - będziesz tam nalewał wodę z kran,u a pózniej bardzo powoli wężykiem [np do powetrza] woda będzie spływać na zasadzie grawitacji do zbiornika. Nie zaobserwujesz takich zmian temperatury.

Marek

Autor rufus1
Użytkownik
#25 - Posted: 31 Gru 2006 12:11 
Daniel poruszył bardzo ciekawa kwestie rur miedzianych i akwarystyki.
O tym juz kiedys pisalismy.
Ja uważam ze w poczatkowej fazie uruchamiania instalacji (gdzies czytalem ze nawet do 3 lat) z rurami miedzianymi moga wystapic problemy zatrucia. Mój kolega "polski hydraulik" powidzial mi ze nigdy by nie zalozył do wody pitnej miedzi.

Leszek

Autor winiar
Użytkownik
#26 - Posted: 31 Gru 2006 12:17 - Edytowany przez: winiar 
Z tego co pamiętam, woda z rur miedzianych nieniadaje się do akwarium roślinnego, poza tym miedź jest szkodliwa dla krewetek - zabija je. Zresztą srodki mające na celu pozbycie się ślimaków, również zawierają miedź.
A skoro tak jest to związki miedzi nie pozostają obojętne dla ryb.

Marek

Autor rufus1
Użytkownik
#27 - Posted: 31 Gru 2006 12:35 
Własnie Marku.
W starych ksiazkach o akwarystyce mozna znaleźć sposób pozbywania sie niektorych nieporzadanych bezkregowcow przywleczonych z zywym pokarmem do akwarium za pomoca pretow miedzianych.
Kolega mowil mi rowniez ze po okresie ok. 3- 5 lat na sciankach rur miedzianych robi sie jakas powloka ktora niby troszeczke ogranicza ta ewmisje miedzi do wody, ale czy tak jest nie wiem.

Leszek

Autor JGr
Użytkownik
#28 - Posted: 31 Gru 2006 12:36 
Chcecie powiedzieć, że woda przelana przez miedzianą rurkę wchodzi w jakąś reakcję? W którym miejscu instalacji? Miedź w obiegu zamkniętym (tam dopuszczałbym możliwość skażenia) to ja mam, ale w układzie ogrzewania domu.

Jarek

Autor winiar
Użytkownik
#29 - Posted: 31 Gru 2006 13:13 - Edytowany przez: winiar 
Pewnie robi sie na tych rurkach jakiś "film wodny" czyli warstwa ochronna i wówczas stają się bezpieczniejsze dla naszych pupili.

O szkodliwości miedzi krewetkom pisze na swojej stronie Paweł Szewczak - założyciel strony z krewetkami. Opisując krewetkę Neocaridina denticulata sinensis "Fire Red" w częsci, warunki wodne wspomina o szkodiwości miedzi.
http://www.akwaria.pl/krewetki/neocaridina_fire_re d.html .

W opisie http://www.akwaria.pl/krewetki/wielkoramienne.html też jest wzmianka o szkodliwości miedzi dla życia krewetek

Marek

Autor JGr
Użytkownik
#30 - Posted: 31 Gru 2006 13:29 - Edytowany przez: JGr 
To - że jak pisze Paweł - krewetki są wrażliwe na związki miedzi i azotu - wiem. Nie tylko krewetki, większość organizmów. Tak samo zdaję sobie sprawę, że miedź jest niezbędna do funkcjonowania - choćby dlatego, że bierze udział w tworzeniu erytrocytów, ale nie tylko.

Chodzi mi o to, w którym konkretnie miejscu Waszym zdaniem istnieje możliwość skażenia ciepłej bieżącej wody miedzią do niebezpiecznego dla ryb poziomu? To mogą być ważne informacje.

Jarek

Strona  Strona 1 of 3:  1  2  3  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / pomocy choroba czy Agresja u bemb, przeklęte NO3 Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®