Marcin,
Czytałam twoje uwagi na ,,tamtym forum'' jakiś czas temu z wielkim zainteresowaniem. Wiesz, ja już dawno miałam zapytać tutaj skąd się bierze pogląd na temat praktyki karmienia różnymi pokarmami. Ja osobiście sama nie ograniczam się do jednego, dwóch czy nawet trzech, ale za to zamykam menu w 5-6, przy czym nowy pokarm wprowadzam bardzo ostrożnie i w małych ilościach. Znam ludzi, którzy karmią tropheusy tylko jednym rodzajem pokarmu uważając, że duże urozmaicenie szkodzi roślinożercom. I nie są to wcale laicy akwarystyczni np. jeden z nich jest weterynarzem. Dodatkowo w temacie w którym się wypowiadałeś padły opinie że w naturze tropheusy odżywiają się jednowymiarowo, dodając jednocześnie że pokarmy występujące na rynku również w składzie są jednowymiarowe i nie trzeba zarzucać półek wszystkimi firmami, które owe pokarmy produkują. Mowa tutaj o składnku jakim jest spirulina platensis.
Chyba o takie sedno Ci chodzi, w temacie poszukiwania urozmaiconego menu tropheusów w środowisku naturalnym?
A i jeszcze jedno! Spotkałam się z opinią, że skoro tropheusy żerują praktycznie cały dzień to nie należy ograniczać im ilości podawanego pokarmu przy czym należy przyjąć, że będzie to tylko jeden rodzaj, firma itp. Jak to się ma np. do różnic w przyswajalności pokarmu naturalnego do sztucznego to już się można samemu domyślić.
Oczywiście nie chcę wywoływać tutaj jakiejś burzy słów bo podejrzewam że Marcin chciałby uzyskać odpowiedź na zasadnicze pytanie dot. glonów, które tropheusy spożywają. No i w rezultacie jak się to urozmaicenie ma do tego co praktykujemy w sztucznych warunkach.
Pozdrawiam,
Katarzyna |