Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

Leczenie Tanganikouska-nie podoba mi się to.

Autor trzcinka
Użytkownik
#1 - Posted: 11 Mar 2007 14:03 - Edytowany przez: trzcinka 
WIEDZA PODSTAWOWA
=========================================
Rozmiary zbiornika:20 litrów-szpitalik
Wiek zbiornika:1 dzień-woda z akwa ogólnego.

Obsada:samiec tanganicous irsacae Tembwe

Jakie pokarmy:spirulina OSI namoczona w doxycyclinie

Niepokojace objawy u ryb:pypeć na nosku,niegojąca się ranka -od kilku miesięcy.Obejmuje ujście przewodu nisowego.Opuchlizna.

Parametry wody: NO2, NO3, PH, NH3/NH4, T:
No2-0,No3-2o,PH-8,0(ale spada )temp-28 st.
=========================================


WIEDZA POMOCNICZA
=======================================
Jakie filtry i jakie wklady w filtrach:Filterek wirnikowy FAN-z gąbkąi kostka napowietrzająca

Jakie dekoracje w zbiorniku:grota ze skałki dolomitowej.Troszkę piasku koralowego



OdLowiłam wczoraj Tanganikouska -do tego małego akwarium.Posmarowałam mu pryszcza Mercurochromem z jodyną-wodny roztwór(bardzo bezpieczna substancja dezynfekująca)
Do wody wlałam 2 ml MFC(z proporcji w/g ulotki 10ml na 100 l wody-do kąpieli 7-14 dniowej)
Sól niejoowana -1 płaska łyżeczka-na zbiornik.Witaminy.

Granulki OSI namoczyłam w Doxycyclinie.

No i właśnie.Rybka jest bardzo zestresowana-cały czas plywa wzdluż szyby-czasami -na bardzo króciutko wpływa pod skałki.
Myślałam że to z powodu gołego dna-więc wsypałam trochę piachu na dno.

Przyjmowanie pokarmu -w ogóle nierealne-bo nie jest nim wcale zainteresowana.
Nie wyobrażam sobie wobec tego trzymania jej w tym akwarium przez okres 7-14 dni-jak piszą na opakowaniu MFC.
Czy mam ją też codziennie odławiać i smarować odkażaczem rankę?-kolejny stres.
Myślę że to wszystko może doprowadzić do powiększenia się rany i nie do jej wyleczenia.
Nie wiem co mam robić-czy uzbroić się w cierpliwość-i zobaczyć co się stanie np po 3 dniach hospitalizacji.A jak bedzie gorzej -to co ?
Szkoda mi go -bo nawet nie poszedł spać-tylko cały czas pływał.

Ciekawostka-myślę że ryby widzą się i poznają się.Stało się coś takiego.
Parka Eretmodusków z ogólnym akwa-jak tylko zobaczy tanganikoduski-to zaraz je atakuje.Stają 2 pary naprzeciw siebie-i dziobią się jak koguty.
Gdy samiec był odłowiony-i czekał w woreczku zanurzonym w akwa-to strasznie atakowały go eretmouski.Najpierw próbował uciekać-ale gdy zorientował się że nic mu nie grozi-mimoże samiec eretmodus-gryzł folię-przestał reagować.

Ten szpitalik stoi obok akwa-jakieś 15 cm od bocznej ściany.
Po przełożeniu tanganikoduska o niego-za jakieś 30 minut-patrzę a wzdłuż szyby pływa eretmodus-i wzdłuż szyby szpitalnej tanganikodus-pływają jakby się widziały i jakby sie atakowały.
Zasłoniłam więc kartonem by sie nie wiziały.No i przestały się atakować.
Potem -gy dawałam jeśc -ta przesłona lekko sie przesunęła tak że z jednego boku została szczelina 2 cm-no i wyobrażcie sobie -że ryby przez tę szczelinę znów się zobaczyły-i wzłuż niej pływał tanganikodus-a na tej samej wysokości w akwa ogólnym -para eretmousów-zecyowanie agresywnie nastawiona i kąsająca szybę.

Jak one się widzą,no i jak poznają.Przecież dzielą je 2 szyby i ok 15 cm przestrzeń.
Te 2 parki w akwarium zdecydowanie się nie lubią-ale każda ma swój rewir i poza czasowymi utarczkami-nie ma raczej problemu.

Samiczka która została sama-jest jakby trochę zagubiona bez samca-i to mnie też martwi.

Czy nie ma jakiegoś bardziej intensywnego sposobu leczenia tego pryszcza-no i przez to krótszego-by jak najbardziej w tej sytuacji wyeliminować stres?
Na prawę boję się że mi się tanganikodusek nie rozchorował bardziej.
Może jakaś jednorazowa -krótka kąpiel w anytbiotyku.I wpóścić go z powrotem-a wodę w ogólnym posolić -podmienić ze 25% i dodać witaminy.

Piszę bez składu i ładu-ale nie mam dzisiaj coś głowy.Poza tym jestem w pracy i dopiero jutro wieczorem mogę coś zrabić.Na razie-będzie miał dziś podawane malutkie dawki jedzenia z antybiotykiem-ale chyba go nie zje.
No i pływa w wodzie z MFC.Jest pod opieką -ale nie moją.

Napiszcie mi co mam robić-

Powtórzę zdjęcie tego pryszcza


Autor KatarzynaR
Użytkownik
#2 - Posted: 11 Mar 2007 17:09 
Trzcinka,

Ja bym poczekała, ale na razie nie psuła bym parametrów wody tym karmieniem. To normalnie, że on nie będzie jadł w stresie.

Katarzyna

Autor trzcinka
Użytkownik
#3 - Posted: 11 Mar 2007 18:27 
No właśnie-a podanie antybiotyku z jedzeniem właśnie miało być częścią leczenia.Więc coś trzeba zrobić by ten antybiotyk jednak ostał-tylko jaki i jak
Chyba zrobię wymaz z tego pryszcza.Nie pomyślałam -bo mogłam go zrobić gdy przerzucałam rybkę -zanim włozyłam go do MFC-moja kulpa.

Autor trzcinka
Użytkownik
#4 - Posted: 11 Mar 2007 23:53 
Proszę-odpowiedzcie mi czy nie lepiej było by zrobić rybce 2 dniową kąpiel z Sera Bactopur Dirrect poprzedzoną w kilkuminutowej kąpieli w stężonym roztworze tego leku.?
I z powrotem do baniaka.

Autor bernard
Użytkownik
#5 - Posted: 12 Mar 2007 00:01 
Nie jestem ekspertem od tego typu kąpieli, ale moim zdaniem skoro już odłowiłaś rybę i rozpoczęłaś intensywne leczenie, lepiej jest ją trzymać w izolacji. Co zrobisz, jeśli taka krótkotrwała kuracja nie będzie skuteczna i będziesz chciała ją powtórzyć? Będziesz musiała znów ganiać ryby w zbiorniku głównym, w którym (z tego co pisałaś w poście nt napaści na młode eretmoduski) masz sporo kamieni, a więc nie będzie to łatwe przedsięwzięcie. To niepotrzebny stres dla innych ryb.
Bernard

Autor trzcinka
Użytkownik
#6 - Posted: 12 Mar 2007 00:29 
nowłaśnie -stąd wynika moja ambiwalencja.Gybym chociaż miała większy szpitalik-ale nie mam i nie mam go gdzie nawet postawić.Wszystkie rozsądnej wielkości szkiełka zajęte przez smoki.Ale może jednak gdzieś pożyczę większe akwa-może jednak to by rozwiązało stres-więcej wody.Najwyżej postawię na podłodze.

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#7 - Posted: 12 Mar 2007 10:26 - Edytowany przez: KatarzynaR 
Trzcinka,

A ile ten tanganicodus to coś ma na nosie? To się jakoś rozwija?

Katarzyna

Autor trzcinka
Użytkownik
#8 - Posted: 13 Mar 2007 00:06 
Kilka miesięcy temu-było otarcie nocha-jak po walce.Doczepiły sie frendzle-jak w grzybicy-więc dodałam soli-i w oczach ustąpiły

Potem to się podgajało i otwierało.Aż przybrało regularny owalny kształt ,obrzękło i w środku pojawił sie jakby krwisty punkcik.

Ale powiem Ci co dzisiaj.
Nie widziałam rybki 36 godzin.Jak przyszłam -to była już spokojna i siedziała w grocie z kamieni.Ziewnęła-i ja ziewnęłam-odwróciła sie do mnie tyłem-więc ja się schowałam za skałke-i zapukałam w szybę-wypłynęła.Więc rzuciłam jej troche spiruliny-zjadła.No i ponownie wypieła sie na mnie ogonem.
Znów zapukałam w szybkę.Odwróciła sie-a ja ziewnęłam-i ona ziewneła.Zaczęła machać.płetwami-a ja głową-a ona zaczęła taniec godowy.A ja myslałam że mam halucynację.Więc wzięłam aparat foto -by to nakręcić.Ale udało mi się zrobić jedynie zdjęcia kiepskiej jakości.

A teraz siedzi i śledzi mnie spod kamienia-i macha ogonem.
Ziewnie-a gdy ja ziewnę-ona zamiera na chwilew bezruchu.

Fiksum dyrdum-albo jakiś kontakt-mało logiczny -ale jednak.Widać odzew na reakcję-tylko czyją?:):0

A rana goi sie w oczach.Zostawię jak jest-nie jadla tej spiruliny -bo chyba czuła gorzki smak doxycycliny,Ale zjadła iny pokarm-który lubi.
Tak że stres minął.
No i kuracja skutkuje.

MfC,sól,witaminy.

Autor KatarzynaR
Użytkownik
#9 - Posted: 13 Mar 2007 11:04 
To nie pozostało nic innego jak trzymać kciuki za powrót tanganicodusa do 100% zdrowia ;o)

Katarzyna

Autor robertk40
Użytkownik
#10 - Posted: 13 Mar 2007 20:29 
Witam Beata jak go wpuscisz zdrowego do samicy (a z tego co mówiłaś ostatniego tarła przez ten pryszcz nie miał) to może dać mu coś na uspokojenie bo samiczke zamęczy:)

Autor kasanga
Użytkownik
#11 - Posted: 13 Mar 2007 21:32 
Beata wpusc bromu do akwarium (3 lyzki na kazde 100l):0000

Autor trzcinka
Użytkownik
#12 - Posted: 13 Mar 2007 22:04 
No i widzicie-wyleczony jest-pryszcza nie ma.Zostalo tylko odbarwienie -ale jest cale wynaskórkowane.
Kiedy go z powrotem przełozyć.?
I czy trzeba to normalnie zrobić tak jak by sie obcą rybę wpuszczało=z zaciemnieniem akwa ,niekarmieniem ryb,i przestawieniem kamieni?



Autor fazi64
Użytkownik
#13 - Posted: 13 Mar 2007 22:45 - Edytowany przez: fazi64 
Witam,
IMHO nie ma takiej potrzeby (moze oprocz jednodniowej glodowki), ale jeszcze z dzien go potrzymaj w kwarantannie.
Pzdr.
Fazi64
PS.
Gratuluje skutecznej kuracji.
F64

Autor bernard
Użytkownik
#14 - Posted: 13 Mar 2007 23:35 
Gratulacje - podjęłaś więc słuszną decyzję!
Tylko to wspólne ziewanie mnie niepokoi. Uważaj, bo jutro ubierze się w kurtkę i pójdzie za Tobą do pracy ;-)

Autor timus
Użytkownik
#15 - Posted: 14 Mar 2007 12:33 
No widzisz Beato !

Mam nadzieje że wyciągnęłaś wniosek. Spokój i cierpliwość ;)

Marcin.T <')))><

Autor trzcinka
Użytkownik
#16 - Posted: 14 Mar 2007 21:55 
tak-oczywiście i Wy też przetrzymaliście moje pytania.
Te wszystkie formaliny,zielenie malachitowe itd-żle mi się to kojarzy.Ja takich rzeczy używam do dezynfekcji przedemiotów martwych.Antybiotyk to co innego.Muszę się mentalnie przestawic.-więc już się przestawiam-i trenuję cierpliwość.

Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / Leczenie Tanganikouska-nie podoba mi się to. Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®