Witam.
Zwracam się z pytanem, na które nie znalazłem jeszcze odpowiedzi, a w pewnym stopniu mnie nurtuje. W jakim stopniu wodzień jest trawiony przez mięsożerców z Tanganiki? Z własnych obserwacji widzę, że wychodzi on z powrotem w formie niewiele zmienionej od początkowej. :> Na ile jest to pokarm odżywczy i wartościowy, aby wato było go stosować? Swoim pupilom ;) podaję także mrożone: artemię (także żywą), cyklp, dafnię, sporadycznie kryla oraz Tanganyikę, D-Allio Plus oraz Ovo-Vit. Ma ktoś jakieś spostrzeżenia w tym temcie?
MacieJ

Witam,
Proponuje link:
http://klub.chip.pl/akwaria/akk/artykuly/wodzien.h tml
ktory troche wyjasni "przydatnosc" tego pokarmu w hodowli ryb miesozernych (rowniez z Tanganiki).
Ja podaje go swoim zarlokom na zmiane z czarna larwa komara, ochotka (najrzadziej, choc zjadana jest najchetniej, szczegolnie przez moje Altolamprologusy Chimba shell, ktore po jej podaniu traca wszelkie hamulce i smialo wyplywaja z zakamarkow, zeby na nia zapolowac), cyklopem, dafnia, artemia i czerwonym planktonem.
Pzdr.
Fazi64

Z własnych obserwacji widzę, że wychodzi on z powrotem w formie niewiele zmienionej od początkowej.

To trochę dziwne i może wskazywać na jakieś zaburzenia pokarmowe (zbyt uboga dieta). Ja podaję wodzienia kilka razy w tygodniu moim mięsożercom i odchody zawsze są ciemne czyli takie jakie być powinny.

Pozdrawiam
Łukasz

Świetny artykuł Pani Maji. Ile razy miałem okazję czytać jej teksty, zawsze byłem bardziej niż zadowolony z ich treści. Wracając do tematu. Po przeczytaniu wiem, że z wodzienia raczej nie zrezygnuję. Ale co z tym trawieniem? Myślę, że to nie wina diety. Jak na moje oko, jest dosyć bogata. Nie wiem gdzie szukać przyczyn takiego trawienia tego pokarmu. Parametry wody w najlepszym porządku, akwarium nie jest przerybione. Hm...
MacieJ

Wodzień czy ochota charakteryzuje się specjalnym aparatem gębowym (są to drapieżcy) i czasami zbyt częste i obfite im karmienie może podrażniać przewód pokarmowy ryb.

Pozdrawiam
Łukasz

Ryby dostają go raz na tydzień w niewielkich porcjach. Najczęściej podaję mrożony, sporadycznie żywy.
MacieJ

Jak raz w tygodniu to niezbyt często ale dla mnie te odchody to nieco dziwna sprawa. Może wypowie się ktoś jeszcze w tym temacie.

Pozdrawiam
Łukasz

Mam taką nadzieję. Ale dzięki za dobre chęci.
Pozdrawiam.
MacieJ