podchloryn sam się rozkłada w temperaturze 25 stopni uwalniając tlen i pozostawiają NaCl. Proces ten trochę trwa, więc odstanie wody i utrzymanie temperatury mogą nie wystarczyć, jeżeli w kranówce stężenie będzie niebezpieczne.
Używanie uzdatniaczy może pomóc, ale ciężko wypowiedzieć się jeżeli nie podają składu chemicznego.
Jeżeli zawierają kwaśny węglan sodu lub śladowe ilości np niklu, to rozkład przebiega praktycznie natychmiast. Ale być może jest tam coś zupełnie innego.
Inna rzecz jest bardzo niepokojąca. Otóż podchloryn używany do dezynfekcji wody jest wcześniej magazynowany. Jest to z punktu widzenia użytkowników związku spory problem. Stężenie aktywnego chloru w podchlorynie podawanym do wody wynosi około 150g/l. Dziennie w warunkach normalnych tj. około 20st.C ubytek tego stężenia wynosi 1,1g/l.
2 miesiące magazynowania i traci się połowę surowca. W okresie letnim następuje to jeszcze szybciej. Logiczne jest więc, że ludzie z tej branży pracują nad formą tego związku i już w tej chwili produkowany jest podchloryn stabilizowany, którego rozkład jest znacznie dłuższy.
Może się okazać, że samo odstawianie wody do podmiany z czasem będzie niewystarczające i uzdatniacze staną się koniecznością a nie tylko wyborem akwarysty.
Wiele sieci przechodzi też na dwutlenek chloru. Ktoś interesował się tym jaki to ma wpływ dla akwarystów? |