w sumie, dla leczenia ryb, to nie ma znaczenia czy sól morska czy kamienna. Różnica będzie ogromna dla naszej kieszeni. Sól kamienną można kupić za 1 zł/kg a morska 20x tyle.
Sól kamienną zwykle mamy w domu. Morską trzeba często specjalnie kupować.
Sól nie oddziaływuje bezpośrednio na żadne czynniki chorobotwórcze. Zmienia natomiast wody zasolenie - czyli patrząc inaczej ciśnienie osmotyczne wody. Ryba słodkowodna, traci dużą część energi, aby wydalić na zewnątrz wodę, ponieważ w jej organizmie jest znacznie większe ciśnienie osmotyczne ze wzgledu na zasolenie płynów ustrojowych. Zwiększenie zasolenia wody w akwarium słodkowodnym pozwala na wyrównanie ciśnienień osmotycznych, dzięki czemu ryby tracą mniej energii na walkę z wyrównywaniem ciśnienia. Zaoszczędzoną energię, organizm przeznacza do walki z chorobą.
Ryby z wód o dużej przewodności (najczęściej twardych, o wys. pH) doskonale radzą sobie z tą metodą kuracji. Ryby z wód ekstra miękich, o niskiej przewodności już znacznie gorzej. Ponieważ w ich przypadku, dodatek soli, zmienia nie tylko ciśnienie osmotyczne, ale także inne istotne parametry wody, do których ich organizm nie jest przystosowany.
Inaczej dodatek soli daje taki sam efekt, jak zalecenie lekarza wobec nas, jeśli gorączkujemy, aby położyć do łóżka aby się wypocił, a jeszcze wcześniej dobrze wymoczyć stopy w gorącej wodzie, z dodatkiem soli :). W bardziej zaawansowanej chorobie, nie unikniemy i tak leków działających już bezpośrednio na organizm chorobotwórczy. |