dubois tracą kolor ale po np 1 dniu go odzyskuja i sa spowrotem kruczo czarne. Pozostałe ryby wyglądają ok, Brak jakichkolwiek niepokojących objawów. Chipimbi zaczynają się wybarwiać i wygląda to całkiem fajnie ale i tak co jakiś czas któraś ryba pada.
Może być tak, że w całej ilości ryb nie zauważyłem niepokojących objawów, może źle obserwuję. Ryby się chowają i mogę ich nie widzieć a nie jestem w stanie ich policzyć, generalnie to chyba nikt nie jest w stanie...
kilka godzin później...
Właśnie wróciłem do domu i znalazłem 2 kolejne padłe ryby. Najgorsze jest to, że była to duża Ulwile, która jeszcze wczoraj była zupełnie zdrowa, przynajmniej wizualnie. Druga za to zdechła za tłem... nawet nie wiem jak ją stamtąd wyciągnąć...:((
Nie wiem jak to zastopować.
Siedzę i obserwuję ryby, zachowują się tak: pływają normalnie, jak podchodzę do akwarium to wszystkie się chowają, dopiero jak posiedzę chwilę przy nich to wypływają i wszystkie podpływają do mnie. Cieżko mi zaobserwować odchody. Bardzo rzadko mogę zaobserwować wypróżnianie się rybci...
pół godziny później...
aby wyciągnąć padniętą sztukę za tła, odsunąłem całe tło i co tam znalazłem? Oprócz smrodu 4 kolejne zwłoki w silnym rozkładzie !!! Może to była przyczyna? Ale dlaczego takie dobre parametry?
Ok w obiegu jest ok 1700 litrów wody, spory filtr ale małe podmiany. W ciągu ostatnich 3 dni sporo większe ale testy robiłem wcześniej?
kolejna godzina...
po ruszeniu tła ryby są mocno wypłoszone i pochowane, nie wypływają. Od razu włączyłem podmianę wody. Będzie się podmieniała małym strumieniem przez całą noc. Zrobiłem też szybkie testy po ok 20-30 min od ruszenia tła co prawda testami paskowymi. Nie wykazały wzrostu No#, generalnie były takei same jak te robione wcześniej.
pół godzniy później...
Oczywięcie powinienem przede wszystkim zbadać NH3. No i zbdałem, wynik 0.00
Rano, 07.50...
Całą noc trwała powolna podmiana wody, w tempie 20l - 1h.
Ryby są mniej wypłoszone, pływają po całym zbiorniku. Wypatrzyłem może ze 2 szt., które są bardziej osowiałe, mają cienkie przeźroczyste odchody i stoją praktycznie w miejscu, w toni. Wygląda tak jakby wszystkie ruchy sprawiały im wielką trudność.
Niestety dzisiaj muszę wyjechać, wracam dopiero jutro wieczorem. Zostawię włączoną podmianę. Czy jest coś co mogę zrobić? Podać witaminy? Cokolwiek innego?
Zauwżyłem jeszcze coś innego co mnie zaniepokoiło, mainowicie poniżej lini grysu, rosną brązowe glony (wydaje mi się, że okrzemki) dodatkowo pomiędzy ziarenkami znajdują się drobne pęcherzyki jakiegoś gazu... Za chwilę zrobię zdjęcie i wstawię. |