To może jeszcze podam taki cytat zaczerpnięty z internetu:
Osmoza jest to dyfuzja prosta przez błonę półprzepuszczalną Jej kierunek zależy od różnicy stężeń substancji osmotycznie czynnych ( rozpuszczalnych soli mineralnych, glukozy, wolnych aminokwasów). Ryby morskie, kostnoszkieletowe- żyją w środowisku hipertonicznym, więc tracą wodę z solami mineralnymi przez skrzela. Dlatego muszą uzypełniać jej ubytek przez picie wody, w której zawarte są jony. Ich wydaliny zawierają dużą ilość soli - mocz hipertoniczny.Ryby słodkowodne, chrzęstnoszkieletowe- żyją w środowisku hipotnicznym, więc przez skrzela odbywa się wnikanie wody i absorbcja soli. Dlatego też nie muszą pić wody. Ich wydaliny są rozcieńczone, zawierają mało soli - mocz hipotoniczny.
To tylko fragment materiału i jednak według tego co tutaj widać wynika, że jakieś sole dostają się do organizmu.
Ja nikomu nie bronię lać witamin do wody i szanuje twoje ich dolewanie, które osobiście uważam za niuzasadnione ot tyle.
Miałem już się nie odzywać ale jestem z natury dociekliwy i zapytam jeszcze raz dlaczego nie chcesz mi tego dokładnie wytłumaczyć abym doszedł do podobnego wniosku i nie lał zbędnie witamin do wody??? Czy dlatego, że pracujesz w sklepie zoo jak kiedyś wspominałeś i mogą przez to znacznie spaść zyski ze sprzedaży witamin bo rzesza czytelników tego forum przestanie je wlewać do wody;-)? Może jest jeszcze inaczej tylko ja na tym forum popełniam ten błąd wlewając do wody witaminy??Może ktoś zabierze głos bo uważam, że jest to bardzo istotna sprawa i ciekawy temat.
Pozdrawiam
Łukasz |