Jako, że zima hula na całego a naturalne zbiorniki skute lodem staram się regularnie łowić plankton dla narybku. Ogólnie na moim wypływie z jeziora "leci" o tej porze praktycznie tylko oczlik. Nie wiem czy to przypadek ale dziś zauważyłem, że w wiaderku znacznie więcej niż ostatnio było samiczek z workami jajowymi może idzie wiosna :-)

e tam Panie, ciemno pod lodem jest, bo snieg leży, to i efekty widać :)

Przy okazji robię mały eksperyment bo zawsze złowi się za dużo. Tą nadwyżkę zamrażam na parapecie za oknem i karmię te same ryby w innym akwarium, różnica na korzyść żywego jest wyraźna. Obie, nazwijmy próby, mają niesamowicie podbite kolory. Wydaje mi się, że mrożenie powoduje pękanie organizmów i ucieczkę z nich cennych płynów.

ja zawsze ogromna masę cieżarnych spotykam zimą normalnie na głebokościach powyżej 5-6 m. I do tego taaaakie ogromne sztuki (obraz widziany przez tradycyjną maskę nurkową jest powiększony o ok 25%).
Czyli ONE chyba juz czuja wiosnę. Ale do niej jeszcze około 6 tygodni. Pomimo to, niektóre rośliny w lasach juz mają napęczniałe pączki, a i są takie które puszczają juz pierwsze liście.

Sander, zrób mały test, policz samice z jajami, być może ich liczba będzie rosnąć? Masz zapewne dostęp do dobrych termometrów, zmierz temp. wody wypływającej. ok ? może jakieś drobne różnice w temp. rzędu 0,1 C da się zauważyć ?

Właśnie skarmiłem świeży plankton i co dziś nowego? pojawiły się Chaoborus w prawdzie niewielkie ilości ale zawsze :-). Cóż woda pod lodem ma w zasadzie stały układ termiczny i w stosunku do lata odwrócony, więc warstwa o temp 0C wypływa do mojej siatki a ciepła o temp 4C zalega na dnie i do tej już nie mam dostępu. Oczliki chociaż po wyjęciu są zielono siwe to kiedy przejdą przez układ pokarmowy ryb mają barwę pomarańczową a ryby cudnie wybarwiają się pod ich wpływem. Tempo wzrostu jest tak szybkie, że już po dwóch tygodniach karmienia narybku żywym oczlikiem domaga się on większych form na które z dużą niecierpliwością czekam :-)

Dziś zapuściłem kropelkę mojej zupy planktonowej na szalkę i wsunąłem pod mikroskop a co się ukazało moim oczom to można samemu zweryfikować :-)

L. ornatipinnis żerujące na żywym zooplanktonie ryby w wieku ok. 3 miesięcy

[URL=www.fotosik.pl][/URL] [URL=www.fotosik.pl][/URL]

no, no. Widzę że nie żałujesz im planktonu :)

Sam nie zjem a rybkom dam ;-)

Tylko, czy nie za wiele? Nie wiem czy ryby w akwariach mają "mechanizm samoregulacji" ilości zjadanego pokarmu?

Marta

mają, nazywa się to otwór wydalniczy :)

I jak sam się przekonałem, na szczęście żywy pokarm ma dużo elementów niestrawnych, dobrze czyszczących przewód, wypełniających czy jak to można nazwać,
poza nielicznymi znacznie bogatszymi odżywczo pokarmami (głównie formy osiadłe).

Sander w jakim czasie są w stanie zjeść podany pokarm? 30 min ?

admin

Tylko, czy nie za wiele? Nie wiem czy ryby w akwariach mają "mechanizm samoregulacji" ilości zjadanego pokarmu?

Staram się aby moje ryby do czasu osiągnięcia dojrzałości płciowej pływały cały czas razem z żywym planktonem jak ma to miejsce w naturze. Od 24 lat ani razu nie obserwowałem sytuacji negatywnego wpływu planktonu na ich zdrowie a wręcz przeciwnie. Oczywiście taką dietę mogą stosować osoby, które potrafią przygotować żywy plankton do skarmiania. Efekty są niesamowite.

nuroslaw

Sander w jakim czasie są w stanie zjeść podany pokarm? 30 min ?


Staram się, żeby miały dostępny cały czas. Jedzą z rożnym nasileniem w ciągu dnia.

mają, nazywa się to otwór wydalniczy :)

tak to prawda.

Jeżeli tak masz stale w zbiorniku to ryby zachowują się jak w naturze.

Jedzą gdy są głodne:)

Marta

Jedzą gdy są głodne:) a głodne są cały czas... plankton to nie jest koncentrat, składa się głównie z wody więc karmi się nim zupełnie inaczej :-). Założyłem topic jako ciekawostkę bo dziś już mało kto karmi ryby żywym planktonem a niedługo zupełnie nikt tego nie będzie robił. Niestety coraz mniej jest miejsc w Polsce gdzie można pozyskiwać plankton odpowiedniej jakości i czystości :-(. A to jednak jest tradycja i frajda z samego łowienia, cedzenia, oglądania pod mikroskopem, obserwacji wielu ciekawych zmian itd...



Nowiutka przestawka planktonowa, kto dziś potrafi ją uszyć?

Ja myślę, że główny problem to jednak czystość planktonu i jego odpowiednie przygotowanie do podania do zbiornika.

Marta

Nowiutka przestawka planktonowa, kto dziś potrafi ją uszyć?

e z tym problemu chyba nie ma ? Moja krawcowa nie takie cuda szyje. Choć w pierwszej chwili pomyślałem co to za gacie ?:)
Problemem jest materiał.
No bo na rynku gotowca też niezwykle trudno upolować.

Z przyjemnością przeczytałbym artykuł w TM na temat bezpiecznego pozyskiwania planktonu,rozróżnienia form bezpiecznych od zjadliwych i np założenia hodowli.Ja np.boję się pozyskiwać żywy plankton ze względu na choroby i jego drapieżnych przedstawicieli.Nie ukrywam,że kręci mnie to o czym piszecie.

Pozdrawiam.Robert.

Czy jest chętny do napisania takiego artykułu do VIII numeru TM?

Marta

Z przyjemnością przeczytałbym artykuł w TM na temat bezpiecznego pozyskiwania planktonu,rozróżnienia form bezpiecznych od zjadliwych i np założenia hodowli.Ja np.boję się pozyskiwać żywy plankton ze względu na choroby i jego drapieżnych przedstawicieli.Nie ukrywam,że kręci mnie to o czym piszecie

Popieram - również dowiedziałbym się nieco więcej na ten ciekawy temat . Myślę , że wielu akwarystów chętnie poszerzyłoby swą wiedzę czytając artykół w TM!

Ja też chętnie bym przeczytał artykuł na ten temat, wielokrotnie zastanawiałem się nad pozyskaniem planktonu, jednak chamuje mnie obawa przed przywleczeniem do akwa jakiegoś chorubska...