Witam dziś rano zauważyłem bardzo niepokojące objawy u jednego z moich trofci, a mianowicie rybka wygląda jak by miała zaburzenia pracy błędnika, nie trzyma kierunków, obraca ją w różnych kierunkach (salta, brzuch do góry, na boki itp.).
Akwarium pojemności ok. 700 litrów zalane ok 1,5 m-ca temu do zalania użyłem ok 400 litrów wody ze starego zbiornika i przeniosłem dojrzałe filtry. Obsada to 23 sztuki tropheus kasanga, parametry wody NO2=0, NO3=25, PH=7,8 temp.27,2 st.C(z rana).
Nie zauważyłem jakiejś zwiększonej agresji w zbiorniku, w stosunku do niej jak i innych ryb.

W chwili obecnej przełożyłem rybę do osobnego pojemnika (ok. 20 litów wody) wsypałem jedną łyżeczkę soli i podałem trzy krople fishtamin.
Jak wrócę z pracy wstawię filmik z zachowania ryby przed wyłowieniem z ogólnego.

Jakie jeszcze mam podjąć kroki ?

Radek

Jak dla mnie to jednak mogła się odbyć walka i ryba została pobita. Czy nie ma oznak na jej ciele? Oglądałeś ją? jak płetwy, ogon?

20l pojemnik- czy wg Ciebie są tam odpowiednie parametry wody?

Marta

Marto wiem, że ten pojemnik do transportu ryb to mało; ale był pod ręką, a nie miałem zbyt wiele czasu przed wyjściem do pracy. Do zalania go użyłem 15 litrów wody z ogólnego zbiornika i 5 świeżej. Jak wrócę to zaleję odpowiedni szpitalik.
Co do rybci to płetwa grzbietowa oraz ogon były całe i nie zauważyłem uszkodzeń na ciele, nie potrafię określić stanu płetw piersiowych.

Czy jeśli to faktycznie objawy "pobicia" to ma jakieś szanse na powrót do zdrowia? lub gdyby nie walka to jakieś inne podejrzenie choroby?

Radek

Takie zachowanie sugeruje -

1. pobicie i uszkodzenie pęcherza pławnego
2. Sander kiedyś pisał o wirusach lokujących się w mózgu i podobnych zachowaniach jak opisałeś
3. Bakterie lokujące się w mózgu - ???Aeromonas

To oczywiście tylko przypuszczenia. Jak dla mnie najbardziej prawdopodobna jest wersja pierwsza. Ale może Kuba napisze coś więcej.

Marta

W takim razie muszę poczekać, aż Kuba się wypowie i wstawię ten filmik, może to coś ułatwi w rozpoznaniu, choć muszę przyznać że trzecia teza mnie przeraziła czytałem gdzieś, że ludzie tracili większość ryb ze stada w wyniku działalności tego świństwa.

Radek

Każda zmiana w zbiorniku, a taką niedawno przeprowadzałeś niesie za sobą prawdopodobieństwo , ze ryby mogą to odchorować. Wtedy najczęściej reagują najsłąbsze osobniki i te właśnie mogą chorować.

Pokaż filmik i obserwuj ryby.

Marta

Krótki filmik z zachowania ryby

Radek

Szkoda, ze wczoraj nikt nie skomentował Twojego problemu:(( Ja widać są ciekawsze niemerytoryczne tematy niż pomoc :((

Dla mnie ryba wykazuje oznaki zmian w pęcherzu pławnym. Może to wynikać z wielu zaburzeń od uszkodzenia mechanicznego po zmiany związane z wymianą gazową na różnych podłożach.

Czy ryba ta żyje nadal? Czy nadal tak balansuje? Czy wydala jakieś odchody? Czy jest w nich powietrze?

Marta

Tak ryba żyje, zachowanie bez zmian, odchody normalne, z tym że nie karmie jej od wczoraj.

Marto w takim razie jakie mam podjąć kroki?

Mój 120 litrowy szpitalik rozbił mi któryś z "super uprzejmych" sąsiadów na strychu, czy mogę przenieść rybę spowrotem do akwarium ogólnego i wydzielić jej część szybą?

Reszta ryb ok nie zauważyłem żadnych niepokojących oznak.

Radek

Wiesz,

Miałam taką sytuację jakiś czas temu. Ryba pływała do góry nogami przez około tydzień. Potem wszystko jej przeszło. Najgorsze jest to, ze wyraźnie traciła siły przez nienormalne pływanie. Ja włożyłam moją do kotnika w akwarium ogólnym, tak aby jak najbardziej ograniczyć jej ruchy i wyraźne zmęczenie.

Nie karm dalej.

Marta

Dzięki za info zrobię tak samo zobaczymy jak się sytuacja rozwinie

Radek

To się zdarza u Tropheus dość często. Miałem kilka takich przypadków, twoja ryba zaliczyła zderzenie czołowe z szybą lub pokrywą. Pęcherz jest cały gorzej ze statolitami a dokładniej z nabłonkiem rzęskowym pod nimi. Czasem nabłonek ulega regeneracji i ryba odzyskuje zdrowie ale nic się nie da zrobić w ramkach pomocy, trzeba czekać. Trzymam kciuki, jednak jeśli ryba dłużej będzie w takim stanie należy ją włożyć do foliowego worka i umieścić w zamrażarce bo czekanie dłużej niż 10 dni jest nieetyczne.

Czyli nie zostaje mi nic tylko czekanie, jedynym pocieszeniem dla mnie to to iż nie jest to jakieś choróbsko tylko uszkodzenie mechaniczne.
Mam nadzieje,że nie będę musiał korzystać z lodówki.

Dziękuje za odzew i pomoc

Pozdrawiam Radek

Radku

I jak ryba, jakieś zmiany?

Marta

Jest nieco lepiej, ryba na tyle silna że dwa razy wyskoczyła z kotnika by dołączyć do grupy, jednakże są chwile że wykazuje jeszcze oznaki zaburzenia równowagi, ale już jej nie separuje pływa ze stadem. Mam nadzieję że dojdzie do siebie. Tak jak pisał sander dam jej te 10 dni, a potem zdecyduje co z nią dalej, choć mam nadzieje że się wyliże bo w stosunku do zachowania z filmiku jest duża poprawa.

Radek

Bardzo jestem ciekawa Twoich dalszych obserwacji. Ciekawa jestem czy uda się ją wyprowadzić z tego. Liczę zresztą na to:)

Marta