Wprowadzilem do akwarium 6 malych podrostkow rybich. Minely 3 dni i widze, ze rybki zapadly na ospe. Problem prawdopodobnie rozwiaze szybko, ale prosze o potwierdzenie:

- Temperature zwiekszylem do 30,5 stopnia celsjusza
- Napowietrzanie rozkrecone na max
- Wsypana szklanka soli na 320l wody

Jak rozumiem, zauwazylem chorobe we wczesnej fazie rozwoju (kazda mala ryba ma z jedna biala kropke) i nie musze wlewac na razie preparatow chemicznych?

Powinno obejść się bez chemii. Postępowanie prawidłowe.

nechor jeżeli to możliwe ze względu na rybki jakie trzymasz, to temperaturę należy podnieść do około 32-34'C. W tej temperaturze giną wszystkie formy rozwojowe kulorrzęska.W temp. takiej jak masz obecnie cykl rozwojowy kulorzęska zostaje zatrzymany a cysty w naskórku przyjmują formę przetrwalnikową i nie zabije ich nawet chemia.Temperatura odgrywa decydującą rolę przy leczeniu kulorzęska, a jej lekceważenie znacznie wydłuża czas leczenia.

Zwiekszylem delikatnie temperature. Kulek na skorze juz nie ma. Ryby zachowuja sie normalnie. W tej temperaturze "normalnie" to znaczy jakby najadly sie srodkow pobudzajacych :-)

Powodzenia.Niby popularna choroba, ale wielu akwarystów z nią przegrało szczególnie jak się trafi na "importową"formę.Odpowiednia temperatura + sól to najbezpieczniejszy sposób dla ryb, ponieważ lekarstwa (mimo, że skuteczne)mogą powodować bezpłodność u ryb.Niestety doświadczyłem tego w przypadku Apistogramma agassizii "Pastel" WF.

To cos jak przeziebienie u ludzi. Potencjalnie moze doprowadzic do zapalenia pluc, jednak wczesnie leczone powoduje tylko przelotne objawy.

Tym razem zauwazylem chorobe wczesnie, bo bylem przygotowany na to, ze ryby moga byc oslabione podroza i operacja zmiany zbiornika.Nie zauwazylem kropek na zadnej rybie, ktora wczesniej przebywala w akwarium.