Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

Obcieranie sie tropheusow ?

Strona  Strona 2 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next »  
Autor trzcinka
Użytkownik
#31 - Posted: 26 Maj 2006 07:16 
Jest firma kurierska DHL oni maja czynne od 8 ale nie ma ich w Łasku.
www.DHL.com.pl to ich strona -pogrzebię i zobaczę czy da się przez nich przesłać.infolinia do nich 801123321

Autor danlack
Użytkownik
#32 - Posted: 26 Maj 2006 10:00 
Marto,
jestem juz w drodze do Krakowa, zobaczymy sie jutro. Badzmy dobrej mysli.

Bogdan

Autor admin
Admin
#33 - Posted: 26 Maj 2006 10:06 
Czekam

Porozmawiamy jutro dokładnie.

Marta

Autor roa
Użytkownik
#34 - Posted: 26 Maj 2006 12:15 
danlack,

Ja mam zapas Metro w Warszawie (Marki) wiec nie ma potrzeby przesyłać. JGr ma namiary na mnie więc się odezwij. Poratuję Cię. Później załatwisz sobie recepty i oddasz.

Artur

Autor fazi64
Użytkownik
#35 - Posted: 26 Maj 2006 12:22 
danlack
Witam,
Jedziesz do Krakowa po ryby? Jesli tak - to IMHO ryzykowna decyzja, biorac pod uwage sytuacje w Twoich zbiornikach. Nie chce byc zlym prorokiem, ale mozesz sobie nawarzyc niezlego piwa wpuszczajac nowe ryby, nie w pelni wiedzac, co dzieje sie z juz zasiedlonymi.
Pzdr.
Fazi64

Autor trzcinka
Użytkownik
#36 - Posted: 26 Maj 2006 12:46 
Ja mam czysty proszek metro i już poszło kurierem.Na recepte tego nie kupisz.

Autor danlack
Użytkownik
#37 - Posted: 26 Maj 2006 17:33 - Edytowany przez: danlack 
Fazi,
Nowe ryby moge wpuscic do innego zbiornika (pustego od 2 dni).
Ustale to jutro z Marta co robic,

Przed wyjazdem zaciemnilem zbiornik, zeby ograniczyc stres. Zobaczymy co bedzie jak wroce.

Nie moge zwlekac wpuszczenia ryb bo 30 czerwca wyjezdzam na urlop, no chyba zeby wstrzymal sie do lipca, boje sie to zrobic przed samym wyjazdem.

Bogdan

ps. Dzieki Beata masz wielkie serce :-). Pozdrawiam wszystkich z Krakowa

Autor admin
Admin
#38 - Posted: 26 Maj 2006 19:12 
Czekamy jutro z rana.....

Marta

Autor danlack
Użytkownik
#39 - Posted: 27 Maj 2006 20:52 
Wrocilem od Marty dzisiaj, ryby wpuscilem do zbiornika 600 litrow.

Do 1100 l podalem metro + b.direct + witaminy. 3 ryby dobrze wygladajce ciagaly za soba niteczki a 3 inne byly spuchniete, kilka bylo takich nieruchawych - siedzialy na podlozu, kamieniach. Jak nie bedzie poprawy po pierwszej serii to zrobie wymaz z odchodow.

Bogdan

Autor danlack
Użytkownik
#40 - Posted: 28 Maj 2006 07:06 
1:0 dla bloat - w nocy odeszla spuchnieta Kasanga. aczkolwiek czesc ryb jakby miala ciut wiecej animuszu, ale kilka dalej siedzi w katach/skalkach.
Najbardziej obawiam sie o te spuchniete, to chyba ostatnie stadium choroby - z dobrych wiesci to rano nie zaobserwowalem nitek.

Bogdan

Autor drozd
Użytkownik
#41 - Posted: 28 Maj 2006 11:48 
przykra sprawa z tym bloat... szkoda tej ksangi... obu to była pierwsza i ostatnia zarazem... wiesz już może co było przyczyną bloat w tym przypadku? masz mega wypasione akwa i dużą wiedzę o trofeusach więc co mogło wywołać to choróbsko? szczerze mówiąc to w hodowli trofci obawiam się tylko tej choroby... mam nadzieje że ryby szybko dojdą do siebie i cały twoj projekt bedzie w pełni cieszył :-) a jakie ryby przywiozłeś z Karkowa? jak zniosły podróż?

pzdr,

Marek

Autor danlack
Użytkownik
#42 - Posted: 28 Maj 2006 17:54 
Mega wiedzy to ja nie mam, czytam i ucze sie od innych na tym forum.

Co do przyczyn, mozliwe ze przyducha jaka byla 8 dni temu, chyba pisalem o tym ze jak wrocilem zbiornik 600 w ktorym plywaly m.in. Kasangi byl wylaczony i 5 ryb zlapala przyducha (eretmodus, 3 cyprichromisy i julidochromis). Mozliwe ze to spowodowalo stan chorobowy u ryb - choc to troche za krotki okres czasu.

Mam nadzieje, ze to byla 1 i ostatnia, ze wzgledu na leczenie cala obsade bede mial w glownym zbiorniku za jakies 2 tygodnie.

Przywiozlem Petrusie famula katete, trofcie Ikola i eretmodusy.

Autor trzcinka
Użytkownik
#43 - Posted: 28 Maj 2006 20:33 
Bogdan

No wydaje mi się że przy takim nakładzie pracy jaki włożyłeś w tworzenie Twojej mega Tanganiki zapomniałeś o zabezpieczeniu dostępu do urządzeń i przypadkowego ich odłączenia przez domowników.Wyobraznia dzieci jest czasami nieprzewidywalna.
Usiądz sobie kiedyś spokojniutko naprzeciw baniaczka i pomyśl co jeszcze przypadkowo może sie stać Nie wiem jakie duże sa Twoje dzieci ale wierz mi ich wyobrażnia jest wielka
Z pewnością masz zabezpieczony tak zbiornik abynie stanowił on zagrożenia dla nikogo-a odwrotnie?

Autor danlack
Użytkownik
#44 - Posted: 28 Maj 2006 21:18 
Moje dzieci pod tym wzgledem juz sa ok, jedyne zagrozenia to ogolno mechaniczne a te sa wszedzie. Dzisiaj w trakcie budowy teoretycznie moze ktos cos wylaczyc przypadkiem, ale jak na razie jest bez strat.

Ta przyducha w drugim zbiorniku - wylaczenie zasilania to dziwna sprawa

Autor trzcinka
Użytkownik
#45 - Posted: 28 Maj 2006 22:19 
No właśnie jak się wyłączył zbiornik?
Poza tym to jest jakieś paskudne fatum bo któryś raz czytam na forum że właśnie w trakcie leczenia brakuje prądu, ostatnio były 3 takie posty.U mnie też wszystko zaczęło się od braku prądu i niby 2 godzinna przerwa i kilka krótkich to jednak coś w tym jest

No i pomyśl jeszcze wtedy co tak dzielnie mnie wspierałeś pomyślałbyś że twoje rybki też zachorują?
Tak sobie pomyslałam czy ja czasami coś nie przedobrzam?

Autor danlack
Użytkownik
#46 - Posted: 28 Maj 2006 22:35 
Nie badalem tego bo i nie ma jak, ale jestem w stanie sobie wyobrazic ze zle wcisniety rozgaleznik wysunie sie nawet po kilku miesiacach.

Autor JGr
Użytkownik
#47 - Posted: 28 Maj 2006 23:23 
Tak sobie pomyslałam czy ja czasami coś nie przedobrzam?

Nie wiem czy przedobrzasz, czy nie, ale abstrahując od Twojego przypadku - to, co napisałaś w cytowanym zdaniu może być kwintesencją tego, co wiemy o opiece nad rybami.
Przykład z innej bajki, ale chyba trafny - najczęściej nie udaje się ciasto, do którego upieczenia człowiek przykłada się najbardziej, natomiast te robione "na odruchach" przez doświadczoną w temacie osobę - wychodzi świetne, prawda?
Wracając do ryb - poza spełnieniem ich podstawowych wymagań - myślę, że potrzebują jednej rzeczy - świętego spokoju. "Przedobrzanie" (mam tu na myśli częste ingerencje w zbiornik, korzystanie z cudów nowoczesnej techniki i inne eksperymenty, których działania do końca nie rozumiemy, itd.) bywa tragiczne w skutkach...

Kiedyś o komunizmie mówiono, że jest to ustrój dzielnie zwalczający problemy... nie występujące gdzie indziej ;-)
Doświadczenie podpowiada mi, że podobnie jest z nowymi (w sensie ogólnym, lub w sensie rozpoczęcia przygody z nieznanymi im wcześniej rybami) akwarystami - pomimo dobrych intencji borykają się z problemami, które później wystepują już niezmiernie rzadko. Ja dzisiaj nie robię więcej przy rybach niż robiłem 2 lata temu, a kłopotów (odpukać!!!!) jakby mniej - może nie popełniam już tak często błędu przedobrzenia?

To taka wieczorna refleksja na marginesie wątku, proszę wybaczyć jeśli kogoś znudziłem ;-)

Bogdan, więc jednak puchły... Nadal trzymam kciuki - tylko tyle mogę zrobić. To się musi u Ciebie skończyć, sądzę, że zapas pecha już wyczerpałeś.

Jarek

Autor fazi64
Użytkownik
#48 - Posted: 28 Maj 2006 23:30 
Przywiozlem Petrusie famula katete

Witam,
Zazdroszcze!! Dobrze ich pilnuj i nie dopusc do zarazenia chorobskiem.
Napisz co o nich sadzisz (wyglad, zachowanie itd.).
Mam zamiar sprawic sobie prezent (bez okazji, a co!!) i tez rozpoczac przygode z tym gatunkiem.
Pzdr.
Fazi64

Autor trzcinka
Użytkownik
#49 - Posted: 29 Maj 2006 00:38 
Czasami to jest tak -ze mieć rękę do czegoś,jednemu i kij zakwitnie a drugiemu wszystko więdnie.
Wszystkie moje dotychczasowe zwierzęta odchodzily w sposób naturalny.A jak chorowały bylam w stanie im pomóc

A tu rybki mi chorują i ja nie wiem dlaczego-i bez względu na logikę szukam przyczyny w tym co robię i zaczyna się myślenie fatalistyczne

Bogdan trzymam nieustające kciuki-

Autor danlack
Użytkownik
#50 - Posted: 29 Maj 2006 06:48 
Dzieki wszystkim za wsparcie, ale mam nadzieje ze tym razem bogaty w poprzednie doswiadczenia, dam rade problemowi, aczkolwiek jak bylo wczesniej mowione - zazwyczaj leczymy niewiadomo co (sorki za dygresje, ale my tez jak trafiamy do lekarza to powinno pobierac sie wymazy, robic komplet badan i na tej podstawie przepisywac metode leczenia - zycie jednak jest inne).

Wydaje sie, ze jest poprawa - zycie to zweryfikuje, ale skoro rozpoczalem leczenie M+B to poczekam do konca, jak bedzie pogarszalo sie to sprobuje zrobic badania wykorzystujac 3-4 dniowa przerwe w leczeniu.

Fazi, apropos petrusiow to (famula to niby te male - he, he, he ) wygladaja jak olbrzymy przy trofciach - teraz juz rozumiem co pisal Leszek, ze ciezko to wspolnie wykarmic (zwlaszcza to wieksze) - podanie ze famula rosna do 15 cm, czy zdjecia w zaden sposob nie oddaje pogladu na te ryby. One nie maja pyskow tylko piekne paszcze.
Mysle ze bedzie cudownie podziwiac ich zachowania. Na razie to aklimatyzacja - sa w tym przejsciowym zbiorniku razem z ikola i eretmodusami. Mniejsze szybciej odzyskuja ubarwienie.

Inna rzecz jak mnie zastanawia to co poczac z tymi "potworkami" jak wyjezdza sie na urlop czy w delegacje na kilka dni - im dosc szybko zapadaja sie brzuszki i przerwa tyg. no to mo moze jeszcze jakos zniosa, ale dwa tygodnie to chyba zbyt ekstremalnie - zastanawiam sie czy nie sciagnac rodzicow na czas urlopu (choc to rodzi ryzyko przekarmienia), ale to temat na inny watek.

Autor tasma
Użytkownik
#51 - Posted: 29 Maj 2006 08:51 
Fazi, apropos petrusiow to (famula to niby te male - he, he, he ) wygladaja jak olbrzymy przy trofciach - teraz juz rozumiem co pisal Leszek, ze ciezko to wspolnie wykarmic (zwlaszcza to wieksze) - podanie ze famula rosna do 15 cm, czy zdjecia w zaden sposob nie oddaje pogladu na te ryby. One nie maja pyskow tylko piekne paszcze.

Na pewno widziales u Marty polyodony i goldy. To dopiero sa ryby :)

Autor danlack
Użytkownik
#52 - Posted: 29 Maj 2006 16:49 
Widzialem, widzialem te olbrzymy - sa piekne, ale o famula czesto wspomina sie ze to najmniejsze trophy a one wygladaja calkiem pokaznie. Mysle ze roznica w masie pomiedzy doroslym trophem a p.famula jest 6-8 krotna.

Na moje oko dla famula to zbiornik 160-200cm to absolutne minimum, jezeli mowimy o 9-ciu rybach. "obawiam sie" ze zdominuja mi zbiornik jak wszystkie podrosna :-).

Wieksze petrusie oferuja wieksza palete barw, itd natomiast dosc ciezko byloby je trzymac z innymi mniejszymi rybami.

Bogdan

Autor danlack
Użytkownik
#53 - Posted: 29 Maj 2006 17:44 
Apropos leczenia Kasangi - dzisiaj podalem 50% dawki, w srode podmiana i wegiel. Dzisiaj juz widac wyrazna poprawe (zwlaszcza u tych zdrowszych - polowa stada) - zanikl wytrzeszcz oczu, plywaja po calym zbiorniku, kleja sie do szyby, uprawiaja zaloty. Natomiast osobniki w gorszym stanie, trzymaja sie nadal swojego miejsca/rewiru, nadal widzialem u 1 szt. nitki, maja wytrzeszcz oczu, najgorzej wyglada jedna sztuka ktora od 3 dni opiera sie na skalce z boku zbiornika i opedza natretow, wydaje mi sie ze wyciagnie, czesc chowa sie w skalach, opuchlizna tak jakby zmalala, ubytkow w stadzie nie zauwazylem, naturalnie nie jestem w stanie ich przeliczyc.

Bogdan

Autor trzcinka
Użytkownik
#54 - Posted: 30 Maj 2006 01:02 
Czy będziesz powtarzał kurację po kilku dniach przerwy?

Co się dzieje jęśli jakaś ryba padnięta przyklei się do spodu kamienia i będzie sobie tam gniła?

W moje rybki wstąpił diabeł wcielony a najbardziej w tą bulu która była chora (u mnie zachorowało 6 ryb po 3 z kazdego stada ,po dwie z każdego nie przeżyły)Ale coś mnie jeszcze swędzą plecy -czyli czuję że nie wszystko jest w porządku.

Chyba też zrobiłam trochę burzy w łyżce wody tymi nitryfikacyjnymi.ha ha

Wolno mi -jestem zielona!

Autor danlack
Użytkownik
#55 - Posted: 30 Maj 2006 06:23 
raczej powtorze, taka jest procedura leczenia wiec bede sie jej trzymal, u mnie dopiero 3 dzien leczenia.

Co do padnietej ryby - na coz, psuje wode - i mam nadzieje,ze tylko to, ale nich wypowiadza sie inni - tez mam ten klopot, bo nie moge doliczyc sie calego towarzystwa i nie wiem co dzieje sie, a nie chce ich dodatkowo stresowac, parametry wody sa ok, wiec na razie nie szukam.

Autor timus
Użytkownik
#56 - Posted: 30 Maj 2006 07:40 
Padnięta ryba wytwarza to co inneprodukty przemiany materii.
I powinno to byc widac po testach. to dośc duże dodatkowe obciązenie filtrów.
Bo do tego na co filtry sie ustabilizowały dochodzi sporo więcej. Więc może sie zachwiac równowaga. Teraz tego nie widać bo co kilka dni podmieniasz sporo wody (przerwa w leczeniu).

Takie jest moje zdanie.

Niemniej poszukał bym denata i usunoł. Ryby sa osłabione leczeniem i skoki zwiazków azotowych napewno im nie pomogą.

Marcin.T <')))><

Autor danlack
Użytkownik
#57 - Posted: 30 Maj 2006 10:14 
Czy zaslaniacie zbiornik od swiatla jak podajecie M+B.D. ?
a moze tylko nie zapalacie swietlowek ?

Zaslaniac czy nie ? troche wkurza mnie patrzenie na sklejke i za kazdym razem jak chce zobaczyc co u Kasang to troche je plosze odslaniajac (robie to 2 x dziennie)

Bogdan

ps. na moj zbiornik pada swiatlo z okna.

Autor rufus1
Użytkownik
#58 - Posted: 30 Maj 2006 10:22 
Bogdanie z tego co pamietam, ale pewny do końca nie jestem na światło wrażliwy jest metronidazol rozpuszczony w wodzie no i witaminy, bo rozumiem że je podajesz w bardzo duzych ilościach (patrząc na Twój zbiornik). Jeżeli nat rzeczywiście nadmierna płochliwość ryb to mozna pokusic sie o zasłoniecie, ale ja jednak ograniczyłbym "ruch" przy zbiorniku. Oczywiscie zgasiłbym światło i może lekko zasłonił pokój. Dobrze jest kontrolować co sie dzieje w akwarium. Zasłaniajac go (a jest pewnie co zasłaniać) niestety ograniczasz swoje mozliwości obserwacji.
Leszek

Autor rufus1
Użytkownik
#59 - Posted: 30 Maj 2006 10:24 
Zpomniałem dopisać, ale Ty juz o tym wspomniałeś. Każda odsłona to stres.

Autor trzcinka
Użytkownik
#60 - Posted: 30 Maj 2006 10:51 
Metronidazol nie jest światło wrażliwy.Witaminy rozkładają się pod wpływem światła ale ich żywot jest w ogóle krótki.Jeśli podasz je w nocy to powinno być OK

Ja zasłaniałam częściowo żaluzje i nie paliłam w pokoju górnego światła jak całe zaciemniałam to widziałam potem stres.Teraz nawet palę diody LED

Strona  Strona 2 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / Obcieranie sie tropheusow ? Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®