Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

Obcieranie sie tropheusow ?

Strona  Strona 3 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next »  
Autor danlack
Użytkownik
#61 - Posted: 30 Maj 2006 12:50 - Edytowany przez: danlack 
Dzieki, odslonilem zbiornik :-))) i juz mi lepiej.

Czy drugi etap leczenia M+B.D. jest obowiazkowy ? Co jest wskaznikiem podjecia takiej decyzji - czytalem na malawi.pl ze drugi etap nie jest koneiczny tylko przedluzyc pierwszy do 5 dni ?

"Niektórzy autorzy zalecają by po trwającym cztery dni leczeniu zrobić kilkudniową przerwę i ponowić cały cykl. Chodzi tu o możliwą reinwazję z cyst pierwotniaków. Jednak w sytuacji gdy etiologia choroby, a tym samym biologia powodujących ją patogenów nie jest do końca opisana, takie postępowanie wydaje się mi (zwłaszcza w kontekście możliwej do powstania u bakterii odporności na lek) wątpliwe. Część osób poleca ciągłą, minimum pięciodniową, za to jednorazową kurację. Ja postępując na ten drugi sposób, nie zaobserwowałem nawrotów choroby."

Bogdan

Autor fazi64
Użytkownik
#62 - Posted: 30 Maj 2006 13:01 
Witam,
Sa rzeczy, ktore nalezy przyjmowac jak "prawdy wiary" lub aksjomaty - stosowac, nie wnikac i nie pytac, bo potem moze byc za pozno. Ktos te metody pewnie wczesniej przetestowal i podal je jako pewny sposob na wyleczenie ryb.
Oczywiscie to przejaskrawione podejscie do sprawy, tak jak w innym poscie dyskusja o odlaczaniu/nieodlaczaniu filtrow na czas kuracji - ile osob, tyle zdan, a prawda - po srodku ;))
Pzdr.
Fazi64

Autor danlack
Użytkownik
#63 - Posted: 30 Maj 2006 13:11 
Czy sadzisz ze ten artykul na malawi.pl ktory jest tam od lat to bujda na resorach ? skad mam co jest aksjomatem a co przejaskrawieniem ?

B

Autor rufus1
Użytkownik
#64 - Posted: 30 Maj 2006 13:32 
Bogdanie ja bym przeciagnal o jeden dzień leczenie. Podmienił wode i czekał, ale jeden warunek musi być widoczna poprawa. Jeżelijej nie ma zastosowałbym drugi etap leczenia. Faktem jest to że ryby w Twoim zbiorniku były dość mocno zainfekowane tymi bakteriami lub czyms innym (bloat to zjawisko złożone).
Masz racje ze przy bloat nie wiadomo co jest aksjomatem a co przejaskraieniem. Ta choroba lub zespół chorób jest na tyle tajemicze że ciezko okreslic przyczy i dac 100% sposób na wyleczenie (nie ma pewnych sposobów). Jak napisałem wcześniej mozna w literaturze soptkac sie ze stwierdzeniem ze jest to zespół chorób, zaburzeń i jeżeli jeden z nich np. nie wystąpi to sytuacja całkowicie sie zmienia. Jedno jest pewne że w kosekwencji gdy ryba jest juz nie do uratowania objawy we wszystkich przypadkach sa takie same. Dlatego raz przy bloat nie ma wytrzeszczu gałek ocznych a raz sa, raz odstaja łuski a raz nie, raz ryba ciemniej i sie kiwa a w innym przypadku tego nie ma. Dlatego sa to sygnały że trzeba cos robić. I w zalezności na jakim etapie zaczniemy leczenie, taki bedzie później efekt leczenia i wyleczenia lub nie. A że wszystko zaczyna sie od złuszczenia sie naskórka (sluzu) w jelitach stad pierwszy sygnał to białawe odchody i pobieranie pokarmu ale nie trawienie go, lub całkowity zanik pobieranie pokarmu (kolejny etap choroby).
Ludziom ślepo nie wierze w to co pisza. Czasami jest dobrze cos sprawdzic, porównac.
Leszek

Autor danlack
Użytkownik
#65 - Posted: 30 Maj 2006 13:53 - Edytowany przez: danlack 
Leszek,
Chcialby przeciagnac o jeden dzien leczenie, pozniej podmiana + wegiel, obserwacja i stopniowe karmienie + witaminy (a moze namaczac pokarm w M+B.D. ?), jezeli po 4 dniach nie bedzie nawrotu choroby to spokoj a jak beda nadal obajwy chorobowe to powtorne leczenie.

Czy tydzien po zakonczeniu leczenia to wystarczajacy okres na polaczenie stad (leczonej kasangi + ikola + petrusie) ?

Bogdan
ps. oczywiscie na czas leczenia wylaczylem SCPW.

Autor rufus1
Użytkownik
#66 - Posted: 30 Maj 2006 14:05 
Bogdanie ja bym ryb nie karmił jeszcze przez jakiś czas . Na pewno do tego czasu jak nie bedziesz pewny na 300% ,ze współczynnikiem Janosika ;-), ze ryby maja sie dobrze. Nic im nie bedzie, podawaj tylko witamny. Podanie pokarmu moze nieco skoplikowac sprawe, jezeli ryby nie do końca wyzdrowiały. Sa to dorosłe ryby i wytrzymaja bez jedzenia. Tu widać jak wazne jest utrzymywanie ryb w akwarium w dobrej kondycji, teraz to im sie przydaje w walce z choroba i przy glodówkach. Mój kolega w takim przypadku nie karmił ryb przez miesiac tylko witaminy i podmiany wody. A później z tych jego ilang mailem młode.
Uważam że nowe ryby powinny byc niedopuszczane przez przynajmniej dwa tygodnie. Po zakończonym leczeniu ja bym ryby dopuścił dopiero gdzieś za miesiac. dlaczego? Ryby po leczeniu musza dojsc do siebie, to nie jest kwestia paru dniu. Z drugiej strony wpuszczenie nowych ryb w wiekszej ilości to ponowny stres dla Kasang, które yły leczone i sa jeszcze słabe. Czy bedą gotowe to znieśc? Trudno powiedzieć. Lepiej dmuchać na zimne.
Leszek

Autor fazi64
Użytkownik
#67 - Posted: 30 Maj 2006 14:08 
Witam,
Czy tydzien po zakonczeniu leczenia to wystarczajacy okres na polaczenie stad (leczonej kasangi + ikola + petrusie) ?

Ja bym nie ryzykowal tak szybkiego laczenia stad - nowe ryby, nowa flora bakteryjna, nowy stres, szkoda wysilku poniesionego na leczenie i nakladow na nowe ryby, zeby potem wszystko to powtarzac od poczatku.
Lepiej cierpliwie i powoli podejsc do rzeczy i nawet przeciagnac moment polaczenia o jakis czas, niz potem zalowac rozlanego mleka.
Pzdr.
Fazi64

Autor trzcinka
Użytkownik
#68 - Posted: 31 Maj 2006 01:44 
a moze namaczac pokarm w M+B.D. ?
to jest jakas myśl bo jeśli widać że rybki po 1 szym etapie leczenia zaczynają zachowywać się zdrowo to czy nie dawać im leku z pokarmem-tylko z jakim by była pewność ze wchłonąl lek i został zjedzony .no i w jakiej dawce.

Poza tym o co chodzi w powt.1-szego etapu-o doleczanie ryb i form przetrwalnikowych w nich, czy zapobieganiu powtórnego rozwoju form przetrwalnikowych które zostoły po leczeniu w wodzie i w podłożu?

Autor danlack
Użytkownik
#69 - Posted: 31 Maj 2006 07:00 
Beata,
Jak widzisz sam zastanawiam sie czy robic drugi etap, sa rozne szkoly.
Czytalem artykul na malawi.pl (sekcja artykyly, porady) i tam jest troche inaczej (sprobuje tak jak tam jest, aczkolwiek to okaze sie po 3-4dniach obserwacji), skoro jednak zakonczylas leczenie po 4 dniach to moze jednak lepiej bedzie jak powtorzysz leczenie zgodnie z receptura jaka przyjelas na poczatku.

Bogdan

Autor trzcinka
Użytkownik
#70 - Posted: 31 Maj 2006 10:42 
Z całą dawką leków ryby pływały 2,5 dnia i z połową dawki też czyli w sumie antybiotyki były 5 dni więc też mam alternatywę
Rozłożyło mnie kompletnie 1-szy raz w życiu nie poszłam do pracy.Jak pech to pech.No ale nie ma tego złego ,przynajmniej cały dzień poobserwuję rybki.
Dziś mam 3 dzięń filtracjj z węglem.

Autor danlack
Użytkownik
#71 - Posted: 31 Maj 2006 12:40 
Beata, a jak ryby ? jak wygladaja, jak zachowuja sie, itd.
B.

Autor danlack
Użytkownik
#72 - Posted: 31 Maj 2006 20:08 
A u mnie zeby nie zapeszyc wszystko na dobrej drodze, a sadze to na podstawie takiej ze ryby zaczynaja sie kleic do szyby a nie uciekac jak zblizam sie do akwa - chyba powoli glod im zaglada w oczy (uwielbiam to ze ktos cieszy sie ze jestem w domu :-) ). Ponadto nie widac juz objawow choroby - no moze ze 3 rybki moglby wiecej ruszac sie, ale to okaze sie za kilka dni.

jedna ryba ciagle stoi na uboczu w koncie- moze nosi ikre, ale na pewno max. kilka ziarek bo nie widac za bardzo nic po niej - a odpedza delikatnie inne ryby jak zblizaja sie w jej poblize.

Bogdan

Autor rufus1
Użytkownik
#73 - Posted: 31 Maj 2006 20:19 
Proponuje dalej nie karmic ryb.
Leszek

Autor danlack
Użytkownik
#74 - Posted: 31 Maj 2006 20:24 
taki tez mam plan przez najblizsze kilka dni.
B

Autor trzcinka
Użytkownik
#75 - Posted: 31 Maj 2006 22:22 
Bogdanie
Nie chcę zaśmiecać Twojego tematu.
Piszę ponownie w Mojej nocy po przejściach.
Ty jesteś dziś na etapie mojego wczorajszego dnia.

Kurcze mówiłam że cos swędzą mnie plecy-no i gruchnęło

Autor trzcinka
Użytkownik
#76 - Posted: 31 Maj 2006 22:30 
Poza tym zdałam sobie sprawę że to najprawdopodobniej przeze mnie rozchorowały się moje rybki i jest mi bardzo smutno!!!!!

Autor danlack
Użytkownik
#77 - Posted: 31 Maj 2006 22:45 
Beata,
Zawsze to jest przez nas, a to z niestarannosci, a to z nadmiernej opiekunczosci i checi zrobienia rybkom dobrze, a to z niewiedzy, a to ze slabej pamieci, a to z ....... czego sobie zyczysz - nie chce robic Ci dola, ale pamietaj wszystko co nas moglo zabic a nie zabilo tylko nas wzmocni.

B

Autor danlack
Użytkownik
#78 - Posted: 1 Cze 2006 08:12 - Edytowany przez: danlack 
No niestety ta ryba w koncie ciaga niteczke za soba (tak wiec to nie inkubacja - strasznie ciezko bylo zobaczyc - siedzi w rogu gdzie jest ciemno przy wlocie do filtra).

Ogolnie z negatywnych zachowan i objawow u ryb kilka z nich jest malo ruchliwa, ma lekko skulone pletwy i nie goni z reszta do szyby na widok karmiciela, troszke ocieraja sie o dno/kamienie, ale to moze byc rowniez efekt podawania witamin i odbudowy naskorka (ale znikly takie obajwy jak wytrzeszcz oczu, opuchlizna, kolysanie i u innych niteczki - choc ta jedna jeszcze zostala)

B

ps. dzisiaj wieczorem koncze pierwsza faze leczenia po 5 dniach

Autor rufus1
Użytkownik
#79 - Posted: 1 Cze 2006 11:53 
Bogdanie to widzę wyraźny postep w leczeniu. To super!! Ale z tego co piszesz to choroba zaatakowała ryby w różnych okresach. Wiadomo najpoźniej najmocniesze ryby, a na poczatku słabsze i te sa najdłużej leczone. dlatego moim zdaniem powienieneś się skupic właśnie na tych rybach i na podstawie ich kondycji oceniac dalszy przebieg leczenia.
Leszek

Autor danlack
Użytkownik
#80 - Posted: 1 Cze 2006 11:59 
Oczywiscie, dzieki za rade, te zdrowe/zdrowsze zawsze zaklocaja prawdziwa ocene sytuacji w zbiorniku. Bede pilnie obserwowal maruderow (chore ryby).

B

Autor trzcinka
Użytkownik
#81 - Posted: 1 Cze 2006 13:05 
U mnie najpiękniejsza bulu niestety to ta co ostatna odeszła-stała tak w ciemnym kącie przy grzałce potem przy wylocie z filtra-8 dni i to była jedyna która miała puchlinę brzuszną,wytrzeszcz oczu i nitkowate stolce.Ona jako jedyna nie leżała na dniePod koniec gdy nie miała już siły aby nie dobrały się do niej za życia zbrojniki ,włożyłam ją do takiego małego kotniczka i podwiesiłam w akwarium tam gdzie lubiła się chować.

3 wczesniejsze zgony był poprzedzone osowiałością nie przyjmowaniem pokarmu chudnięciem i chińskim makaronem.Nie było wytrzeszczu ani puchliny.Za to ryby leżaly cały czas na dnie.

Autor danlack
Użytkownik
#82 - Posted: 1 Cze 2006 20:30 - Edytowany przez: danlack 
Podmiana wody jednak troche zestresowala ryby, spadla mi temp o 2C. Musialem podmienic jakies 325 litrow wody. Podniose temp na 25C, ale to jutro, a pozniej na 26. Wlozylem wegiel.

:-) Korci mnie zeby zaczac przyzwyczajac je do swiatla (ja moge zapalic swietlowke stopniowo na np. 30% mocy), ale to nie ma sensu kiedy bede laczyl stada za chwile i tak trzeba bedzie wylaczyc swiatlo.

B

Autor rufus1
Użytkownik
#83 - Posted: 2 Cze 2006 00:06 
Właśnie niech bedzie tak jak było. Mniej zmian, mniej stresu tym szybciej wróca do zdrowia.
Leszek

Autor trzcinka
Użytkownik
#84 - Posted: 2 Cze 2006 00:19 
Ja zaczęłam palić światło wczoraj na pól mocy.i wtedy zaobserwowałam takie dziwne zachowanie tej jednej bulu.
Widzę też że wszystkie ryby inaczej się zachowują gdy świeci i gdy nie świeci sie sztuczne światło.

Wiesz no ale ja nie wiem czy robię dobrze -ale logicznie myśląc to całkowita długa ciemnica chyba nie jest za dobra.

Autor danlack
Użytkownik
#85 - Posted: 2 Cze 2006 07:03 
Beata,
trofciom wogole mozna nie swiecic i rybki maja sie dobrze - swiatlo to stres - swiatlo mozna wprowadzic jak rybcie sa zdrowe (dlatego pisalem ze mnie korci a nie to robie) na 100% i to najlepiej zaczac od malych dawek 1h/dziennie i zwiekszac sobie o 1/2 lub 1h dziennie na 1 swietlowce, pozniej podobnie wprowadzamy druga swietl.

Swiatlo jest po to zeby nam sie podobalo to raz a po drugie zeby rosly sobie glony, ryba wystarczy swiatlo jakie wpada do pokoju przez okno, a ty nie terzymasz rybek w piwnicy, zeby byla ciemnica.

Obawiam sie ze nie uszczesliwilas ich tym swieceniem - dlugo sie pali dziennie ? Bardz cierpliwa a bedzie Ci to wynagrodzone (to moj nawiekszy problem jestem niecierpliwy i walcze z tym)

Bogdan

Autor trzcinka
Użytkownik
#86 - Posted: 2 Cze 2006 17:56 
Oj ja cierpliwością też nie grzeszę.Przez cały czas leczenia była prawie ciemnica bo zasłoniłam żaluzje przez cały dzień nie wchodziłam do pokoju-tylko z taką mała latarką a swiatło paliłam w drugim pokoju.Potem zaczełam po woli odsłaniać a wczoraj zapaliłam swietlówki na kilka godzin-musiałam dobrze przyjrzec się odchodom i poszukać zwłok tej ilangi -ale ich nie ma.Faktycznie to w czasie słonecznego dnia nie mam wcale potrzeby świecenia Z resztą te jarzeniówki-niby takie hiper a Aquastar raptem paliła się przez 2 tyg,i się zepsuła(tak na marginesie)

Jak teraz rybcie?

Autor rufus1
Użytkownik
#87 - Posted: 2 Cze 2006 20:22 
Dziewczyny i chłopaki!!! CIERPLIWOŚĆ to cecha akwarysty!!! :-)
Leszek
ps. Beato z ta swietlówka to sa dwie opcje. 1. kupiłaś lampe z jakas wada techniczna 2. to masz wade techniczna w oprawie oswietleniwej.

Autor trzcinka
Użytkownik
#88 - Posted: 3 Cze 2006 13:09 
Jak dzisiaj Twoje rybki
I jaką podjąłeś decyzję

Autor danlack
Użytkownik
#89 - Posted: 3 Cze 2006 17:17 
dzisiaja minelo 48h wegla, usunalem go, teraz witaminy i obserwacje (nie karmie, nie swiece, itd). poza ospaloscia czy przebywaniem na uboczu pojedynczych ryb nie widac objawow chorobowych.

Zobaczymy za 2-3 dni co dalej.

B

Autor rufus1
Użytkownik
#90 - Posted: 3 Cze 2006 20:36 
A podmieniłeś wodę?

Strona  Strona 3 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / Obcieranie sie tropheusow ? Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®