Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb /

Wazny wniosek z "Nocy po przejściach"

Strona  Strona 3 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next »  
Autor tooold
Użytkownik
#61 - Posted: 31 Maj 2006 21:19 
Mierzyłam parametry wody codziennie i poziom No3 z 10 w 1-szym dniu spadł do 0 w 6 dniu pomiarów od początku leczenia.NO2 cały czas było niemierzalne czyli poniżej 0,1 !!!

jedna tylko myśl - oczywiście takie sobie gdybanie ;-)

jesli bakterie nitryfikacyjne zginą , to poziom azotynów i azotanów się nie podniesie, ba nawet jeśli są rośliny to spadnie .
Wzrośnie natomiast poziom NH4.

Autor danlack
Użytkownik
#62 - Posted: 31 Maj 2006 21:56 
Masz tacje,

A nie jest tak ze testy sa malo precyzyjne i jak jest wysokie NH4 to NO2 tez cos wykaze ?

Czy ktos zna sie na tych testach co one naprawde mierza, gdyz podejrzewam ze czasami jest to pomiar posredni ?

B

Autor trzcinka
Użytkownik
#63 - Posted: 31 Maj 2006 22:54 
Nh3-cały czas było 0.
Teraz gdy trochę karmię ryby NO3 jest 5 ,NO2-0
Podmieniam codziennie 10% wody

Chciałam Wam tylko przypomnieć że posiewy z wody po leczeniu ,przed leczeniem wykazywały taką samą ilość kolonii bakterii i były to bakterie identyczne jak te posiane z preparatu Nitrivec,oraz z innych moich akwariów

Daleka jestem od wyciągania ekstremalnych wniosków-bo wszędzie mogły być np bakterie inne niż nitryfikacyjne.Ale dlaczego wobec tego to samo siało się z preparatu Nitrivec?

Natomiast gdyby były to jednak bakterie chorobotwórcze znaczyło by to że kuracja była nieskuteczna oraz że mam zakażone wszystkie akwaria-co przy moim ostatnio pechu wcale nie jest wykluczone!

Autor danlack
Użytkownik
#64 - Posted: 31 Maj 2006 22:58 
Odpusc te codzienne podmiany, chyba ze robisz to w jakims secjalnym celu - typu poprawienie przyswajalnosci witamin (to byla teoria JackaK na wzmocnienie ryb). Moze 2-3 razy w tygodniu wystarczy lub raz ale 20%.

Nie musisz miec NO3 - 5 - nie znam osoby na tym forum ktore poza toba mialoby NO3 na tym poziomie.

B.

Autor admin
Admin
#65 - Posted: 31 Maj 2006 23:11 
Właśnie po to Beata je robi, dla poprawy osmotycznosci by witaminy lepiej przeniały. Wg teorii Jacka.

Marta

Autor danlack
Użytkownik
#66 - Posted: 31 Maj 2006 23:20 
A jak tak to zwracam honor (sam tez to polecalem Beacie i zapomnialem), ale nie rozumialem teraz tych podmian.

B

Autor trzcinka
Użytkownik
#67 - Posted: 1 Cze 2006 03:13 
No jak bone dyne NO3 mam 5
Lekko różowo zabarwiona próbka.
I testy są dobre bo w innych akwariach mam więcej.10-20 u aksli.

Autor danlack
Użytkownik
#68 - Posted: 1 Cze 2006 07:55 
A tak przyszlo mi do glowy jak maja sie witaminy podawane przez Beate i te podmiany do filtracji leku przez wegiel w tym okresie ? To chyba nie ma sensu.

Bogdan

Autor admin
Admin
#69 - Posted: 1 Cze 2006 08:48 
Węgiel musi być usunięty!! Mówiłam o tym Beacie

Marta

Autor danlack
Użytkownik
#70 - Posted: 1 Cze 2006 09:14 
No tak ale jak mamy 3-4 dniowa przerwe w leczeniu to przynajmniej 48h jest na usuniecie leku jak nie 72h - to pewnie zalezy od jakosci wegla.

Beata jak to w koncu robilas ?

Autor trzcinka
Użytkownik
#71 - Posted: 1 Cze 2006 12:12 
Witam

W dn 07.05.-1 sza rybka mi zachorowała trzymała się z bolu stada nie jadła a po 3 dniach miała białe stolce Wtedy do baniaka poszła sól witaminy i zaprzestałam karmienia na 3 dni.A ponieważ inne ryby nie chorowały a ta chora cały czas żyła -padło że może to po prostu najsłabszy najmniejszy osobnik-selekcja naturalna.

19.05 pechowe podanie przeterminowanego cyklopa
21/22 noc-przeboje z prądem(myślę że był to jednak dla nich dodatkowy stres)
22.05- rano-6 rybek chorychdo dałam sól i witaminy i zaciemniłam pokój.
wieczór -2 ilangi nie żyją-zaprzestałam karmienia


Rano dnia kiedy padła decyzja że podać leki nie miałam już czasu na podmianę 25% wody.Woda była podmieniana w ilości 15 % 5 dni wcześniej,
Wo więc tak dokładnie robiłam
23.05 godz 8.00 rano-11g metro+9 tablBD
godz 23.00-70 kropli Fischtamin

25.05 godz 23.00 podmiana 100 l wody
24.00 6,25g metro+5 tabl BD +70 kropli witamin

27.05. godz 24.00 70 kropli witamin

28.05 godz 12 00 udało mi się otworzyć filtr bez zalania chałupy i do górnego koszyka zamiast muszelek włożyłam 1 kg wegla
oraz podmieniłam 100 l wody z Agua Safe i dodałam Nitrivecu
Tego dnia wszystkie zw azotu -0
O godz 17 odeszła 2-ga bulu(w sumie 4 i ostatnia rybka) a chorowało 6
o godz.20 podałam 1-sze jedzenie OSi moczone w witaminach

Teraz jak mam wegiel to podaję witaminy w jedzeniu,ale tej nocy podałam też 70 kropli do akwa.
Daję im mniej więcej 1/2 porcji -zjadają b szybko i chyba dalej sa głodne-no ale po woli
Dziś NO3 5 inne-0

temperaturę mam cały czas 25 st-czy po woli podnieść ją i do ilu?

Wczoraj po 7 godzinach leżenia na boku i udawania martwej ,nagle ni stąd ni zowąd bulu pojaśniała oderwała się od dna i zaczęła sobie pływać -i pływa sobie cały czas normalnie ,zmniejszyło się to białe na płetwie.Jest to chyba taka rybka do bicia-przyjrzę się jeszcze temu

Autor trzcinka
Użytkownik
#72 - Posted: 1 Cze 2006 13:15 
Zaraz zabiorę się do wyjmowania węgla z filtra.
I do wieczora mam czas na podjęcie decyzji co dalej
Bacznie przyobserwuję rybki bo jestem cały dzięń w domu złożona chorubskiem-.

Autor trzcinka
Użytkownik
#73 - Posted: 1 Cze 2006 13:16 
Choróbskiem

Autor rufus1
Użytkownik
#74 - Posted: 1 Cze 2006 14:57 
Beato i jak myslisz gdzie Ci cos umkneło z oczu? W którym momencie?
Dlaczego zaprzestaląś podawanie witamin miedzy 24 a 27 maja? Moglas wkraplac witaminy bez problemu, ew. w nieco mniejszej dawce.
Leszek
ps. z tym bulu pointem to ciekawa sprawa trudno cos oceniać jak sie ryby nie widzi ale mysle że to agresja i pobicie.

Autor trzcinka
Użytkownik
#75 - Posted: 1 Cze 2006 17:04 
Przepraszam sprostowanie-powyżej skupiłam sie na innych czynnościach .A witaminy w czasie leczenia podawałam w nast sposób(23 rano zaczełam leczenie).

23-noc 70 kr
24rano -25 noc nie było mnie w domu
25 noc 70 kr
26 noc 50 kr
27 noc 70 kr.
28 dzień z jedzeniem
noc 50 kr.
29,30 tylko z jedzeniem -kończyły mi się
31 dzień z jedzeniem
noc 70 kr.
Jak mi napisaliście że ryby wchłaniają sobie tyle witamin ile potrzebują i nie ma grożby przedawkowania to tak podaję.
Tylko jak długo jeszcze ?

Przed chorobą dawałam przez kilka dni na początku zawsze po podmianie wody i potem też zawsze po cotygodniowej podmianie

Uf musiałam to wszystko wygrzebać z moich bazgrołow bo w głowie to mam kogel mogel a poza tym to wiele spraw w tym jedna bardziej poważna działy się jednoczasowo

I jak widać po mnie totalne osłabienie spowodowało że na koniec mnie też rozłożyło-no ale na szczęście mam nadzieję w momencie jak już najgorsze minęło.

Agresja-trochę dały spokój mamusi za to widzę już dwie rybki permanentnie przeganiane
Jedna to ta co udaje greka przy zapalonym świetle leży na dnie ,a przy dziennym zamiast gdzieś się schować to wpływa w sam środek i jest od razu goniona,oraz druga rybka która ma inną strategię(ona to był od początku taki obgryzek bez środkowej części płetwy grzbietowej)-trzyma się zawsze ponad rybami lub wpływa między tło a końcówkę deszczowni.

Ilangi natomiast są dostojne ,mi,ędzy sobą nie przeganiają się Casami gonią je bulakipotworki

A co z temperaturątemperaturę mam cały czas 25 st-czy po woli podnieść ją i do ilu?

Autor rufus1
Użytkownik
#76 - Posted: 1 Cze 2006 19:02 
Temperatury nie musisz podnosić, z czasem max. do 26*C.
Widzisz Beato z mojej praktyki wynika że bulu pointy sa właśnie takie w niekorzystnym ukladzie i ta agresja lezy w ich naturze, ale z tego co pamietam Grzegorzbył innego zdanie ale jak narazie nic wiecej nie napisał. Byłem tego bardzo ciekawy jakie ma obserwacje.
Witaminy podawaj czały czas lu np. co drugi dzien dopoki ryby nie beda wyraźnie mocniejsze (żywsze) i nie bedzie problemow z białymi odchodami.
Leszek

Autor danlack
Użytkownik
#77 - Posted: 1 Cze 2006 19:07 
A po co podniesc powyzej 25c tez jest ok. ja na leczenie zjechalem do 24, a w nicy 23.5.

Autor rufus1
Użytkownik
#78 - Posted: 1 Cze 2006 19:41 
Bogdanie powrócisz do tego pytania jak Petrusie nie beda chciały jesć ;-). Mam nadzieje ze nie bedzie problemów z jedzeniem u nich.
Leszek

Autor trzcinka
Użytkownik
#79 - Posted: 1 Cze 2006 22:31 
Czyli temp.25 st na stałae jest OK

Bo miałam przed leczeniem 27 st i obniżyłam do 25 ale jak podmieniam wodę to spada na 24 -lecz za chwilę się podnosi do 25 i tak sie utrzymuje.

Męska decyzja -Panowie-dziś usunęłam węgiel i powinnam powtórzyć leczenie -ale nie zrobię tego bo :
mam tą alternatywę by tego nie robić ponieważ
- 1 etap cyklu trwał 5 dni
-są to młode ryby
-wszystkie wydają sie być zdrowe
ORAZ w każdej chwili to mogę powtórzyć jeśli tylko coś mi się nie spodoba-bogatrza w doświadczenia z tego co się stało mogę zareagować natychmiast po pojawieniu się w najbliższym czasie niepokojących symptomów

Teraz dam im świety spokój i spróbuję nie przesadzić z opiekuńczością

Przeanalizowałam mniej więcej wszystkie za i przeciw i wyszlo mi j.w.
A co Wy na to?.

Autor danlack
Użytkownik
#80 - Posted: 1 Cze 2006 23:20 
Z argumentow za - na pewno przemawia ze wydaja sie byc zdrowe, a to ze mlode to chyba odwrotnie.

Co do temp. to jest roznie byla o tym dyskusja na forum czy 24, 25 czy 26. Poszukaj.

Bogdan

Autor rufus1
Użytkownik
#81 - Posted: 2 Cze 2006 00:04 
No i dobrze. Tylko nie karm jeszcze ryb!!! Podawaj witaminy co jakiś czas i obserwuj.
"wszystkie wydają sie być zdrowe" - z tym stwierdzeniem byłbym ostrozny. pamietaj po jakim czasie może choroba znowy=u sie pojawic. Oczywiście zycze jak najlepiej, ale osrozności nigdy za wiele.
Leszek

Autor trzcinka
Użytkownik
#82 - Posted: 2 Cze 2006 01:51 
tak i wtedy natychmiast wkrocze z powtórnym leczeniem
A to że młode to myślę tak jak dziecko mają większe możliwości regeneracji organizmu -szybciej przebiegają procesy odnowy

Autor danlack
Użytkownik
#83 - Posted: 2 Cze 2006 07:06 
i slabszy uklad odpornosciowy - kto ma wiecej infekcji dorosly czy dziecko w wieku przedszkolnym ?

B

Autor trzcinka
Użytkownik
#84 - Posted: 2 Cze 2006 18:58 
Tu wkraczamy na tematy z których mogłaby rozwinąć się długa akademicka dyskusja -ale na pewno nie na tym forum.
Zdrowe dziecko rodzi sie z prawie w pełni wykształconym układem odpornościowym ,tego co mu brakuje dostaje z pierwszym mlekiem matki oraz z naturalnym procesie tworzenia się doporności poprzez kontakt z różnymi antygenami ,oraz nabywając ją sztucznie przez szczepienia.
Od momentu narodzin do uzyskania dojżałości płciowej procesy syntezy przeważają nad procesami analizy..W momencie osiągnięcia dojrzałości niestety zaczyna się powolna przewaga tych drugich skutkiem czego jest nasze starzenie sie i umieranie.

Dziecko choruje na typowe choroby wieku dziecięcego bo musi-przebieg tych chorób jest krótki czasami burzliwy a czasami nie -żadko kończy się to powikłaniami.Gdy dorosły zachoruje na te same choroby -przebieg jest b, ciężki ,liczne powikłania .
W chorobach infekcyjnych nie ma natomiast żadnej róznicy w częstości ich występowania między dziećmi a dorosłymi.Leczenie jest takie samo -inaczej wygląda tylko pielęgnacja.Jeśli natomiast prawidłowy rozwój odporności u dzieci zostanie zaburzony np poprzez podawanie antybiotyków jak cukierki na katar -to wtedy zaczyna się problem.
Mimo to dzieci mają niewspólmierne większe możliwości regeneracji organizmu niż dorośli -i myślę że można to no może nie w prostej ale jednak linii przełożyc na nasze ukochane rybeńki.(oczywiście nie tylko żle stosowane leki ale też szereg innych czynników wplywa na zaburzenie odporności)
W tym mądrym artykule jest napisane że młodzięńczy bloat-no cóż każdy musi go przejść.

Autor rufus1
Użytkownik
#85 - Posted: 2 Cze 2006 20:14 
Witam!!!
Ja bym byl ostrozny w porównywaniu tych dwóch stanów, czyli ludzie (ssaki) i ryby. Ja uwazam że nie jest tak do końca jak piszesz Beato, chodzi mi oczywiscie o przełożenie odporności człowieka na odpornośc ryb. Sa to dwa różne, a nawet bardzo różne srodowiska. Do tych środowisk dostosowuje sie funkcjonownie organizmu. Zatrucie wody jest dla ryb bardzo niebezpieczne.
Juz kiedys była dyskusja na ten temat. Miała byc kontynuowana dalej ale narazie WojtekB sie nie odzywa (o ile dobrze pamietam nick na forum)

Autor danlack
Użytkownik
#86 - Posted: 2 Cze 2006 22:24 - Edytowany przez: danlack 
Zartowalem Beata :-) wiedzialem ze rozpiszesz sie na ten temat.

Autor trzcinka
Użytkownik
#87 - Posted: 2 Cze 2006 22:54 
myślę że można to no może nie w prostej ale jednak linii przełożyc na nasze ukochane rybeńki
ti ti ti pewnie ze wiedziałeś Choć raz coś mogłam mundrzej napisać

Nie porównuję tu -i daleka jestem by dzieci do ryb porównywać -powinienneś natomiast zrozumieć głęboką jednak analogię.
Na wszystkie istoty żywe ma wpływ środowiskoi to w którym żyją i to po sąsiedzku.No ale to już tematy globalne.
.
Wiesz co ja w tym roku obserwuję
3 x musiałam ostro hamować bo na drodze siedziały "zgęziałe "ptaki.Nigdy wcześniej to mi się nie zdarzało.Potrąciłam też jaskułkę!!
Zawsze wcześniej ptactwo uciekało przed autem-teraz nie zdąża Coś złego wisi w powietrzu!!!

A moja mamusia ma coraz większe podgardle-no strasznie się cieszę-a powiedzcie mi przeważnie jak zjada ikrę to w jakim czasie od tarła-jest młodziutka-czy jest jakaś reguła-czy może to się zdzrzyć przez cały czas inkubacji?Na razie znalazła sobie spokojne miejsce i nie gonią jej już.

Autor rufus1
Użytkownik
#88 - Posted: 3 Cze 2006 01:16 
Beato!
"powinienneś natomiast zrozumieć głęboką jednak analogię.". chyba nie zrozumiem.
Myślenie mi ból fizyczny sprawia ;-).
Hym! a tak na poważnie. Samica trofeusa i przeważnie innych gatunków też, ikre "gubi" do 4-5 dnia po tarle. Ok. 9 - 10 dnia powinny sie już wylegnąc larwy (temp. 26*c), a później to juz z gorki. Temperatura nieco niższa moze opóźnić wyleg. Ikre lub larwy moze jedynie zgubic przy ostrych walkach, ale zdarza sie to bardzo rzadko. Przeważnie samica tak mocno trzyma maluchy że ich nie wypusci lub czmychnie z nimi gdzieś w kamienie.
Leszek

Autor trzcinka
Użytkownik
#89 - Posted: 3 Cze 2006 01:51 
są to młode ryby a to ze mlode to chyba odwrotnie.

z tego sobie robimy takie trochę smieszki dla przerwy-dyskusja dotyczy tych 2-ch odmiennych zdań i mojej uwagi dlaczego podjęłam decyzję o nie podjęciu 2-giego etapu leczenia.Ale to jest na prawdę taki tylko przerywnik.

22-giego odbyło sie tarło Dziś widzę że rusza jej się cale podgardle.No to by było pysznie że się wybroniła przed tymi dwoma bestyjkami.
Huurraa będę miała pierwsze dzieći

No tak to już jest w rodzinie że jak ktoś umiera ktoś iinny się rodzi(i też nie zawsze i nie wszędzie)ale przeważnie tak jest na pocieszenie
pozdr.
Ja tez mam dziś ciezkie myślenie i w dodatku nie mam gdzie spać bo właśnie łózko mi się załamało.I tak sobie siedzę i myślę co zrobić i chyba nie wymyślę ,więc popatrzę sobie na mamusię może zobaczę jak wypuści larwy

Autor danlack
Użytkownik
#90 - Posted: 3 Cze 2006 08:00 
Beata, ona tak nie wypuszcza tak sobie tych larw - mysle cze to dopiero za 3-4 tygodnie. Leszek pisal ze 9-10 dnia powstaja larwy, ale nie ze matka wypuszcza je z pyska na chwile.

B

Strona  Strona 3 of 4:  « Previous  1  2  3  4  Next » 
Żywienie i choroby ryb Forum Tropheus Tanganika / Żywienie i choroby ryb / Wazny wniosek z "Nocy po przejściach" Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®