sa to ryby od znajomego ktory mial chodowle byla to przez niego starannie dobierane stado z tego co wiem dwoch roznych zrodel ryby te sa wyselekcjonowane tak aby stado nie bylo za bardzo agresywne


Możesz mi wyjaśnić, jak przeprowadzić taką selekcję? To bzdura, stado dobiera sie samo, jeżeli wybierzesz ryby z jednego spokojnego stada, to w nowych warunkach mogą stać sie agresywne. Ktoś naopowiadał Ci niezłe bzdury!

co prawda witamin zadnych nie podaje ale mysle ze sa zawarte one w tej chwili w kazdym pokarmie szanujacych sie firm

Witaminy zawarte w pokarmie bardzo szybko sie utleniają, ponadto nie możesz mieć w pokarmie całej gamy witamin, bo ich przyswajalnośc jest różna, ponadto trwałość też. W pokarmie mozesz mieć tylko prowitaminy pewnych witamin jak np. karoten - a gdzie reszta witamin?

Marta

moze zle sie wyrazilem chodzilo mi ze jest to stado tak w tej chwili dobrane ze nie ma juz strat zwiazanych z ich wrodzona agresja

Obawiam sie, ze przy dwóch samcach agresja to dopiero może się ujawnić! Uważam, że 2 samce to zwykle stała ich walka o dominację. Dla mnie stado powinno mieć conajmniej 4-5 samców.

Marta

Ja mam teraz z 11 samców w stadzie na ok.22-23 samice. Jest spokojnie, ale tych samcow jest troche za dużo, tak sie trafilo. Na pewno z czasem zredukuje je do ilosci podanej przez Martę.
Leszek

Leszku

Ale sam wiesz dobrze, że jezeli są tylko 2 samce to stałe utarczki gotowe, jak są 3 - to zawsze ten trzeci jest do bicia. U nas utarło się przekonanie, że im mniej samców tym lepiej, a przecież to nie jest prawda. Jak jest ich sporo to nie rywalizują aż tak.

Czy u Ciebie jest spokój przy takiej obsadzie, czy są stałe walki?


Marta

Marto ja ten temat (ilości samców) poruszałem kiedyś przy bulu pointach. Ja równiez jestem zwolennikiem wiekszej ilosci samców w stadzie trofeusa.

Dobieranie sie hierarchii w stadzie miedzy samcami jest bardzo ciekawe. Wspominalem o tym równiez w tym watku. Uwazam ze minimalna ilośc to 3-4 sztuki.
Przyklad 3 samcow: samiec A walczy z samcem B, samiec B walczy z samcem C ( z wiadomych wzgledow), ale nie jest powiedziane ze samiec A bedzie walczył z samcem C, i tak mozna kombinować na wiele wariantów. Wniosek taki że agresja bedzie rozłożona na kilka osobnikow.

W przypadku 2 samców niestety jest tylko dominat i zdominowany, czyli jedna ryba/ samiec bedzie cały czas bity a to niczemu dobremu nie wróży.
To tak po krótce, ale temat jest bardzo ciekawy.
Leszek

jest bardzo spokojnie kazdy samiec ma swoj rewir od czasu do czasu sie pogonia i to wszystko predzej zatarczki sa miedzy samicamimam wtej chwili jeszcze dwa mlode tak okolo 8 cm i dwa maluchy zobaczymy co ztego bedziemoze te dwa wieksze sa samcami i dlatego jest tak spokojnie

oglądałem te zdjęcia.......
no cóż dla mnie to wygląda na perforację powłoki brzusznej i wypadnięcie części wnętrzności - dalej już tylko zgon . Przyczyny oczywiście nie znam - może sposób karmienia i zapalenie przewodu pokarmowego, może zapalenie gonad lub zastój dojrzewającej ikry w przewodach ........

czy po padnieciu ryby wyrostek dalej zachowal swa wielkosc ??? chodzi mi o to czy jak ryba byla juz martwa dalej byl takiej wielkosci ??
Pozdrawiam

Bardzo jestem ciekawa co masz na myśli z tą zmiana wielkosći"guza".

Ja zaobserowałam pewne zjawisko. Ryby bardzo napuchnięte w trakcie trwania choroby po śmierci mogą albo utrzymywać tą opuchliznę, albo znika ona zupełnie.

Marta

moja samica ikoli tez miala jakby przyklejone jajko ikry ale ono zniknelo odpadło lub wchlonelo sie do srodka nie wiem. nic zlego sie z ta rybko nie stalo i trzyma sie dobrze . to co bylo na tych fotkach wyglada jak hohhor

[imgs] [/imgs]

tak wyglada te CÓŚ
co to moze być ?

[imgs] [/imgs]

czy to mozliwe ze to ikra sie przykleila czy nie mogła wyjśc przez narzady rodne , a moze to cós to narząd wewnetrzny który wyszedl podczas tarła? Jest to jakis powód do obaw ze ta samica jest chora genetycznie lub niewłasciwie ukształtowane ma narzady rodne ? Dodam , ze ta samica żyje a ta ta sytuacja miała miejsce 2-3 miesiace temu. nie potrafie powiedziec czy miała ona jeszcze tarło