Witam!!!
Beato jezeli chodzi o hodowle artemii to moim zdaniem nie jest tak hop- siup. Hodowle przeprowadza sie w wodzie zasolonej, w okreslonej temperaturze (chyba że ta Twoja Serowska jest inaczej przygotowywana). Do tego potrzebny jest specjalny "ikubator" który mozna zrobic np. z butelki plastikowej po wodzie minaranej, napowietrzanie. Natepnie "oddziela" sie świerzo wykluta artemie od pustych skorupek za pomoca zarówki (mlodzitkie naupuli kieruja sie do swiatla umieszczonego w spodniej czesci inkubatora), pozniej to sie przelewa na sitko i podaje sie rybom. Zgodnie z ogolnie przyjeta zasada ze wielkosc pokarmu dobieramy do wielkosci pyszczka ryby to raczej te "maluchy" artemii nadaja sie do mlodziutkich rybek (xenotilapia, enentiopus, muszlowce itd), tropheus ma raczej wiekszy pyszczek to ile on musialby tego zjaesc, wczesniej wylapujac z toni wodnej aby sie najesc. Dobrym uzupelnieniem diety trofeusów jest rozwielitka, cyklop, moina i bosemina (dla malych ryb). Mrozonki nie moga byc wczesniej rozmrozone i ponownie zamrozone oraz nalezy je przed podaniem rozpuscić i przepłukać pod bieżąca woda. Podaje sie w kolejnych malych porcjach. Ja swoje ryby karmie w ten sposób i nie ma problemow.
Leszek |