http://www.cichlidnews.com/issues/apr07.html
Witam,
Powyzszy numer CN dotarl do mnie wczoraj. Sztandarowe miejsce zajmuje w nim artykul o rybie z okladki (X. nigrolabiata "Red Princess").
Autor - wiadomo - Thomas Andersen.
Streszczenie ponizej:
Zaczyna sie dwoma dosc obszernymi dwoma rozdzialami opisujacymi wyglad ryb i proby ich zaszeregowania do odpowiedniego gatunku (nigrolabiata), jako wariant geograficzny. Poczatkowo probowano traktowac opisywane ryby, jako odrebny gatunek, w koncu jednak liczne badania i porownanie odlawianych osobnikow, sklonily znawcow do tego, a nie innego ich zaszeregowania.
Nastepnie rozpoczyna sie rozdzial (chyba najciekawszy) "Obserwcje (ryb) w Jeziorze Tanganika". Rozpoczyna sie cytatem z opowiadania odkrywcy ryb - Evert'a van Ammelrooy'a, ktory postaram sie przetlumaczyc w prwie w calosci (bo chyba warto):
"W 2001 roku wraz z przyjacielem nurkowalismy w Zatoce Chituta BAy na glebokosci ponad 40m. Wiele razy nurkowalem tam poprzednio glebokosci, zeby moc obserwowac ryby zamieszkujace muliste dno na tej glebokosci tj.: Gnathochromis permaxilaris, Greenwoodochromis christyi, Triglachromis otostigma i Xenotilapia sp. "fluorescent green". Bylismy bardzo zajeci robieniem zdjec tych ciekawych gatunkow ryb, jak rowniez potencjalnie nowo odkrytych odmian Lamprologini, gdy nagle zauwazylem miedziano-czerwono ubarwiona Xenotilapie. Spojrzelismy na rybe, potem na siebie nawzajem i natychmiast pojelismy, ze zobaczylismy rzeczywiscie cos wyjatkowego. Pamietam, ze doslownie az jeknalem pod woda. Zrobienie zdjecia tej tajemniczej rybie okazalo sie wtedy niemozliwe, bo szybko zniknela w uniesionej z dna chmurze osadow i nie pojawila sie ponownie. Kiedy wyplynelismy na powierzchni, nie posiadalismy sie z radosci. Po tym zapierajacym dech w piersiach doswiadczeniu, reszte naszego pobytu poswiecilismy na nurkowanie w rejonie Chituta.
Pozno wieczorem, odwiedzilismy domek niemieckiego eksportera ryb i po kilku drinkach (kilku za duzo) opowiedzielismy mu o naszym odkryciu. Bardzo go to zainteresowalo i jak pozniej uslyszelismy zaczal poszukiwania na wlasna reke i okazal sie byc pierwszym, ktoremu udalo sie znalezc, pochwycic i wywiezc "Czerwone Ksiezniczki" z jeziora.
W Zatoce Chituta, az do glebokosci okolo 40m napotkac mozna potezne bloki skalne. Od tego miejsca dno w 100% sklada sie z mulistych osadow. Widocznosc jest slaba (1-10)m na co ma wplyw ujscie pobliskiej rzeki powodujace ich ciagle unoszenie, w polaczeniu z silnymi deszczami padajacymi czesto, gdy chmury uderzaja w skaliste wybrzeze.
W poblizu skal mozna spotkac ryby z rodziny Cyprichromini, podczas gdy Benthochromis jest znajdowany w otwartych wodach. Na skalach widuje sie ryby z gatunkow Neolamprologus buescheri i N. cylindricus. W strefie przejsciowej pomiedzy skalami i mulistym dnem mozna spotkac powszechnie tu wystepujace inne ryby z rodziny Lamprologini, pary Gnathochromis permaxillaris i Greenwoodochromis christyi oraz Xenotilapia sp. "fluorescent green", wraz z Triglachromis otostigma, gatunkami z rodzaju Mastacembalidae i krabami oraz wreszcie "Red Princess". Spotkac tez mozna tu spore lawice krewetek. Dobrze znana Xenotilapia sp. "papilio sunflower" zamieszkujaca te rejony jest znajdowana na glebokosci (20-40)m skalnym srodowisku. Kiedy napotykalismy osobniki "Red Princess" byly to zawsze osobniki dorosle zajmujace swoje rewiry w odleglosci kilku metrow od siebie. Nie bylo wsrod nich osobnikow mlodocianych, ktore widywalismy posrod grup wypoczywajacej mlodziezy X. sp. "fluorescsent green", bardzo rozpowszechnionych w tym rejonie.
Kolejna lokalizacje "Red Princess" napotkalismy zupelnie przypadkowo. Silnik naszej lodzi ulegl uszkodzeniu i musielismy dowioslowac do malej wioski i wynajac tubylcow, ktorzy mieli nas dowiezc do naszego obozu. Poniewaz podobny problem spotkal nas dzien wczesniej (powrot do obozu trwal ok. 4 godzin), zdecydowalisy sie na chwile rozrywki w polowie drogi powotnej i niedaleko Przyladka Chaitka zanurkowalismy wglab Jeziora. Bylo pochmurno i sciemnialo sie juz, kiedy zeszlismy w dol. Na glebokosi ok. (5-50)m skaly zniknely i rozpoczela sie strfa piaszczystego dna, przechodzoca na 60 metrze w dno piaszczysto-muliste. Bylo to zupelnie inne podloze niz w okolicy Chituta, a widocznosc rownez byla duzo lepsza. Moglismy tu duzo latwiej obserwowac dno i ryby - bez dodatkowego oswietlenia, do glebokosci 40m w ciagu dnia, ale "Red Princess" napotykalismy tu jedynie podczas naszych nurkowan wieczornych. Calkiem mozliwe, ze wlasnie wtedy ryby te przemieszczaa sie w plytsze strefy Jeziora. Ilosc osobnikow tu napotykanych byla wieksza niz w rejonie Chituta, ale ciagle byly to ryby pojedyncze. Inne ryby jakie tu spotkalismy, to Lamprologus ornatipinnis, L. brevis i mlode Neolamprologus cunningtoni, jak rowniez Benthochromis w wodach otwartych. Tu rowniez pierwszy raz zlokalizowalismy ryby z gatnku Synodontis granulosus. W skalach natomiast napotkalismy na glebokosci ok. 40 m ryby gatunku Neolamprologus bifasciatus. W obu miejscach nurkowania woda na wiekszych glebokosciach byla o pare stopni nizsza, niz przy powierzchni i nigdy nie spotkalismy mocnych pradow."
CDN
Pzdr.
Fazi64