Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Literatura Forum Tropheus Tanganika / Literatura /

Cichlid News -

Strona  Strona 2 of 2:  « Previous  1  2  
Autor admin
Admin
#31 - Posted: 19 Mar 2007 12:39 
Nie - to raczej można mówić o odwrotnych relacjach. Wg mnie asprotilapia jest bardziej agresywna i dominująca. U mnie jak opisywałam tembwe i aspro wychowywały wspolnie młode. Dla mnie był to niesamowity widok. Tembwe nadal pięnie sie mnożą, ale są z nimi juz tylko młode 4-5 cm asprotilapie.

Wczoraj wpuściłam dorosłe asprotilapie do innego zbiornika, gdzie są Tembwe (te nie mnożą się) i eksperymentuję, czy ich dodanie spowoduje zmianę zachowań tembwe.

Marta

Autor fazi64
Użytkownik
#32 - Posted: 29 Mar 2007 15:17 - Edytowany przez: fazi64 
http://www.cichlidnews.com/issues/apr07.html

Witam,
Powyzszy numer CN dotarl do mnie wczoraj. Sztandarowe miejsce zajmuje w nim artykul o rybie z okladki (X. nigrolabiata "Red Princess").
Autor - wiadomo - Thomas Andersen.
Streszczenie ponizej:

Zaczyna sie dwoma dosc obszernymi dwoma rozdzialami opisujacymi wyglad ryb i proby ich zaszeregowania do odpowiedniego gatunku (nigrolabiata), jako wariant geograficzny. Poczatkowo probowano traktowac opisywane ryby, jako odrebny gatunek, w koncu jednak liczne badania i porownanie odlawianych osobnikow, sklonily znawcow do tego, a nie innego ich zaszeregowania.
Nastepnie rozpoczyna sie rozdzial (chyba najciekawszy) "Obserwcje (ryb) w Jeziorze Tanganika". Rozpoczyna sie cytatem z opowiadania odkrywcy ryb - Evert'a van Ammelrooy'a, ktory postaram sie przetlumaczyc w prwie w calosci (bo chyba warto):
"W 2001 roku wraz z przyjacielem nurkowalismy w Zatoce Chituta BAy na glebokosci ponad 40m. Wiele razy nurkowalem tam poprzednio glebokosci, zeby moc obserwowac ryby zamieszkujace muliste dno na tej glebokosci tj.: Gnathochromis permaxilaris, Greenwoodochromis christyi, Triglachromis otostigma i Xenotilapia sp. "fluorescent green". Bylismy bardzo zajeci robieniem zdjec tych ciekawych gatunkow ryb, jak rowniez potencjalnie nowo odkrytych odmian Lamprologini, gdy nagle zauwazylem miedziano-czerwono ubarwiona Xenotilapie. Spojrzelismy na rybe, potem na siebie nawzajem i natychmiast pojelismy, ze zobaczylismy rzeczywiscie cos wyjatkowego. Pamietam, ze doslownie az jeknalem pod woda. Zrobienie zdjecia tej tajemniczej rybie okazalo sie wtedy niemozliwe, bo szybko zniknela w uniesionej z dna chmurze osadow i nie pojawila sie ponownie. Kiedy wyplynelismy na powierzchni, nie posiadalismy sie z radosci. Po tym zapierajacym dech w piersiach doswiadczeniu, reszte naszego pobytu poswiecilismy na nurkowanie w rejonie Chituta.
Pozno wieczorem, odwiedzilismy domek niemieckiego eksportera ryb i po kilku drinkach (kilku za duzo) opowiedzielismy mu o naszym odkryciu. Bardzo go to zainteresowalo i jak pozniej uslyszelismy zaczal poszukiwania na wlasna reke i okazal sie byc pierwszym, ktoremu udalo sie znalezc, pochwycic i wywiezc "Czerwone Ksiezniczki" z jeziora.
W Zatoce Chituta, az do glebokosci okolo 40m napotkac mozna potezne bloki skalne. Od tego miejsca dno w 100% sklada sie z mulistych osadow. Widocznosc jest slaba (1-10)m na co ma wplyw ujscie pobliskiej rzeki powodujace ich ciagle unoszenie, w polaczeniu z silnymi deszczami padajacymi czesto, gdy chmury uderzaja w skaliste wybrzeze.
W poblizu skal mozna spotkac ryby z rodziny Cyprichromini, podczas gdy Benthochromis jest znajdowany w otwartych wodach. Na skalach widuje sie ryby z gatunkow Neolamprologus buescheri i N. cylindricus. W strefie przejsciowej pomiedzy skalami i mulistym dnem mozna spotkac powszechnie tu wystepujace inne ryby z rodziny Lamprologini, pary Gnathochromis permaxillaris i Greenwoodochromis christyi oraz Xenotilapia sp. "fluorescent green", wraz z Triglachromis otostigma, gatunkami z rodzaju Mastacembalidae i krabami oraz wreszcie "Red Princess". Spotkac tez mozna tu spore lawice krewetek. Dobrze znana Xenotilapia sp. "papilio sunflower" zamieszkujaca te rejony jest znajdowana na glebokosci (20-40)m skalnym srodowisku. Kiedy napotykalismy osobniki "Red Princess" byly to zawsze osobniki dorosle zajmujace swoje rewiry w odleglosci kilku metrow od siebie. Nie bylo wsrod nich osobnikow mlodocianych, ktore widywalismy posrod grup wypoczywajacej mlodziezy X. sp. "fluorescsent green", bardzo rozpowszechnionych w tym rejonie.
Kolejna lokalizacje "Red Princess" napotkalismy zupelnie przypadkowo. Silnik naszej lodzi ulegl uszkodzeniu i musielismy dowioslowac do malej wioski i wynajac tubylcow, ktorzy mieli nas dowiezc do naszego obozu. Poniewaz podobny problem spotkal nas dzien wczesniej (powrot do obozu trwal ok. 4 godzin), zdecydowalisy sie na chwile rozrywki w polowie drogi powotnej i niedaleko Przyladka Chaitka zanurkowalismy wglab Jeziora. Bylo pochmurno i sciemnialo sie juz, kiedy zeszlismy w dol. Na glebokosi ok. (5-50)m skaly zniknely i rozpoczela sie strfa piaszczystego dna, przechodzoca na 60 metrze w dno piaszczysto-muliste. Bylo to zupelnie inne podloze niz w okolicy Chituta, a widocznosc rownez byla duzo lepsza. Moglismy tu duzo latwiej obserwowac dno i ryby - bez dodatkowego oswietlenia, do glebokosci 40m w ciagu dnia, ale "Red Princess" napotykalismy tu jedynie podczas naszych nurkowan wieczornych. Calkiem mozliwe, ze wlasnie wtedy ryby te przemieszczaa sie w plytsze strefy Jeziora. Ilosc osobnikow tu napotykanych byla wieksza niz w rejonie Chituta, ale ciagle byly to ryby pojedyncze. Inne ryby jakie tu spotkalismy, to Lamprologus ornatipinnis, L. brevis i mlode Neolamprologus cunningtoni, jak rowniez Benthochromis w wodach otwartych. Tu rowniez pierwszy raz zlokalizowalismy ryby z gatnku Synodontis granulosus. W skalach natomiast napotkalismy na glebokosci ok. 40 m ryby gatunku Neolamprologus bifasciatus. W obu miejscach nurkowania woda na wiekszych glebokosciach byla o pare stopni nizsza, niz przy powierzchni i nigdy nie spotkalismy mocnych pradow."
CDN
Pzdr.
Fazi64

Autor fazi64
Użytkownik
#33 - Posted: 30 Mar 2007 00:18 - Edytowany przez: fazi64 
Witam,
Do postu powyzej dopisalem dalszy ciag, a teraz kontynuujac streszczenie przejde do kolejnych rozdzialow tekstu:
Autor przechodzi do obserwacji ryb w akwarium. Wspomina, ze X. nigrolabaita nalezy do grupy gatunkow Xenotilapii pobierajacych pokarm z piaszczystego i mulistego dna. Pisze tez o dodatkowej (trzeciej) linii bocznej, wspomagajacej postrzeganie drapieznikow, co w tych strefach (bez kryjowek) jeziora jest bardzo wazne. Nawiazujac do zachowan ryb w naturze i w akwarium wskazuje na ciekawy szczegol budowy pletw na spodniej stronie ich ciala - inaczej niz u innych pielegnic wewnetrzne promienie tych pletw sa dluzsze od zewnetrznych, co pomaga Ksiezniczkom w przyjmowaniu odpowiedniej pozycji na dnie z uniesiona przednia czescia ciala (co ulatwia obserwowanie otoczenia wysoko usytuowanymi oczami). Jako, ze profil spodniej czesci ciala ryb jest prawie prosty, a pysk umieszczony bardz nisko, ryba ma mozliwosc pobierania pokarmu bez koniecznosci podnoszenia ciala z podloza.
Nastepnie autor opisuje jak Ksiezniczki zaadaptowaly sie do pobierania drobnego pokarmu z mulistego dna, delikatnie zasysajac do pyska gorna czesci substratu, bardzo rzadko kopiac w podlozu glebiej. Towarzyszy temu powolne poruszanie sie wzdluz dna z gorna warga skierowana w strone podloza, ktorej ciagle poruszanie pozwala na "wciaganie" ziarenek piaku, wraz z czastkami pokarrmu. Piasek jest potem wyrzucany przez porywy skrzelowe lub wypluwany, a czastki jedzenia polykane.
Natomiast ryby pobierajac pokarm znad powierzchni podloza (np. siezo wykluta artemie lub mrozonego oczlika), stosuja inna technike - ryby nie pobieraja wtedy piasku do pyska, a te same ruchy pyska i gornej jego wargi, polaczone z powolnym plywaniem w przod, powoduja zassanie pokarmu. Dlugie pletwy piersiowe ryb wydaja sie tu rowniez korzystne dla ryby, bo jesli jakies czastki pokarmu nie zostana wylapane, ryba zatrzymuje sie i poruszajac tymi pletwami zagarniaja je wprost do pyska.

Autor przechodzi dalej do kwestii rozmnazania "Red Princess". Wskazuje na ciekawy aspekt - wiadomo, ze wszystkie Xenotilapie to gebacze, jednak jak wiadomo, wystepuja tu dwa sposoby inkubacji ikry i narybku. I tak u ryb u ktorych oboje rodzice zajmuja sie ta opieka rozroznienie plci jest utrudnione, bo dymorfizm plciowy prawie nie wystepuje, w przeciwienstwie do Xenotilapii, u ktorych inkubacja zajmuje sie tylko samiczka (tu dymorfizm jest wyrazny - samce przyjmuja zywe kolory, podczas gdy samiczki sa przewaznie ubarwione w jednolicie srebrnym kolorze). I tu z poczatku wyniklo nieporozumienie przy zakwalifikowaniu Ksiezniczek (jako, ze dymorfizm plciowy jest u tych ryb niewielki) wielu hodowcow (w tym autor) uwazalo je za ryby u ktorych oboje rodzice opiekuja sie ikra i larwami. Dopiero obserwacje pierwszych tarel w niewoli pozwolily stwierdzic, ze ikra i larwami opiekuje sie tylko samiczka.
CDN
Pzdr.
Fazi64

Autor fazi64
Użytkownik
#34 - Posted: 30 Mar 2007 14:01 - Edytowany przez: fazi64 
Witam,
I kolejna czesc tlumaczenia artykulu jw.:
W kolejnym rozdziale autor opisuje sposob w jaki samiec rozpoczyna zaloty. Probuje on zainteresowac soba kazda przeplywajaca w poblizu samiczke. Cialo samca nabiera intensywniejszych barw, pletwy naprezaja sie, tylna czesc ciala unosi sie w gore. Takie "stanie na glowie" pod katem 45 stopni jest rowniez stosowane w celu odstraszania konkurentow do zalotow. Kiedy samica wykazuje zainteresowanie zalotami, ubarwienie samca staje sie jeszcze intensywniejsze, okolice gardla, pletwy po spodniej czesci ciala i pokrywy skrzelowe przyjmuja czarna barwe. Samiec stojac przed samica nadyma szeroko pysk i gardlo, a gorna warga niebieskiej barwy, zakrywa prawie caly pysk. Wydaje sie, ze kolor ten, to wazna czesc rytualow godowych tych i inych Xenotilapii, zyjacych w tych rejonach Jeziora, sposob przystosowania sie ryb do zycia na duzych glebokosciach, gdzie mala ilosc swiatla sprawia, ze tylko ta barwa jest rozrozniana.
Nastepnie samiec zaczyna potrzasac glowa i cialem, caly czas probujac ustawiac sie frontem do samicy. Gdy ta probuje odwrocic sie, samiec natychmiat oplywa ja i ponownie zaczyna zaloty. Ten upor w koncu przekonuje samice, ktora napreza pletwe grzbietowa, powoli plywa tuz nad powierzchia dna, obracajac sie brzuchem w strone samca i tak rozpoczyna sie tarlo.
Ryby tra sie bezposrednio na substracie, bez zadnego jego przygotowania (gniazda, dolki). Samiczka sklada jednorazowo jedno lub dwa ziarenka ikry, ktora jest natychmiast zapladniana przez samca, zanim samiczka pobierze ja do pyska. Proces ten powtarza sie az do wyczerpania sie ikry u samicy. Po odbytym tarle samiec ulatnia sie i probuje zainteresowac soba inna samice. Ikra Ksiezniczek jest bardzo duza i ryby nie skladaja jej jednorazowo zbyt wiele. Autor doliczyl sie u posiadanych w swoich akwariach ryb najyzej 15 ziaren ikry w jednym tarle i tylko niewielka jejeczesc byla zawsze zapladniana. Okres inkubowania ikry i larw w pysku samicy jest stosunkowo krotki i wynosi 15-21 dni. Po wypuszczeniu narybek mierzy ok. 10 mm i po paru miesiacach osiaga wielkosc 2-3 cm. Po tym czasie ryby zaczynaja rowniez wykolorowywac sie. Po 8-9 miesiacach ryby osiagaja dojrzalosc plciowa i dlugosc ok. 7 cm.
Ksiezniczki spotykane w akwariach odlawiane sa w rejonie Chituta. Niektore ryby odlawiane w innych, nieokreslonych rejonach sa eksportowane pod nazwa X. sp. "Fireline". Obserwacje w niewoli wykazuja tak niewielki roznice pomiedzy tymi odmianami, ze coraz czesciej uwaza sie je jako efekt karmienia specjalnymi, wybarwiajacymi pokarmami, a nie wynikajace z roznic fenotypicznych.

Kolejny rozdzial artykulu, to utrzymanie ryb w akwarium. Autor opisuje ryby, jako bardzo spokojne i plochliwe, reagujace bardzo gwaltownie na ruch na zewnatrz zbiornika. To reakcja normalna dla wiekszosci odmian Xenotilapii, ktore w naturze (z braku naturalnych kryjowek) salwuja sie gwaltowna ucieczka w razie niebezpieczenstwa. Dlatego w akwarium nalezy zapewnic im idelany spokoj, szczegolnie osobnikom z odlowu, rowniez poprzez stopniowe przyzwyczajanie ich do sztucznego oswietlenia, ktorego nadmiar rowniez moze byc powodem plochliwosci i niepotrzebnego stresu.
Zbiornik dla Ksiezniczek nie moze byc zbyt maly - jego dlugosc to minimum 120-130 cm, a powierzchnia dna powinna byc rowniez spora. Dno zbiornika powinna byc wysypane warstwa drobnego piasku z niwielka iloscia otoczakow porozrzucanych po jego powierzchni, zeby ryby w razie poplochu nie ranily swych cial i wielkich oczu o ostre krawedzie.
CDN
Pzdr.
Fazi64

Autor fazi64
Użytkownik
#35 - Posted: 30 Mar 2007 15:53 - Edytowany przez: fazi64 
Witam,
I wreszcie ostatnia czesc streszczenia artykulu - moze Was to nie znudzi?:
Majac na uwadze lagodne usposobienie ryb autor zaleca ich hodowle w zbiornikach jednogatunkowych (szybsze i agresywniejsze pielegnice mialyby zbyt stresujacy wplyw na "Ksiezniczki"). Jedynym towarzystwem utrzymywanym z powodzeniem wraz z "Red Princes" w akwariach Thomasa byly X. sp. "fluorescent green".
Ksiezniczki preferuja pokarm o niewielkich rozmiarach. Oprocz wspominanej juz wczesniej swiezo wyklutej artemii ryby te uwielbiaja czarne larwy komarow i nie gardzo pokarmami platkowanymi. Ksiezniczki nie sa wysmienitymi lowcami, wola spokojnie pozywiac sie wrzuconym do zbiornika pokarmem i to kolejny powod utrzymywania ich w jednogatunkowych grupach lub z rownie spokojnymi rybami. Wymagania co do jakosci wody sa znane: woda o pH 7,5-9,0 odpowiedniej twardosci i temperaturze w granicach 24 st. C, czyli o ok. 2-3 stopnie nizszej niz zalecana dla typowych przedstawicieli biotopu, co zwiazane jest z temperatura wody w jakiej zamieszkuja one w naturze.

I wreszcie wnioski koncowe: dla autora "Red Princess" to najpiekniejsza z ryb zamieszkujacych Tanganike. Mimo trudnosci z odlowem ryb (glebokosc zamieszkiwania w Jeziorze) coraz liczniejsze grono milosnikow biotopu z powodzeniem doprowadza do udanych tarel, zapewniajac ich coraz lepsza dostepnosc na rynku. Nazwa ryb (zdaniem autora) w pelni oddaje ich nature - sa one klasa dla siebie, prawdziwymi Ksiezniczkami wsrod ryb biotopu.
I na koniec rodzi sie kilka barrdzo ciekawych kwestii - jakie bariery w jeziorze oddzielaja rozne populacje X. nigrolabiata, ryb zamieszkujacych obszary az do 170m glebokosci. zazwyczaj ryby zamieszkujace te glebiny sa raczej malo efektowne, jesli chodzi o barwy (srebrne, szare lub brazowawe). Dlaczego wiec X. nigrolabiata odznacza sie tak zywymi kolorami,ktore w normalnych okolicznosciach, na tej glebokosci nie sluza niczemu, bo sa niezauwazalne? Czy ma to zwiazek z okresem tarla, ktore odbywa sie w plytszych strefach jeziora? Dlaczego inaczej niz u innych Xenotilapii tego rodzaju (inkubacja ikry i larw przez samice), roznice plci sa tak niewielkie? Zaledwie male okienko uchylajace rabka tajemnic zwiazanych z Ksiezniczkami zostalootwarte i sporo wciaz pozostaje jeszcze do odkrycia.

I na koniec Thomas Andersen dziekuje wszystkim, ktorzy przyczynili sie do odkrycia tych pieknych ryb, ich sfotografowania w naturze oraz powstania tego artykulu.

A my mozemy podziekowac Thomasowi, za jego wielki wklad w propagowanie pielegnic piaskowych (w szerokim tego slowa znaczeniu) wsrod milosnikow tego pieknego i pelnego niespodzianek biotopu, jakim bez watpienia jest Jezioro Tanganika.
Pzdr.
Fazi64
PS.
Moze komus przydadza sie te moje wypociny, a wszystkim chetnym polecam lekture oryginalu w Nr 2 kwartalnika Cichlid News (kwiecien 2007), jak rowniez innych rownie ciekawych o innyh pielegnicach zamieszkujacych nasza Matke Ziemie.
F64

Autor timus
Użytkownik
#36 - Posted: 30 Mar 2007 16:09 - Edytowany przez: timus 
Krzysiu tyś spełnieniem marzeń mych!!! ;)

Tyle razy prosiłem o tłumaczenia i w końcu się doczekałem ;)))

DZIĘKI! Marcin.T <')))><

Autor rufus1
Użytkownik
#37 - Posted: 30 Mar 2007 16:46 
Krzysztof wielkie dzieki za to tlumaczenie!!!!
Ten artykul to fajna sprawa, ale co by bylo gdyby nie Ty!!! :-).
Twoja praca jako tłumacza na pewno sie przyda i wielu z nas z niej skorzysta. Full dobrej pracy!!!
Masz u mnie DUŻE PIWO lub co tam chcesz ;-)!!!
A tylko wspomnij cos o piaskowkach ;-), dzieki!

Leszek

Autor winiar
Użytkownik
#38 - Posted: 30 Mar 2007 21:22 
Ach Krzysiu, Krzysiu co my byśmy bez Ciebie zrobili...
Masz pifko również ode mie ;-)


Marek

Autor artkras12379
Użytkownik
#39 - Posted: 30 Mar 2007 23:17 
WITAM
Krzysztofie - kawał dobrej roboty wykonałeś.
Wielkie i serdeczne dzięki.
pzdr
Artur

Autor fazi64
Użytkownik
#40 - Posted: 30 Mar 2007 23:59 
Witam,
No dajcie spokoj, bo sie rozplyne ;)))
Dzieki za mil slowa.
Pzdr.
Fazi64
PS.
A X. ochrogenys ndole biore od Leszka w ciemno (jak w koncu postawie ten nowy baniak).
F64

Autor admin
Admin
#41 - Posted: 31 Mar 2007 07:05 
Krzyśku rewelacja - super - ja jeszcze czekam na numer.

Co do red princess to moje obserwacje są bardzo zblizone. To bardzo spokojne ryby, uwielbiaja pobierac pokarm z dna i uwielbiaja plankton Hikari. Cudowny widok - pasące sie na dnie stado około 15 sztuk red princee po wrzuceniu pokarmu. A te kolory. Mam je w swoim zbiorniku z X. "fluorescent green". Te xeny są nieco bardziej agresywne niz ksieżniczki, ale ich współżycie oceniam jako ciekawe. Zreszta sami zobaczycie" na zywo".

Marta

Autor tooold
Użytkownik
#42 - Posted: 31 Mar 2007 12:38 
Dlaczego wiec X. nigrolabiata odznacza sie tak zywymi kolorami,

czy faktycznie X. nigrolabiata ma tak żywe ubarwienie ???

Autor admin
Admin
#43 - Posted: 31 Mar 2007 12:45 
Nigrolabiata - raczej nie ma tak żywego ubarwienia, przynajmniej ta którą odłowiono w Kipili i której zdjęcia są znane.



Tomas studiował jednak okazy złozone w belgijskim muzeum i chyba na tej podstawie przedstawił przynależność gatunkową. Wg mnie ważne byłoby wykonanie badań morfometrycznych i molekularnych.
Marta

Autor tooold
Użytkownik
#44 - Posted: 31 Mar 2007 13:14 
Nigrolabiata - raczej nie ma tak żywego ubarwienia,

właśnie tak mi się wydaje

poza tym na jakich głębokościach żyje red princess - że dziwimy się tej czerwonej plamie? Ja bym się dziwił raczej gdyby ta plama była zielona.

Autor admin
Admin
#45 - Posted: 31 Mar 2007 13:19 - Edytowany przez: admin 
Żyje bardzo głeboko, a na takich głębokościach raczej dominują u innych ryb znaczenia barwy niebieskiej. Czerwień chyba nie jest na tych głębiach popularna.

Marta

Autor tooold
Użytkownik
#46 - Posted: 31 Mar 2007 13:23 
Czerwień chyba nie jest na tych głębiach popularna

z jednej strony tak, ale na przykład u glonów najgłębiej są te które mają czerwone barwniki fotosyntezujące .

Poza tym moim zdaniem zapominamy o podstawowej kwestii - co widzi ryba, i to w dodatku ta lub inna. Ryby mogą po pierwsze widzieć co innego niż my, a po drugie przy przystosowaniach do życia w głębinach mają czasem duże oczy, możliwe że całkiem inną czułość odbierania barw i światła.

Autor admin
Admin
#47 - Posted: 31 Mar 2007 13:37 
ale na przykład u glonów najgłębiej są te które mają czerwone barwniki fotosyntezujące


Tak, ale na te głebokości nie dociera już widmo zielone światła, więc nie ma i krasnorostów. To dla nich zbyt duza głębokość. Oczy u red princess swiadczą o tym, że musiały sie przystosować do tych mrocznych warunków. Ich wielkosć jest ogromna do proporcji ciała. Niebieski kolor pyska to jak juz kiedyć pisałam rozpoznawanie osobników głownie w czasie tarła. Ale ta czerwona plama? dziwne.

Marta

Autor tooold
Użytkownik
#48 - Posted: 31 Mar 2007 13:38 
Tak, ale na te głebokości

na jakie dokładnie ? czy wiesz ?

Autor admin
Admin
#49 - Posted: 31 Mar 2007 15:16 
nie dokłądnie nie pamietam musze sprawdzić.

Marta

Autor tooold
Użytkownik
#50 - Posted: 31 Mar 2007 15:28 
ale na te głebokości nie dociera już widmo zielone światła, więc nie ma i krasnorostów.

jedno sprostowanie - dlatego krasnorosty mają inne barwniki (czerwone i fioletowe) bo nie dociera do nich długie światło zielone

Autor admin
Admin
#51 - Posted: 31 Mar 2007 17:44 
też - one sa bardzo blisko spokrewnione z sinicami. Prawdopodobnie dlatego mogły wykorzystać te "nisze". które były jeszcze wolne. te same barwniki maja sinice.

Marta

Autor tooold
Użytkownik
#52 - Posted: 1 Kwi 2007 13:42 
też - one sa bardzo blisko spokrewnione z sinicami

Marto sorry ale krasnorosty spokrewnione z sinicami ???? - chyba pomyliłaś się
to że mają podobne barwniki fotosyntezujące nie oznacza pokrewieństwa

Autor admin
Admin
#53 - Posted: 1 Kwi 2007 14:20 
Tak, nie pomyliłam się - są blisko z nimi spokrewnione - maja nie tylko barwniki podobne, ale takze pewne struktury jak choćby fikobilisomy. Nie mają w rozmnażaniu nigdy stadium ruchliwego. Genetyvcznie tez są zbliżone. Wg najnowszych badań glony ewoluowały z różnych grup ...krasnorosty właśnie od sinic. Ale oczywiscie było to dawno - to tylko ich przodkowie.

Marta

Autor admin
Admin
#54 - Posted: 2 Kwi 2007 10:30 
na jakie dokładnie ? czy wiesz ?


Jurku

sprawdziłam u algologów-:))

Krasnorosty przy dobrej przejrzystości wody mogą żyć nawet na 25 m głębokości. Czynnikiem ograniczajacym w wypadku Tanganiki nie jest jednak światło tylko dostępność CO2.

Przy wysokim pH powyżej 8,5 CO2 nie jest dostępny, nie wiadomo czy maja one mozliwość korzystania z wodorowęglanów (konieczny jest enzym anhydraza błonowa). Jeżelli nie wykształciły anhydrazy lub nie "nauczyły się gromadzić" CO2 to wtedy jest problem.

Marta

Strona  Strona 2 of 2:  « Previous  1  2 
Literatura Forum Tropheus Tanganika / Literatura / Cichlid News - Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®