Pozwolę sobie wtrącić 3 grosze - nie jako obrońca Katarzyny, choć trochę tak to może wyglądać :-)
Jak rozumiem celem tej dyskusji jest wymiana poglądów i argumentów w kwestii sposobu wstępnej aklimatycji przywiezionych ryb. Punktem wyjścia jest miniporadnik umieszczony na stronie Katarzyny. Kilka osób wypowiedziało swoje uwagi, a cel będzie osiągnięty, gdy uda się wypracować jakiś optymalny model postępowania, akceptowany przez osoby mające największe doświadczenie i wiedzę. Ja sam wiele wyniosłem z tej wymiany zdań.
Natomiast zupełnie nie rozumiem zarzutów kierowanych pod adresem Katarzyny, że czegoś nie wie, że czegoś nie przeczytała, że jej tekst nie jest kompletny, itp. Przecież już na wstępie Autorka napisała, w jakim celu zamieściła tekst na stronie. Nie mając czasu na długie rozmowy z mniej doświadczonymi akwarystami odsyła ich najpierw na swoją stronę. Nie widzę w tym nic złego. Przecież w rozmowie telefonicznej powiedziałaby to samo, więc jaki sens ma stawianie zarzutu, że czegoś tam nie ma. Każdy udziela takich porad i wskazówek, które są zgodne z jego wiedzą.
Oczywiście czym innym jest przygotowanie artykułu skierowanego do szerokiego grona odbiorców. Tu wymagany jest pełny profesjonalizm. Osobiście chętnie zapoznałbym się z takim artykułem, zawierającym opis różnych metod, ze wskazaniem ich wad i zalet, czy celowości stosowania wobec określonych ryb. Pewnie w przyszłości ktoś taki tekst spłodzi. Oby!
Jak rozumiem, intencją Katarzyny było przedstawienie podstawowych informacji, takich jakie każdy z nas dziesiątki (a np. Marta czy Robert setki) razy przekazuje innym akwarystom. Moim zdaniem tekst spełnia postawioną przed nim rolę. O ile Katarzyna zechce kiedyś uzupełnić go i rozwinąć będzie jeszcze lepiej.
Pozdrawiam
Bernard |