Wbrew temu, co twierdzi Kolega Daniel, S. petricola jest dość często rozmnażany w akwariach u naszych zachodnich sąsiadów. Mam kontakt z paroma osobami którym się to udaje. Wystarczy też popatrzeć na ogłoszenia handlowe młodzieży S. petricola. Jest tego dużo i rożna wielkość, a oferty pochodzą od hodowców ryb z Tanganiki.
Wracając do tematu agresji u Synodontisów, to nie można tego uogólniać. Bez względu na biotop w którym występują ryby te mają zachowania zależne od innych czynników. Zależy to od wielkości ryb, jest to tez cecha gatunkowa, od płci, przede wszystkim od wielkości akwarium, ilości kryjówek. Ryby w naturze nie są tak równomiernie rozmieszczone, w dużych ilościach jak to ma miejsce w akwarium. Ich kryjówki są oddalone i zasiedlają określony areał. Wiadomo, że wszystkie drapieżniki mogą lub są terytorialne.
Ja na podstawie swoich obserwacji stwierdzam, że nigdy nie widziałem agresji u S. decorus, które posiadam w ilości 8sztuk(20-24cm). Są przepychanki o kryjówki i nic się nie dzieje.
Więcej zaczepek obserwuje u S. nigrita gold, które walczą z sobą, ale bez szkody dla nich. Tu spowodowane jest to małą ilością kryjówek lub za małym zbiornikiem. S. nigriventris-tu nigdy do wojen nie dochodzi - pokojowy gatunek. S. flavitaeniatus -tu obserwowałem walki długotrwałe ale tylko u samych samców. W baniaku było sporo kryjówek, a samce ustalały hierarchię. Zrobiły się blade i walczyły bokami, stroszyły się z otwartymi pyskami, skończyło się na zadrapaniach, a całość trwała z 3minuty (mam fotki w walce).
W większej ilości ryb tego samego gatunku i podobnych rozmiarów terytorializm ogranicza się i rozchodzi się równomiernie.
Kwestia przystosowań
Synodontisy z różnych miejsc tzn. jeziorowe i rzeczne różnią się znacznie
Już sam kształt wielkość pyska, pokrój ciała dużo nam mówią o rybie.
Inne sa nawet wymagania tlenowe, o czym przekonałem się jak Szczecin nie miał prądu. Gatunki z jezior trzymane razem z rzecznymi były odporne na małą zawartość tlenu. Natomiast rzeczne szybko zaczęły sie wykładać. Rybki uratowałem;)
Są gatunki mocno wyspecjalizowane i żyjące tylko w bystrych wodach, a nawet pod wodospadami jak wspomniany S. brichardii
Z różnic nie da się przeoczyć - u rzecznych -smukłych jest duży płaski otwór gębowy, który pomaga utrzymać równowagę w płynącej wodzie. Działa jak przyssawka, duża płetwa ogonowa.
Niestety za bardzo się rozpisałem.
Piotr |