Danielu!
Jeśli chodzi o S. petricola to jednak będę upierał się przy stwierdzeniu, że jest dość często rozmnażany. Porównywalnie do S. lucipinnis. Potwierdzeniem niech będzie fakt, że nawet Gość, od którego braliśmy Tatia perugiae miał na sprzedaż młode z własnej hodowli S. petricola. Nawet skusiłem się na 3 sztuki i jest to czysta linia S. petricola.
W całej sprawie zamieszania narobiły zmiany w systematyce i wyróżnienie S. lucipinnisa jako nowy gatunek. Wiele osób nadal nie wie, co mnoży. Nawet w niemieckiej hurtowni pojawiają się błędy, choć ostatnio się poprawili.
Szukając w sieci ofert sprzedaży np. w Niemczech jest dużo ogłoszeń dotyczących obu gatunków, są to ryby z małych hodowli przydomowych. Załączone są zdjęcia i przeglądając stwierdzam, że dobrze są oznaczone te ryby.
U nas w Polsce byłem w różnych miastach i nie widziałem w żadnym sklepie ani czystego S. petricola ani S. lucipinnis. Same hybrydy. Wiadomo w specjalistycznych sklepach się znajdzie coś.
Chcąc udowodnić jakieś pokarmowe przystosowania, trzeba wykazać sporo cierpliwości analizując na dużej próbie z danego gatunku przewody pokarmowe. Może się okazać, że konkretny gatunek jest okresowo komensalem , albo wykazuje takie zachowanie czasami, tego nie można wykluczyć.
Danielu z Synodontisów dla mnie nr 1 stanowi parę gatunków np.: S. brichardi, S. angelicus(wersja white spots) i Synodontis schoutedeni.
Mam niestety tylko 2 samce Synodontis schoutedeni-piękna ryba i nie przejawia agresji.
Dla zainteresowanych link
http://www.scotcat.com/images/s_scoutedeni3.jpg
Jeszcze nie jedno odkrycie nas zaskoczy, a systematyka i nowe gatunki też narobią zamieszania.
Pozdrawiam Piotr