Wrażenia - ogromna liczba dyskowców - od dzikusów [super!] do form barwnych wyhodowanych stucznie. Atol wystawil krewetki i raczki, Botia wystawila fajna morsczyzne. Mala [w zasadzie to bardzo duża] wtopa Biofila. Nie wystawił sie i wiele osób zwiedzających bylo rozczarowanych. Zoofestiwal w zasadzie pozostał tylko z nazwy.
A teraz o tym co interesuje nas najbardziej:
Tropheus wystawił 2 baniaczki. W zasadzie 3. Trzeci w kształcie sześcio lub ośmiokata stał na innym stosisku [aqua szut] i były w nim muszlaki i o ile się nie mylę C. pavo. Stoisko Marty i Roberta prezentowało sie bardzo okazale. Na pierwszym planie tanga, ale nie trofciarnia. 600 l [200x50x60] - wrażenie w skali od 1 do 100 ok 107 ;-))) Pływały w nim: Cyphotilapia frontosa, Altolamprologus fasciatus, Altolamprologus calvus; Altolamprologus compricepsis red fin, Neolamprologus sexfasciatus oraz sumy synodontis multipunctatus oraz S. dhonti [pewnie o czymś zapomniałem ;-) ale Marta na pewno mnie porawi]. W zbiorniku kilka skalek, drobniutki, bialy zwirek i tyle. Jasne, biale oswietlenie podkreslalo piekna barwe rybek [niestety biedaki byly zestresowane hordą zwiedzajacych, którzy zmianiali sie przed akwarium niczym chmury na niebie]. Marta rowniez byla zsetresowana z tego powodu - tak na prawde to nie dziwie sie jej i podziwiam anielska cierpliwośc.
W drugim baniaczku Trofcie Tropheus cf. duboisi oraz [nie wiem - kajam sie]. Ten zbiornik byl mniejszy od pierwszego i stał "na uboczu". Był odsuniety niewiele od centum stoiska, jednakże stanowił jego uzupełnienie.
Wyklad - Miodzio! Marta opowiadała o mniej znanych rybkach z jeziora Tanganika. Referat pasjonatki na dardzo wysokim pozimie, poruszajacym tematy: wielkosc zbiornik, żywienia, zachowania w akwarium itp. Możnaby rzec bez picu - kompendium wiedzy w pigulce. W czasie referatu - cisza na sali jak makiem zasiał i wszyscy wpatrzaeni w prezentacje i wsluchani w Marte.
Dla tych co niebyli rzeklbym - niech zaluja, bo bylo warto.
To tyle - tak na goraco niemalze zaraz po wyjsciu z pociagu.
marek |