U mnie też nie ma logo. Najprawdopodobniej drukarnia go nie widziała. Czasami graficznie trudno sprawdzić wszystkie elementy szczególnie, jeśli takie sprawdzanie - korekta odbywa się drogą elektroniczną. Uf! Ja kiedyś miałam z podobnego powodu niezły cyrk, więc warto uzgadniać to oprócz kontaktu mailowego telefonicznie.
Marcin, odnośnie artykułu to jak zwykle przesyłam elektroniczny ukłon i szacuneczek ;o) Ja lubię artykuły Marcina za to, że są proste i jasne w odbiorze. Czasami takie przeintelektualizowanie tylko pogarsza jakość odbioru - niestety obecnie jest w modzie.
Pozdrawiam,
Katarzyna |