Witam!
Wczoraj byliśmy w Tropheusie oglądnąć ryby, które w piątek przyleciały do Krakowa. Ufff, a było co oglądać... :)))
Postaram się podzielić z Wami kilkoma obserwacjami, chociaż sądzę, że moje zdjęcia powiedzą Wam o wiele wiele więcej.
Jeżeli chodzi o rybki dobrze znane, to duże wrażenie zrobiły na mnie Tropheus sp. Ilangi yellow real, Tropheus sp. Chipimbi, Tropheus sp. Kasakalawe, Tropheus sp. Chimba, a także Xenotilapia sp. “red princess” oraz Xenotilapia sp. “ochrogenys ndole” Ndole Bay.
W przypadku ryb "nowości", aż nie wiem od czego zacząć. Hmm... Chyba jednak największe wrażenie zrobiła na mnie Xenotilapia sima Ilangi - ogromna jak na xenę, przesiewająca niewiarygodne ilości piachu, może nie tak delikatna jak jej kuzynki, ale od razu "łapiąca za serce". Miejsce drugie ;) to Xenotilapia sp. “fluorescent green” Chaitika - ryba poruszająca się z ogromną gracją, właścicielka wspaniałych oczu. A miejsce trzecie - Altolamprologus calvus black pectoral - ryba roztaczająca wokół siebie autentyczny czar i majestat.
Pozdrawiam
Magda |