Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Sprawy ogólne Forum Tropheus Tanganika / Sprawy ogólne /

Trauma - bylo ciezko :-(

Autor kancik
Użytkownik
#1 - Posted: 17 Mar 2007 15:14 - Edytowany przez: kancik 
Witajcie
Dzisiaj pierwszy raz wysylalem rybki (parke) i doznalem malego szoku. Nie odnosnie samej wysylki lecz odlowienia jednej z rybek.
Wiadomo, przed wysylka chcialem wczesniej je zlapac i przelozyc do osobnego zbiornika, aby nie miec potem problemow z czasem. Poza tym dolalem sporo swiezej wody i zamontowalem dodatkowe napowietrzanie.
I tu wlasnie zostalem bardzo zaskoczony reakcja samiczki, ktora (prawdopodobnie) zestresowala sie do tego stopnia, ze zaczela "fikac koziolki", krecila sie haotycznie bez przerwy i zaczela gwaltownie zmieniac ubarwienie na fioletowo-sine. Po wlozeniu dloni do zbiornika rybka uspokoila sie, wtulila sie w moja dlon jakby tam zawsze mieszkala. Natychmiast zaciemnilem ten przejsciowy zbiornik i przykra reakcja ustapila jak reka odjal. Co ciekawe, nie bylo tego problemu z samcem, ktory zniosl przeprowadzke stosunkowo spokojnie.

Czy ktos z Was zaobserwowal kiedykolwiek taka reakcje u odlawianych rybek??

Czy to mozliwe, ze samiczka byla tak bardzo przywiazana do swojego rewiru, ze po odlowieniu doznala tak drastycznego stresu??

Ja tez dosc mocno sie zestresowalem. Czy nie bede musial sie z tego leczyc?? ;-)

Dodam, ze odlawianie przebieglo bardzo sprawnie i szybko, rybki nie zmeczyly sie wcale.
Nie wiem jak zniosa podroz, poniewaz dojada na miejsce za jakies pol godzinki, mam nadzieje, ze wszystko bedzie OK.

pozdrawiam
Kancik

Autor rambowskixx
Użytkownik
#2 - Posted: 17 Mar 2007 15:54 
Pewnie doznała szoku. Nie można przed wysyłką stresować w ten sposób ryb. Odłowiłeś je do innego zbiornika co spowodowało duży stres, później znowu piszesz że dolałeś sporo świeżej wody nie wiem po co chyba żeby znowu zestresować ryby. Następnie jak nieco się uspokoiły znowu łapałeś je i pakowałeś i kolejna dawka stresu. Teraz ryby są w podróży i jak dojadą do nowego właściciela przeżyją kolejny szok związany z rozpakowywaniem i nowym środowiskiem. Ryby powinno się odłapywać ze zbiornika który zamieszkują bezpośrednio do worków, w których mają podróżować. Miejmy nadzieję że mimo tych przeżyć jakich doświadczyły w tak krótkim okresie czasu dojadą całe i zdrowe.

Pozdrawiam
Łukasz

Autor rufus1
Użytkownik
#3 - Posted: 17 Mar 2007 16:04 
Jezeli juz sie zdecydowales na wczesniejsze odlapanie to powienes te ryby wpuscic do akwarium w ktorym jest woda ze starego akwarium w ktorym one wczesniej plywaly, jezeli wody nie podmieniales wczesniej mozesz dodac nieco swiezej wody.
Tam powinnienes zamontowac wydajna filtracje i napowietrzanie. Przed podroza ryb nie powinienes karmic min. 1 dzien, a jezeli sa to ryby ktore trawia dosc dlugo to nawet 2 dni.
Ja przed sama wysylka do workow wlewam wode z akwarium w ilosci 75%- 80% , a te brakujace "procenty" dolewam odstana wode swieża wraz z uzdatniaczem ochronnym i antystresowym (skrzela, skora).
Woda nie powinna pochodzic ze zbiornika w ktorym od dluzszego czasu nie byla podmieniana woda w akwarium.

Leszek

Autor kancik
Użytkownik
#4 - Posted: 17 Mar 2007 20:00 
Chyba troche za bardzo na mnie wjechaliscie. Dolalem swiezej odstanej wody (ok. 30%), poniewaz do workow trzeba takowej dolac, aby ryby lepiej zniosly transport. Niestety nikt z Was nie zwrocil uwagi na fakt, ze tylko samica doznala takiego szoku, samiec zniosl to dobrze. Nikt tez nie napisal czy spotkal sie z podobnym przypadkiem.
Ryby przebywaly w tym zbiorniku (z dodatkowym napowietrzaniem) niedlugo, bo ok. 25 minut, potem trafily do workow. Dla ich dobra nie chcialem trzymac ich dlugo w workach przed wysylka, a musialem je odlowic nieco wczesniej, poniewaz mam bardzo duzo skal w akwarium i obawialem sie, ze odlawianie moze potrwac o wiele dluzej. Moglbym wtedy nie zdazyc ich spakowac i wyslac. Oczywiscie rybki nie byly karmione juz dzien wczesniej.
Moze niezbyt dokladnie opisalem to zdarzenie a moze ktos nie czytal uwaznie...
Jestem nieco zaskoczony stwierdzeniem, ze podmiana wody jest tak bardzo stresujacym zabiegiem.

Teraz juz wiem, ze rybki szczesliwie dotarly do nowego wlasciciela i przebywaja w zaciemnionym zbiorniku.

Staralem sie wszystko zrobic najlepiej jak moglem.

Autor kancik
Użytkownik
#5 - Posted: 17 Mar 2007 20:30 
Musze jeszcze dodac, ze nie jestem zwolennikiem stosowania chemii na kazdym kroku, wydaje mi sie, ze wiecej mozna zaszkodzic niz pomoc. Do swiezej wody dodaje jedynie odrobnine niejodowanej soli (tak mi poradzil kiedys ktos madry i bardziej doswiadczony :)

pozdrawiam
Kancik

Autor rufus1
Użytkownik
#6 - Posted: 17 Mar 2007 22:47 
Chyba troszke przesadziales z tym stwierdzenia ze ktos, czyli my - Łukasz i ja "wjechalismy na ciebie".

Twoje posty czytalem uwaznie, przynajmniej starałem się. Skoro pytasz to chyba jednak nie masz duzego doswiadczenia z wysylaniem ryb. Z naszej trojki na pewno najwieksze doswiadczenie ma Łukasz.

Nie rozumiem dlaczego uwazasz ze jeżeli "coś' przytrafilo sie samicy ze jest to cos wyjatkowego, dziwnego. Poprostu dostala szoku i zapewne jest to zwiazane z czyms podczas lapania lub zmiana parametrow wody. A ze samiec tego przykrego szoku nie doswiadczyl, to dobrze bo moim zdaniem byl poprostu bardziej odporny i silniejszy.

Napisałeś:
"....Moze niezbyt dokladnie opisalem to zdarzenie....",

chyba tak, bo nie napisałes min. o jakie ryby chodzi, no chyba ze ja nie doczytalem to wtedy ja czytam jednak nieuwaznie i przepraszam.

Ty chyba rowniez nie uwaznie czytasz. Skoro nikt z nas nie napisal o takim zdarzeniu to chyba nikt z nas takiego zadarzenia nie mial.

Napisałeś:
".....Jestem nieco zaskoczony stwierdzeniem, ze podmiana wody jest tak bardzo stresujacym zabiegiem....",

a ja teraz jestem zaskoczony ze to ciebie dziwi. Przeciez to podstawa o tym wiedziec, tak samo w akwarium jak i podczas np. transportu ryb. Kazdy podrecznik o akwarystyce o tym mowi.

No teraz przyznaje troche na ciebie "wjechalem" ;-).

Autor kancik
Użytkownik
#7 - Posted: 17 Mar 2007 23:12 - Edytowany przez: kancik 
No coz, wyglada na to, ze dalem straszna plame. Rzeczywiscie nie mam zadnego doswiadczenia z wysylaniem ryb i o tym napisalem na poczatku mojego postu. Jednak nie napisalem go po to, aby zbierac nagany i dac komus powod do "wyzycia" sie na mnie. Nie podwazam takze Waszych autorytetow bo wiem, ze macie wieksze doswiadczenie. Po prostu spodziewalem sie raczej odpowiedzi na moje pytania a nie listy zarzutow.
Jesli chodzi o rybki to wysylalem pare Variabilichromis moori.
Z akwarystyka mam do czynienia dosc dlugo (ponad 20 lat) i mialem pod swoja opieka wiele roznych ryb. Nigdy podczas odlawiania nie spotkalem sie z tak skrajna reakcja.
Jesli chodzi o podmiane wody to wiem o co Ci chodzi. Ja jednak pisalem o umiejetnej podmianie czyli stosunkowo czesto male ilosci wody, np. raz na tydzien czy 2 tygodnie ok. 5-10%, najlepiej w nocy. Przyznasz chyba, ze taki zabieg nie powinien wywolac wiekszego stresu u rybek. Ja przynajmniej to praktykuje i nie mialem nigdy zadnych klopotow z tym zwiazanych.
Ja rzeczywiscie dolalem troche wiecej swiezej wody, do tego tymczasowego zbiornika, ale to nie bylo przeciez "chlup" tylko stopniowo, malymi porcjami.

Na zakonczenie dodam, ze do dzisiaj mialem zelazna zasade, ze nie wysylam ryb. Mimo, ze dotarly one do nowego wlasciciela i czuja sie juz teraz calkiem dobrze (monitoruje to na biezaco), to chyba powroce do mojej zasady.

Jesli ktos poczul sie urazony moim poprzednim postem to przepraszam.

pozdrawiam
Kancik

Autor tooold
Użytkownik
#8 - Posted: 17 Mar 2007 23:47 
Po prostu spodziewalem sie raczej odpowiedzi na moje pytania a nie listy zarzutow.
Jesli chodzi o rybki to wysylalem pare Variabilichromis moori


dla mnie to ciekawe co napisałeś, kiedyś widziałem ryby (Altolamprologus) które chyba miały coś podobnego - otóż "potrafiły" pływać grzbietem do dołu wzdłuż dna , dziwnie to wyglądało

Autor rambowskixx
Użytkownik
#9 - Posted: 18 Mar 2007 01:25 
Kancik myślę że powinieneś zapytać o to jak przygotować ryby do wysyłki nieco wcześniej a nie wtedy gdy już ryby wysłałeś i zauważyłeś jakieś niepokojące Ciebie sytuacje. Nikomu nie chodziło o "wjeżdżanie" na kogokolwiek a moim zdaniem zdrowie ryb jest chyba w tej sytuacji najważniejsze. Transport zaś zawsze niesie ze sobą jakieś ryzyko i dlatego ryby muszą być do niego odpowiednio przygotowane. Co do żelaznej zasady nie wysyłania ryb to jeśli każdy z nas by się jej trzymał to pewnie nie mieli byśmy tak urozmaiconych zbiorników a już napewno zabrakło by w nich ryb z odłowu. Wysyłki napewno są w jakimś stopniu obarczone ryzykiem ale odpowienio przygotowane nie są aż takim zagrożeniem dla ryb żeby się ich obawiać.

Pozdrawiam
Łukasz

Autor kancik
Użytkownik
#10 - Posted: 18 Mar 2007 10:14 - Edytowany przez: kancik 
Na pewno macie racje. tooold napisal, ze spotkal sie ze zblizona reakcja. U mnie to bylo troche podobne.
Jest sporo ryb (np. naskalniki), ktore zawsze plywaja skierowane brzuszkiem do powierzchni i np. przy sklepieniu groty plywaja grzbietem do dolu. Teraz - tak juz bez emocji - przemyslalem zaistniala sytuacje i wydaje mi sie, ze bezposrednia przyczyna takiego zachowania nie byla ta nieznaczna zmiana parametrow wody, lecz zbyt szybka zmiana otoczenia. Rybka stracila ze swojego otoczenia swoje ulubione wapienie, w ktorych czula sie bezpiecznie i zawsze mogla znalezc schronienie.
Wydaje mi sie, ze moj zasadniczy blad to zle przygotowany (nie zaciemniony i bez zadnej kryjowki) zbiornik tymczasowy. Dlaczego tak sadze? To proste. Pisalem o tym wczesniej. Objawy ustaly po wlozeniu reki do zbiornika - ryba lapala rownowage i sama chowala sie w mojej dloni, co nie zdarzalo sie nigdy w zbiorniku ogolnym. Poza tym, po zaciemnieniu zbiornika tymczasowego rybka takze byla spokojna, czula sie bezpieczniej i wszystko wracalo do normy.

To takie moje przemyslenia, a co Wy na to?

pozdrawiam
Kancik

Autor kancik
Użytkownik
#11 - Posted: 19 Mar 2007 22:40 
... chyba nie chce Wam sie ze mna gadac...

Sprawy ogólne Forum Tropheus Tanganika / Sprawy ogólne / Trauma - bylo ciezko :-( Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®