Jezeli to jest baniak z trofciakami czy innymi roslinozercami to poza petricola i lucipinnis wlasnie ten gatunek bylby najlepszym wyborem.
Fakt, patrząc pod kątem diety, te gatunki mogły dobrze funkcjonować z popularnymi roślinożercami, ale nie pomijałbym tu sprawy zwyczajów, temperamentów ryb, które miałyby towarzyszyć sumikom.
W połączeniu z rybami mięsożernymi można by na początek pomyśleć o S. multipunctatus, to niewielki, wdzięczny, bezproblemowy pod każdym względem sumik, no i przy zakupie trudno pomylić go z jakimkolwiek innym synodontem, chyba że trafi Ci się "udana" hybryda. Z własnego podwórka polecam S. irsacae, bardzo łagodne i komiczne ryby.
Najchętniej małe.
Małe, to znaczy młode? Z tym będzie kłopot, posiadanie interesujących Cię gatunków to jedna rzecz, a ich rozmnożenie - zupełnie inna. A jeśli małe znaczy - gatunek osiągający niewielkie rozmiary, to nie ma problemu, takich jest sporo (najnowsza taksonomia, a której wspomniał Daniel, zawarta jest w biuletynie Florida Museum of Natural History "Taxonomy Revison of Lake Tanganyikan Synodontis (Siluriformes: Mochokidae)" Jeremy J. Wright and Lawrence M. Page).
Ilość maks 5 sztuk bo mam niewielki zbjornik(375l)
Jak na tanganickie synodontisy to nie znowu taki mały zbiornik. Oczywiście zależy co tam jeszcze pływa, ale małe synodonty dobrze się czują w większych grupach.
Co do miejsc zakupu - wraz ze zdobywaniem wiadomości o gatunku, zdobędziesz informacje o miejscach sprzedaży, tak to już jest. W przypadku zakupu synodontisów zalecałbym szczególną ostrożność (albo w pełni zaufany, kompetentny, sprawdzony sprzedawca, albo Twoja gruntowna wiedza o tych rybach).
Przy okazji - jakiś czas temu zastanawiałem się nad nietypowym zachowaniem C. pleurospilus, nad ich "oderwaniem" od dna, może ktoś pamięta. Rozsądną hipotezę wysnuł wtedy Leszek, pisząc, że może nocą są niepokojone przy dnie przez Synodontisy. Niedawno zmieniłem zbiornik na ciut większy i z większą łachą piasku, zmiana niewielka i nie wynikła nawet z troski o pleurospilusy, ale ich zachowanie zmieniło się (pomimo ciągłej obecności sumów) diametralnie, Callochromisy wreszcie zachowują się jak rasowe "sand-dwellers", a sumiki musiałem oczyścić z zarzutów i przeprosić :-)
Jarek |