Wczoraj Robert odwiedził firmę Isabi.de i spotkał się tam z jej właścicielem Diethelmem, Thomasem Andersenem i jego przyjaciółmi z Danii.
W podróży towarzyszył Robertowi nasz znajomy Michał, który zawsze pomaga nam rozpakowywać dostawy z Afryki. Wyjazd wczesnym porankiem zakończył sie około 13-tej w Falkensee pod Berlinem
Przez niepozorną bramę wchodzi sie do pięknego ogrodu, który powstał jak mówi Diethelm jego rękami i rękami jego żony. A tam już królestwo Isabe.de
Diethelm zajmuję sie wyłącznie rybami z Tanganiki i sprzedażą akcesoriów do zbiorników tanganickich.
A to kilka fotek wnętrza:
Robert bardzo miło wspomina spotkanie z Thomasem i jego przyjaciółmi. Wszyscy są bardzo otwarci i sympatyczni.
Thomas to ten z dlugimi włosami...
A to zdjęcie wszystkich uczestników spotkania, Diethelm to ten z brodą i długimi włosami:))
Więcej fotek znajduje się tutaj
http://tropheus.com.pl/galeria/thumbnails.php?albu m=97&page=1
Marta