Hej,
wlosy to nie tylko "ozdoba" ale przede wszystkim milosc do starego, prawdziwego rock 'n' rolla. Ja albo sie juz nie nadawalem albo rock sie zmienil. Nie chcialem byc przez mlodych "rockowcow" uznawany za czesc ich pokreconej subkultury to wszystko. Starych rockowcow znam wystarczajaca liczbe ;) a i do poznania nowych wlosow nie potrzebuje ;). Latwo mi nie bylo ale stwierdzilem, ze jak to spiewa Neil Young "It's more to the picture than meets the eye" ;).
Pozdrawiam. |