Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Szukaj - Statystyki - Faq -
Sprawy ogólne Forum Tropheus Tanganika / Sprawy ogólne /

Czy kupować ryby z odłowu?

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next »  
Autor osso_69
Użytkownik
#1 - Posted: 20 Sty 2006 19:50 
Witam.

Chciałbym poruszyć temat zakupu ryb z odłowu.
Poprzez zakup takich właśnie ryb doprowadzamy do degradacji naturalnego środowiska, w tym przypadku jeziora Tanganiki. Od wielu już lat słychać o legalnej lub mniej wysyłce żywych zwierząt na cały świat z Amazonii czy tropikalnych lasów Afryki.
Zastanówmy się, po co komu ryba z odłowu do akwarium czysto dekoracyjnego lub też amatorskiego chowu.
Czy nie lepiej nabyć osobnika określanego mianem F1 lub F2 od profesjonalnego hodowcy w kraju?

A tak przy okazji to, jaką pewność mamy kupując tak zwaną rybę z odłowu, że rzeczywiście pochodzi ona bezpośrednio z jeziora?
Czy ktoś się zastanowił gdzie wędrują kolejne pokolenia ryb rodzących się w zbiornikach na farmach wokół jeziora Tanganika lub Malawi specjalizujących się w rozprowadzaniu ryb na cały świat?
Przecież kupując taką rybę np. w Polsce nie mamy możliwości sprawdzenia czy nie jest to F3 tyle, że urodzony w Afryce. Oczywiście jest certyfikat, ale na dobrą sprawę potwierdza on tylko miejsce pochodzenia ryby.

Osso.

Autor zydekk
Użytkownik
#2 - Posted: 20 Sty 2006 20:08 
mi sie wydaje ze po to kupujemy ryby f0 poniewaz są one odporniejsze na choroby i róznią sie troche zachowaniem od naszych "chowanców"
pozdrawiam;)

Autor rambowskixx
Użytkownik
#3 - Posted: 20 Sty 2006 20:10 
Poza tym zeby miec f1 to ktos mosi miec odlow:-)

Łukasz

Autor zydekk
Użytkownik
#4 - Posted: 20 Sty 2006 20:27 
Hmm a wogule mniej wazna zecz w sumie
jak pływaja u nas trofcie f0 to nie sądzisz ze to jest duza satyswakcja ze masz ryby które jakis czas pływaly w jeziorze??
bo ja wiem ze jak niebawem nabęde parke eretmodusów f0 to będe chyba dumny przez rok ze mam ryby z najprawdziwszej tangi;)))

Autor Grzegorz Z
Użytkownik
#5 - Posted: 20 Sty 2006 21:27 
osso 69 , a ilu znasz profesjonalnych hodowców w naszym kraju u których można kupić F1, a nie zakupili wcześniej F0 ?
Ryba zodłowu, jakby sie wydawało wcale nie jest taka powszechna , chocby ze wzgłedu na cenę.
Może są tacy którzy je kupuja ze snobizmu, jednak przeważnie powody sa zupełnie inne. Polski rynek trofeusów jest fatalny (chów wsobny, krzyżowanie odmian). Jedynym sposobem na posiadanie pieknej, zdrowej, prezentujacej naturalne zachowania ryby, stał się zakup dzikusów.

Może za x lat to się zmieni , czego wszystkim nam życzę.

Autor JGr
Użytkownik
#6 - Posted: 20 Sty 2006 21:37 
Osso.
Na początek powiem nieco przewrotnie. Zapewnie dysponujesz dokładniejszymi danymi na temat - jak piszesz - degradacji środowiska tanganickich ryb. Jak myślisz - jaki wpływ na tę degradację ma akwarystyka? Znasz sytuację gospodarczo polityczną państw położonych nad brzegami jeziora? A może gdyby nie przemysł akwarystyczny, niosący - jak sie domyślam - za sobą jakieś profity dla tychże krajów, ich sytuacja wyglądałaby jeszcze mizerniej? Nie byłoby funduszy na ochronę środowiska, spadłby dochód per capita, powodując eksplorację jeziora w celach konsumpcyjnych? A może zabrakłoby środków na higienę, co zapewne odbiłoby się na czystości wód? itd. Więc jak to jest? Czy działania akwarystów ograniczają się jedynie do wyniszczania ichtiofauny Tanganiki i jej siedlisk, czy też warto na problem spojrzeć szerzej?

A ujmując sprawę inaczej - nie lubię skrajności. Nie lubię, gdy ktoś nie mający najmniejszego pojęcia o rybach kupuje odłowy, bo to nobilituje.
Z drugiej strony - nie popieram też radykałów niosących zbawienie światu ryb, poprzez całkowity zakaz ich odłowu (pomijam tu ochronę gatunków ginących), zakupu, wskazywanie palcem komu wolno je hodować, a komu nie. Na wszelkie inne, wypośrodkowane, realne, konstruktywne pomysły jestem zawsze otwarty, jeśli takimi pomysłami dysponujesz - chętnie posłucham.

I rzecz kolejna - zobacz ile ciekawych watków rodzi to forum. Źródłem informacji jest przede wszystkim lektura i obserwacja ryb - w tym, a może przede wszystkim - dzikich, bo te posiadają naturalne mechanizmy, są mówiąc brzydziej - nieskażonym obiektem badań. Tak, to hobbyści często rozwijają wiedzę o hodowanym rodzaju, wiedzę zdobywaną nie tylko ku własnej uciesze, ale też pożytkowaną dla dobra hodowanych stworzeń.

Poza tym w praktyce nie jest tak, że każdy chce posiadać ryby dzikie. Jest to dyktowane różnymi czynnikami, od tego czego kto od ryb oczekuje, po portfel.

Co do wiarygodności źródeł zakupu. Klient z natury rzeczy jest jednostką nieufną, każdy z nas na swój sposób sprawdza czy ryba w rybnym jest swieża i czy ta u importera jest dzika. Zwykle każdej firmie (w tym importerowi ryb) towarzyszy jakaś, mniej lub bardziej zasłużona opinia klientów. Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, w pewnej mierze trzeba się oprzeć na zaufaniu, ale na nie sprzedawcy też pracują latami, nie ufa się byle komu.

I na koniec - "Czy nie lepiej nabyć osobnika określanego mianem F1 lub F2 od profesjonalnego hodowcy w kraju?" - Jak myślisz, na jakiej drodze zostaje się "profesjonalnym hodowcą"? Może będąc najpierw pasjonatem hodującym dzikie ryby?
A jeśli już dzikie ryby miałyby pływać wyłącznie u "profesjonalnych hodowców" - co jest jest wyznacznikiem profesjonalizmu tych osób i kto stanowi o składzie osobowym tego wyróżnionego grona?

Jarek

Autor osso_69
Użytkownik
#7 - Posted: 20 Sty 2006 22:29 
Problem nie w tym, aby zakazać sprowadzania F0 z natury, ale w tym, do kogo one trafiają. Niestety część ich właścicieli najzupełniej marnuje cenny genetyczny materiał, jakim są ryby sprowadzane z miejsc gdzie występują. Inna rzecz czy to na pewno F0

Co do eksploracji i prawdziwości F0 to przytoczę tu fragment artykułu Ada Konigsa
http://www.tanganika.inet.pl/
„Toby chciał 400 samic - szacując, że 10 - 15% nie przetrwa podróży do Zambii, wiedzieliśmy, że potrzebujemy więcej. Dlatego zdecydowaliśmy się przeszukać po raz kolejny ten sam dwukilometrowy odcinek (1.25 mili) wybrzeża, następnego dnia. Została zgromadzona niezwykła liczba 500 samic. Bałem się, że kompletnie wytrzebiliśmy tą część jeziora z T. duboisi "Maswa", ale gdy nurkowałem po tym, jak odławianie zostało zakończone, nadal widziałem "Maswa" na większych głębokościach.”
-Dodam że część z tych ryb padła w drodze do bazy akwarystycznej.

Takie wyprawy są dosyć kosztowne, dodając do tego sprowadzenie takiego egzemplarza do Europy plus marżę kilku pośredników cena powinna była by się wahać grubo powyżej tych, jakie mamy na naszym rynku.
Wniosek. Sprowadzany materiał mający być F0 to nic innego jak ryby odchowane w zbiornikach stacji akwarystycznych nad brzegami jeziora, zresztą specjalizujących się w tego typu działalności..

Zresztą gdzie podziały by się te wszystkie wyhodowane rybki z tych wielu, wielu zbiorników hodowlanych np. Pana Ada Konigsa.
Czy ktoś słyszał o sprowadzanych z Afryki F1 lub F2? Nie, bo by się one nie sprzedały. Natomiast każdy kupi „dzikusa” i da sporo pieniędzy dla własnej przyjemności posiadania.

Jak zostać profesjonalnym chodowcą? Hm.... trzeba wielu lat praktyki i bardzo wąskiej specjalizacji. Według mnie Ci, którzy rozpoczęli u nas hodowlę przed wielu laty na pewno na to zasługują, aby nazwać ich przynajmniej fascynatami z prawdziwego zdarzenia. A kto to jest to chyba sami dobrze wiemy, nie chće tu nikogo reklamować.
Moim zdaniem takie Polskie zagłębie tropheusów wyrasta w Krakowie i okolicach, ale może się mylę.

Cytaty:
-„A może gdyby nie przemysł akwarystyczny, niosący - jak sie domyślam - za sobą jakieś profity dla tychże krajów, ich sytuacja wyglądałaby jeszcze mizerniej?”
Tym sposobem pozwólmy zabijać słonie i nosorożce, bo to niesie za sobą dobry zysk dla miejscowych mieszkańców.

-„Nie lubię, gdy ktoś nie mający najmniejszego pojęcia o rybach kupuje odłowy, bo to nobilituje.”
Do tego właśnie zmierzam.

Żeby było jasne nie jestem żadnym ekologiem ani obrońcą praw zwierząt. Idealnym rozwiązaniem jest dla mnie odchów ryb w bazie akwarystycznej, czy też ogrodzie zoologicznym [to zagranica] a następnie eksport F1 lub F2

Na koniec stawiam jeszcze raz pytanie.
Co się dzieje z rybami rozmnażanymi na miejscu w Afryce, a co za tym idzie czy ktoś słyszał o F1, F2 ... sprowadzanych stamtąd?

A może przyjmijmy nową formę np. P1 czyli pierwszy rozród w Polsce? To by chyba było trafniejsze.

Osso

Autor admin
Admin
#8 - Posted: 20 Sty 2006 23:12 
Miałem zamknąć paszczę, ale pomyslałem sobie, że niedobrze będzie jak o odłowie, imporcie i całej otoczce mówić będą nie ci co trzeba.

Problem jest ogromnie złozony i wielowątkowy - nie zamierzam niczego tutaj nadmiernie wyjaśniać. Powiem tak : akwarystyka to hobby, gdzie ZAUFANIE ma znaczenie ogromne! Dotyczy to również sfery handlu. To zaufanie zaczyna się już na etapie eksportu/importu a kończy na kliencie finalnym - amatorze akwaryście. Oszustwa i kombinacje są i będą zawsze -chęć zwiększenia zysku jest tak duża, że wszystko inne się nie liczy. Jak to mówią - cel uświęca środki.

Wszelkie dyskusje na temat - czy to odłów, czy to prawda, czy on kłamie, itd. itd. zaczynam traktować jak bezpłodną akademicką dyskusję rodem ze średniowiecza o diabłach na główce szpilki.

Starajmy sie przede wszystkim DUŻO WIEDZIEĆ, DUŻO CZYTAĆ I MYŚLEĆ LOGICZNIE. To z pewnością ułatwi nam utrzymanie ryb w dobrej kondycji w naszych akwariach.

Odpowiem na ostatnie pytanie : Ryby SĄ rozmnażane w basenach przyjeziornych - mają nawet specjalne oznaczenie- "SNZ" czyli ryby z hodowli. Są nieco tańsze niż odłów.

P.S.
A to, co zrobił Ad Konnings opisując swoje przeżycia z odławiania Maswy to... bez komentarza.

Robert

Autor JacekK
Użytkownik
#9 - Posted: 21 Sty 2006 10:50 
wylacz mikrowele bo degraduje srodowisko , nie poruszajmy sie autami bo to co one robia to zgroza!!! , a naturalne futra , czy hamburgery...itd itd...
Jak najbardziej jest za ale kilka faktow...... sama Tanzania zrobila 3 parki narodowe w obrebie jeziorka , RDC dwie sterfy ,, Zambia tzw czarna liste gatunkow o rekomendacji do nie do odlowu......a potem wydali przeogromne piniadze na sztuczne zarybienie jeziora 3 gatunkami sardynek slodkowodnych ... bez komenatrza.

I odnosnie f345 a nw ......
Do zaszeregowan gatunkowych sa klucze rozne dla roznych gatunkow .. u jednych budowy wewnetrzne /synodontisy/ u innych kluczem np budowa szkiletowa ... i dlaczego nw a nie f345...bo nawet F2 jest juz bardzo malo podobne do nw pod wagledem budowy wewnetrznej i zewnetrznej !!!!!
I chcac miec rodzaj xxx gatunek yyy a nie xyxyxyx zamaniwamy nw .

Pozdrawiam

Autor JacekK
Użytkownik
#10 - Posted: 21 Sty 2006 13:02 - Edytowany przez: JacekK 
I sprawa odlowu ryby ..... nie chcialbym ryby ktora zostala odlowiona z jeziora poczym pospiesznie zapakowana do worka z woda z jeziora i wyslana do mnie ...... a dlaczego ???
Bo jesli ryba ta nie przejdzie wstepnej aklimatyzacji w afryce to szanse na ich zaklimatyzowanie do naszych zbiornkow sa jak 1 do 5 .
I kwestia hodowli przyjeziornych......musimy tu podzielic to na 2 watki
Zbiorniki kwarantany i aklimatyzacji wstepnej ......chcac nie chcac sie robia hodowlanymi ......
I zbiorniki celowo ukierunkowane w kierunku hodowlanym.......
bez pochopnego wyciagania wnioskow napisze to tu i teraz ..jest wiele firm /w szczegolnosci tych wielkich importerow / ktore maja wiecej betonowych basenow nizli lodzi do odlowu .
Jak czesto male firmy w okresie zlej pogody udadza sie do tych wielkich ...nie wiemy....czy ryba pochodzi z jeziora czy betonowej wanny ...tego sie nie dowiemy....ale jest wieksza mozliwosc ze zamowiony material bedzie jaknajbardziej zblizony do oryginalu nizli materiach pochodzacy z hodowli lokalnych .....
Znacznie wieksze oszustwa sa dokonywane tu na miejscu w europie nizli na drodze afryka-europa.....
Plaga to sprzedaz przez wielu importerow ryby jako nw a pochodzacej z hodowli krajowych lub oscienny krajow....piniadze kusza...
Sam znam wiele przypadkow i nawet bylbym w stanie wymienic nazwy firm ktore nabywaja ryby u doswiadczonych hodowcow /stan genetyczny wzrokowo idealny/ poczym wprowadzaja je do obiegu wlasnego jako nw lub F1...dowody bardzo proste jesli mam hodowle i jednego odbierajacego dobrze placacego po pewnym czasie zastanwiam sie gdzie ta ryba idzie i zaczyna sie dochodzenie....metody dochodzenia bardzo proste...zaznacze pletwe odbytowa tak ze nikt nie pozna a zaznaczenie bedzie trwale i na zawsze ..potem tylko pozostaje szukac i obserwowac...jakiez bylo zdziwienie jednego z mych kolegow kiedy sprzedal rybe do chech jako F... a po roku czasu chcac dodac troszke krwi do stada zamowil z odlowu w czechach dwa samce tej odmiany a dostal wlasne ryby.......
gdzie piniadze i chec jak najwiekszych zyskow tam i niejednokrotnie oszustwa....
kwestia zaufania...wybrania firmy....
to forum wiec napisze wprost...niegdy osobiscie nie kupie ryby u wielkich importerow....zawsze szukam malej firmy.... szukajacej malej firmy patrze czy aby aktualny odlow nie jest przebojem u wielkich europy../eliminuje tak zwaneych posrednikow /....i sprawa najwzniejsza .... zaufanie do importera.... ufasz ludzia nie firmie....
I oby nie bylo jakis nie jasnosci lub niedomowien....czasy kupowania ryby pakowanej na lodzi do wysylki minely bezpowrotnie..pytanie brzmi czy przed wysylka plywaly w innym miejsu miesiac czy kilka lat.....
I w sprawie dlaszych niedomowien ...prosze aby w tej kwesti zawieraly osoby ktore znaja fakty nie plotki !!!!
I sprawa podstawowa ufam firmie Tropheus ze dba o to by nasze ryby byly rybami pochodzacymi z jueziora i co najwazniejsze przyklada wszelkich starn do tego aby proces aklimatyzacji wstepnej/importet/i aklimatyzacji w polsce byl jak najbardziej optymalny dla naszych ryb a co w efekcie koncowym doprowadza ze mamy te ryby w takiej nie innej kondycji i przyswajaja sie one w taki nie innym sposob do naszych zbiornikow.
Pozdrawiam

Autor tooold
Użytkownik
#11 - Posted: 22 Sty 2006 19:49 
A to, co zrobił Ad Konnings opisując swoje przeżycia z odławiania Maswy to... bez komentarza.

w każdym zawodzie trzeba jednak po prostu zachowywac sie moralnie. Dosłownie. Jeśli ktoś z chęci zysku trzebi stado to jest i niemoralne i bardzo,bardzo krótkowzroczne bo może sie okazać ,że za rok już tam nic nie znajdzie. W każdym zawodzie są ludzie którzy przedkładają zysk nade wszystko. Ale nie oceniajmy ich zbyt surowo , bo skoro to opisali to znaczy że "poszli po rozum do głowy" i jednak ich to ruszyło. Każdy ma też prawo popełnić w swoim życiu błędy - także akwarystyczne ;-)

Autor admin
Admin
#12 - Posted: 22 Sty 2006 19:57 
Jak juz wiecie - obecnie chyba od dwóch lat jest całkowity zakaz odłowu Duboisi Maswa.

Marta

Autor zydekk
Użytkownik
#13 - Posted: 22 Sty 2006 20:28 
chociaz jest calkowity zakaz odłowu to i tak znajdzie sie zawsze jakis "wyzutek" który i tak będzie te ryby odlawial aby zarobic i w ten sposub nie daje gatunkowi szansy na regeneracje

Autor osso_69
Użytkownik
#14 - Posted: 22 Sty 2006 20:30 
No widzę że temat trochę zainteresował forumowiczów. 150 wejść i 10 wypowiedzi daje całkiem niezły wynik.

Cieszę się, że kilka osób napisało dość mądrze na mój, przyznaje, kontrowersyjny post.
Trzeba sobie zdać sprawę, że wiele ryb z odłowu kończy swe życie w kilka dni lub tygodni po wpuszczeniu do akwarii należących do osób, które delikatnie mówiąc rozpoczynają swą przygodę z akwarystyką. Przecież nie w tym celu sprowadza się taki materiał genetyczny, a w każdym razie nie powinno.
Nawet wysokie ceny tu nie pomogą, aby uniknąć takich sytuacji. W tym momencie wysoka cena działa nawet bardziej zachęcająco dla nowicjusza, aby posiąść dany drogocenny okaz.
Po przeczytaniu postów traktujących o utrzymaniu ryb w stylu „jak zaoszczędzić na pokarmie”, pisanych skądinąd przez posiadaczy „dzikusów”, jak wynika z ich wcześniejszych wypowiedzi, aż włos się jeży o doli tych cennych egzemplarzy Tropheusów, cennych bynajmniej nie z uwagi na ich cenę.
Osso

Autor osso_69
Użytkownik
#15 - Posted: 22 Sty 2006 20:42 
Czegoś tu nie rozumiem.
Może ktoś mi to wyjaśni, ale pewnie się czepiam.
Skoro od dwóch lat jest zakaz odłowu Duboisi Maswa, jak pisze Marta, to skąd rezerwacja na stronie
http://www.tropheus.com.pl/index.php?option=displa ypage&Itemid=47&op=page&SubMenu=
tej ryby?
Czy nie powinno w tej rubryce napisać się zakaz sprowadzanie lub niedostępna?

Lub też na innej stronie
Może to stare zapasy poddane hibernacji?
Oj widzę że nawet osoby związane ze sprowadzaniem ryb z odłowu same się w tym pogubiły.
Osso.

Autor zydekk
Użytkownik
#16 - Posted: 22 Sty 2006 20:54 
nie wiem moze sie myle ale byc moze te ryby które są w rezerwacji pocodzą z farm a nie z jeziora
niech sie na ten temat wypowiedzą ludzie którzy sie bardziej znają

Autor admin
Admin
#17 - Posted: 22 Sty 2006 20:54 
Widzisz

Nasz ryba to T. duboisi Halembe, wariant odławiany (w układzie 1:1) w okolicach Halembe. T. dubosi Maswa pochodzi Maswa z rejonu parku narodowego.

Oba warianty mają żółty pas, tylko u Halembe jest on nieco węższy niz u Maswa. Oba warianty określane są tradycyjnie jako duboisi maswa, chociaż różnią się miejscem odłowu.
Halembe jest nadal legalnie odławiana.

Marta

Autor osso_69
Użytkownik
#18 - Posted: 22 Sty 2006 21:38 
Czyli w wyniku pewnego niedomówienia można sprzedawać Halembe jako Maswe?
Tak by to wynikało z tej strony gdzie Halembe nie figuruje w spisie
http://www.tropheus.com.pl/index.php?option=displa ypage&Itemid=47&op=page&SubMenu=
są natomiast dostępne Maswy z odłowu.
Niuans w wielkości pasa przecież nie zawsze można rozpoznać, tym bardziej ze nie jest on opisany konkretnym wymiarem.
Pyza tym w ogóle jakoś trudno znaleźć odmianę Halembe na tej stronie.
Osso

Autor JGr
Użytkownik
#19 - Posted: 22 Sty 2006 21:44 
"Cieszę się, że kilka osób napisało dość mądrze na mój, przyznaje, kontrowersyjny post."

Widzisz, kontrowersje, sensacje, nawet w tematach mocno zużytych i niezależnie od ich merytorycznej wartości zwykle budzą odzew, taka jest natura ludzka. Nie wiem czy jest się z czego cieszyć.

Mnie cieszy zupełnie co innego - pojawienie się na forum osoby dociekliwej. Z tą cechą przydasz się bardzo w innych tematach. Na to liczę.

Jarek

Autor osso_69
Użytkownik
#20 - Posted: 22 Sty 2006 21:52 
Wielkie dzięki Jarku

Autor zipke
Użytkownik
#21 - Posted: 23 Sty 2006 00:21 
Hmm ja skomentuje tylko jedno zdanie:"Oba warianty mają żółty pas, tylko u Halembe jest on nieco węższy niz u Maswa"

http://tropheus.com.pl/galeria/albums/userpics/100 01/normal_maswa~1.JPG -Maswa Halembe
http://www.russutslersfish.com/pictures/tropheus/t ropheus_duboisi_maswa_original_kabogo_2.jpg
http://www.moorii-total.com/galery/troph_dub_kabog o.htm
http://www.tropheus.xsite.sk/media/foto/td_maswa.j pg
zamiescilem kilka linkow do fotek ktore znalazlem w necie, sam nigdy nie widzialem takich masw, moze sa to jeszcze inne warianty o jeszcze szerszej szerokosci pasa???

Autor admin
Admin
#22 - Posted: 23 Sty 2006 06:15 - Edytowany przez: admin 
osso_69

Maswy sie nie odławia, to park narodowy!!!!!.
Wg mnie nie ma dalej o czym mówić, bo Ty wyraźnie nie rozpoznajesz Maswa. Moze postaraj się pooglądac w necie zdjęcia i zobaczysz jak rozróżnić Maswa i Halembe. To nic trudnego - szerokość pasa jest tak znacząca, ze nie pozostawia dyskusji!!!!

Mozesz rózwież poczytać moje opisy ryb w NA grudniowym, w mojej ksiażce i na stronie.

Jeżeli masz problem, przyjedź do nas i zobacz Halembe.


Marta

Autor admin
Admin
#23 - Posted: 23 Sty 2006 06:22 - Edytowany przez: admin 
Szkoda, że o wielu rzeczach dyskutujesz tylko teoretycznie. Proponuje byś rozważał tematy z Twojej praktyki.

Marta

A może pochwal się, jakie sukcesy miałes dotychczas? Będzie nam miło przeczytać cos nowego i ciekawego.
Żadną sztuką jest jątrzyć, nazywając to kontrowersją.
Został wycięty adres, który podałeś.

Autor JacekK
Użytkownik
#24 - Posted: 23 Sty 2006 12:25 - Edytowany przez: JacekK 
beda wieksze niejasnosci z tropheusami ..juz sa ....firmy odlawiajace w trybie zwiekszenia oferty wprowadzajac odmiany loklane do nazewnictwa taksonomicznego zapomnialy o jednej malej sprawie......MIGRACJA GATUNKÓW.... stad coraz czesciej sie mowi o wprowadzeniu klucza dla Tropheusow ...problem mial rozwiazac klucz genetyczny..ale w nim pojawilo sie kilka niejsnosci i wprowadzil wiecej pytan niz odpowiedzi..sam jestem bardzo ciekaw kto i jak ulozy systematyke /klucz/ do rozpoznania gatunkowego lub odroznienia form lokalnych bo juz na dzis mamy zapytania czy lokalizacja pierwotna czy odlowowa w nazie formy loklanej...

Pozdrawiam

Autor osso_69
Użytkownik
#25 - Posted: 23 Sty 2006 12:51 
Sukcesami nie mam się co chwalić bo dopiero zaczynam z Tropheusami. Stąd też moje głębokie zainteresowanie tym tematem.
Akwarystyką zajmuje się już blisko 20 lat, ale tylko hobbystycznie.
To gwoli wyjaśnienia.

Widzę, że komuś nadepnąłem na odcisk.
Wydawało mi się, że po to istnieje takie forum dyskusyjne, aby omawiać podobne problemy. Czyż nie tak?
Nazywanie mojego wątku jątrzeniem nie wydaje mi się trafnym ujęciem.
Zdaję sobie sprawę, że wątek ten może być nie na rękę tym, którzy zajmują się dystrybucją ryb w kraju. Jeśli tak jest to proszę go zwyczajnie wykasować, ale w całości a nie we fragmentach.

Co do Maswy, choć nie o tym ten wątek, to wydaje mi się że podobnie moglibyśmy wyłonić kilka rodzajów sarny. Np. sarna z Białowieży czy też Hesji. To tak na marginesie trochę żartobliwie.
A poważnie czy oficjalnie istnieją już odmiany Kabogo i Halembe?
Osso

Autor admin
Admin
#26 - Posted: 23 Sty 2006 13:06 - Edytowany przez: admin 
osso_69

To forum jest po to by dyskutowac!!
Ale teoretyzowanie to nie jest dobra sprawa. Zarzycasz mi, że importuję rybe, której odłow jest zakazany. Gdybys mnie znał, wiedział byś, że to ja po raz pierwszy podałam te informacje w Polsce!!!!!!

Mnie ten wątek nie przeszkadza, bo wiem co pływa w moich akwariach w firmie. Zresztą kazdy moze to zobaczyć.

Nie wiem czy wiesz, ze odławianie ryb wiąże sie nawet w Afryce ze zgodami różnich ministerstw. Nie jest to tak, łowię co chcę i wysyłam gdzie chcę.

Proponuje przyjedź do nas - zobaczysz wiele jak i usłyszysz mnóstwo informacji.

A co do odmian Kabogo i Halembe - to tylko miejsca odłowu!!!! T. duboisi jest jeden ma - ma rózne warianty wyławiane w różnych lokalizacjach. Różnią się przede wszystkim kolorem i szerokościa pasa. Różnice są takze w kształcie głowy i wybarwieniu niebieskiej maski na niej.

Trofeusy to bardzo trudny systematycznie rodzaj.

Marta

Autor admin
Admin
#27 - Posted: 23 Sty 2006 13:30 
"Sukcesami nie mam się co chwalić bo dopiero zaczynam z Tropheusami. Stąd też moje głębokie zainteresowanie tym tematem. "

Szkoda, że głębokie zainteresowanie przejawia się tematami absolutnie nie związanymi z sytuacjami stricte akwarystycznymi. Zwłaszcza, że jak samówisz, dopiero zaczynasz.
W moim przekonaniu obrałeś zły kierunek.
Twój sposób stawiania problemu i jego interpretacja są grzecznie mówiąc dwuznaczne, żeby nie powiedzieć obraźliwe.
Jeżeli będziesz nadal używał takiej formy wypowiedzi, to licz się z ingerencją z mojej strony.
Nie oczekuję odpowiedzi.
Robert Mierzeński

Autor admin
Admin
#28 - Posted: 23 Sty 2006 16:02 
osso_69


Ja tylko dodam:

Przeczytaj na naszej stronie http://www.tropheus.com.pl/index.php?option=articl es&Itemid=3&topid=2# opis duboisi Maswa z wariantem z Halembe. Polecam!!!


Marta

Autor rambowskixx
Użytkownik
#29 - Posted: 23 Sty 2006 18:19 
Ja mam takie pytanie juz pomijajac co kto i dlaczego:-) Pytam z czystej ciekawosci aczkolwiek domyslam sie ze moje pytanie jest retoryczne. Rozumiem ze jesli np mam Duboisy z okolic Maswy to moge je laczyc w stado z Duboisami z okolic Halembe. Jesli sie wytra ze soba to jak mysle nie powstanie krzyzowka tylko dalej bede mial Doboisy aczkolwiek trudno okreslic jaki dodac drugi czlon nazwy:-)?

Pozdrawiam
Łukasz

Autor admin
Admin
#30 - Posted: 23 Sty 2006 19:13 - Edytowany przez: admin 
Jak połaczysz te dwa warianty to powstanie oczywiscie duboisi, ale nie wiem jakiej szerokosci pas bedzie miał. Ja nie jestem w 100% pewna, ze to dobry pomysł, bo ja w tej dziedzinie jestem ortodoksyjna. Są to 2 warianty duboisi Maswa, jeden z Halembe, drugi z Maswa. Szerokosc pasa u Maswa przypomina pas u Kiriza, u Halembe widziałeś u nas.

Odległość w jeziorze jest spora i chyba w naturze sie nie krzyżują.

Marta

Strona  Strona 1 of 2:  1  2  Next » 
Sprawy ogólne Forum Tropheus Tanganika / Sprawy ogólne / Czy kupować ryby z odłowu? Top
Temat został zamknięty. Nie możesz tutaj odpowiadać.
 
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®