Nurosławie skąd wniosek, że grzałka była tak "mocna", a ja tak naiwnie nieświadomy?
Jak przeczytasz moją pierwszą wypowiedź dokładnie to wywnioskujesz, że od kilku dni jestem poza domem i nie miałem możliwości sprawdzania temperatury i szybkiej reakcji. Zbiornik ma 450 litrów, a zamontowana w nim grzałka 250 wat. temperatura zapewne nie skoczyła w "krótkim czasie"
Moim zdaniem było tak (nadal jestem poza domem, więc mój obraz sytuacji zbudowany jest tylko na podstawie informacji uzyskanych od żony).
Temperatura podskoczyła do około 31, 32 stopni. Z tego co usłyszałem dyfuzor zamontowany na filtrze zewnętrznym przestał napowietrzać wodę (nie mam pojęcia dlaczego, ale żona twierdzi, że nie działał). Jak ci zapewne wiadomo w wodzie o podniesionej temperaturze słabiej rozpuszczany jest tlen. Musiały być braki, bo jak się dowiedziałem ryby "wisiały" przy lustrze wody. Z braku tlenu padły też filtry, co doprowadziło do skoku azotanów w zbiorniku (akwarium było przerybione, więc problem parametrów jest jak najbardziej możliwy). Wszystkie te czynniki razem dały niepożądany przeze mnie efekt, a ja niestety w tym czasie byłem poza domem.
A jak z kontrolą temperatury? sprawdzasz codziennie? Bo ja nie, i zakładam że tak ufasz sprzętowi, że pewnych podstawowych parametrów nawet nie chce się mierzyć, bo zawsze to samo.
Może po przeczytaniu tej wypowiedzi dojdziesz do wniosku, że to jednak nie była kwestia wiary. :-) Dziękuję ci za zainteresowanie się tematem i udzieleniem kilku porad, na które w obecnej chwili nie mam wielkiej ochoty. |