Witam wszystkich.
Od jakiegoś czasu rzadziej zaglondam do internetu z przyczyn odemnie nie zależnych, więc i rzadko bywam na tym forum. A tu ile zmian, no i pięknie.
Ale do rzeczy. Zetknołem się ostatnio z taką sytuacją: kilku moich znajomych twierdzi że, niechętnie pokazują swoje ryby(oraz inne zwierzęta) obcym poniewasz mogą je zauroczyć. Po krótce idzie tu o to że, zachwalanie naszych podopiecznych może spowodować ich problemy zdrowotne. Co o tym myślicie?
Pozdrawiam Krzysiek.

Z tego co wiem to ten przesąd dotyczy matek posiadających małe dzieci, a nie właścicieli zwierząt, w szczególności akwarystów :) Jeżeli chodzi o oglądanie dzieci to zakaz ogladania dotyczy głównie starszych pań! Tak żeby nie rzuciły uroku... i żeby dzieci dalej dobrze jadły ;) Czy ta zasada dotyczy również ryb?
Pozdrawiam
Magda
P.S. Wreszcie na tym forum pojawił się jakiś wątek humorystyczny :)

Aby odczynić urok trzeba zawiązać czerwoną wstążeczkę. Ale gdzie rybie to zrobić?

Marta

Może na ogonie ;) Pływałyby nam w akwariach takie "niby prezenciki" Fujj... Myślę, że nasz calvus by sie nie ucieszył! To może wystarczy tylko jedna wstążeczka na całe akwarium... To może uda się zrobić :)
Magda

Od dzisiaj jak czarny calvus przeplynie przede mna splune trzy razy przez lewe ramie.

Ja proponuję z boku akwarium czerwoną wstążeczke!!!!

Marta

Sprawa z czerwoną wstążeczką nie od dziś znana jest akwarystom tanganickim, jak widzę - nie wszystkim.
Otóż ryby wyposażone w czerwoną wstążkę przez naturę - jak T. sp. Bemba wykazują większą odporność niż inne warianty tego samego rodzaju.

Jarek

A ja tam taką wstążkę przywiązałem no i właśnie z boku akwarium bo ostatnio miałem u siebie dwóch gości co myślałem że dostaną orgazmu na widok mojego Lufubu, no i ryby zaczeły jakoś się dziwnie zachowywać tzn. wszystkie się pochowały. Ale jakoś im przeszło. I stąd mój post.
Krzysiek.

A co wy na to bylem kiedys na imprezie o znajomego i w scianie mial akwa ponad 500 litrow. Stol byl postawiony okolo 1metra od zbiornika. Jedlismy, pilismy jak to na imprezie a jedna pani ciagle sie zachwycala trofeusami ktore tam plywaly i caly czas sie patrzyla i mowila jakie piekne. W pewnym momence w przedniej szybie wyrwalo dziure srednicy conajmniej 20 paru cm. Pani spadla z kszesla ze stoly zostalo zmyte prawie wszystko. Nikomu sie naszczescie nic nie stalo. Ja oczywiscie z kolega lapalem ryby bo to bylo dla nas najwazniejsze:-). Podkreslam ze to jest fakt a nie zmyslona historyjka. Jak wiec wytlumaczycie cos takiego?

Pozdrawiam
Łukasz

Czary...czary...

Marta

sama jestem czarownicą

Marto myslalem ze Twoj opis Lufubu w NA byl kompletny, a tu pojawily sie nowe fakty. Piekne ryby, fakt, ale nie podejrzewalem ich o doprowadzania mezczyzn do takiego stanu. Moglyby byc dobrym pomyslem dla samotnych panow...
Juz widze te kolejki przed Wasza firma :).
Przemek

A czy mówicie do swoich ryb?

Bo ja ciągle...

Marta

Mamy jeszcze sporo lufubu

Panowie....przybywajcie

Ten post, to prawie jak czat erotyczny.

Krzysiek
A co na to Lufubu? Piszesz ze sie pochowaly, ale w jakim celu?

Dokładnie niewiem ale dwie samice inkubują !?

czyli zabobony, zabobonami, ale skutkuje

Ostatnio byl watek o problemach z rozrodem Kasangi. Moze Ci Panowie odwiedzili by tez naszych znajomych z forum ;)?
Tylko jak zareaguja na Kasangi...

P. Marto wrazie kolejek to proszę uważać bo zgłoszę się po prowizję.
A wszysto przez czerwoną kokardkę.
Krzysiek.

Kasangi i Lufubu to pokrewne ryby.

Panowie mieliby wzięcie. A opłaty za usługę?

Co do Kasangi to odradzam bo ryby mogą nie wytrzymać.

najlepiej będzie cale tło w stążeczki zrobic będzie kolorowo i swiątecznie ;)

Z tą wstążką to gusła i zabombony trzeba dobrze opić to bedzie wszysko pływało