Forum Tropheus Tanganika
 - Forum - Rejestracja - Odpowiedz - Szukaj - Statystyki - Faq -
Sprawy ogólne Forum Tropheus Tanganika / Sprawy ogólne /

Roznice miedzy kontynentami

Autor nechor
Użytkownik
#1 - Posted: 25 Sty 2010 20:33 - Edytowany przez: nechor 
Na podstawie skromnych doswiadczen, chcialbym napoczac watek o roznicach (bo wg mnie jest ich wiecej) i podobienstwach w zachowaniach drapieznikow tanganickich i amerykanskich. Zawezam krag, bo tylko ten temat poznalem na wlasnej skorze. Jako przyklad pozwole sobie wybrac po jednym gatunku z obu kontynentow: lirniczka i pielegnica zebra. Sadzac po ogolnych opisach oba gatunki sa bardo agresywne i nietowarzyskie. Oba "latwe w utrzymaniu", w miare wszystkozerne, latwo sie rozmnazaja. Oba bardzo opiekuncze w stosunku do mlodych. Niby podobne, ale wg mnie zupelnie rozne.

N. Brichardi:

1. Exterior:
Lirniczka to kolejny wariant "neolamprologanskiego" drapieznika. Cialo wydluzone, dosc mozno splaszczone bocznie. Okazale liry. Pieknie sie porusza - perfekcyjna gracja. Blyskawiczne przechodzenie od leniwego przemieszczania sie do szybkiego jak strzala ruchu miedzy skalami. Blyskawiczne przyspieszenie, momentalne zarzymanie. Pieknie sie to oglada.

2. Agresja scisle terytorialna. Granice wytyczone dokladnie. Ew. starcia z rywalami tylko na styku granic. Wewnatrz swojego terytorium bezlitosnie i uporczywie tepi wszystko co sie rusza. Czatuje na schowana ofiare i zamecza ja chocby samym wywieraniem presji. Poza granicami terytorium ryby spoza rodziny moga plywac spokojnie. Do tego stopnia, ze dominujacy samiec kolonii czeka, az jedzenie podczas karmienia w akwarium przeplynie na "jego" strone. Ryba scisle trzymajaca sie regul socjalnych. Nie wyobrazam sobie, zeby ksiezniczki zabijaly w naturze ryby podobnej wielkosci. Po pierwsze nie atakuje samej ryby, tylko ja przeganiaja z terytorium. Po drugie stosuja rytualy pozwalajace intruzowi po prosut poddac sie i uciec. Prezenie pletw, "tance" na granicach, itp. W akwarium inne ryby nie maja dokoad uciec i sa zabijane, skladanie tego na karb legendarnej agresji ksiezniczek jest mocno przesadzone. Jest to agresja szpica pilnujacego podworza. Calodziennie szczekanie i podgryzanie na terenie podworka kazdego w koncu zameczy.

3. Plochliwosc. Bardzo duza u osobnikow doroslych. Po wpuszczeniu do akwarium ryby 7 dni siedzialy pod kamieniami (6 ryb) nie pobierajac pokarmu. Pozniej bardzo dlugo chowaly sie przy kazdym ruchu. Po miesiacu pobieraly pokarm przy mojej bliskiej obecnosci. Samiec po 9 miesiacach nadal nie odwazyl sie pobierac pokarmu z powierzchni wody. Samica robila to sporadycznie. Mlode zupelnie oswojone i pokarm pobieraly praktycznie z reki. Kazda nagla sytuacja na zewnatrz zbiornika skutkowala u doroslych osobnikow natychmiastowym schowaniem sie miedzy skalami (na krotko, ale jednak)

4. Opieka nad potomstwem. Narybek trzyma sie skalnych szczelin - miejsca zlozenia ikry. Samiec patroluje terytorium, samica spedza czas z malymi. Nie zauwazylem rozdrabniania pokarmu dla malych przez rodzicow, o ktorym pare razy czytalem. Wyglada na to, ze narybek plywa dosc swobodnie, rodzice nie bronia narybku tylko terenu. Takie jest moje zdanie. Jest to przystosowanie, ktore sie doskonale sprawdza jesli chodzi o ochrone narybku, niemniej nie widze tu jakiej specjalnie troskliwej opieki nad potomstwem. Drugi miot u mnie w zbiorniku praktycznie od razu rozplynal sie po akwarium i po prostu trzymal sie wyznbaczonych granic terytorium swojej kolonii (nie wiem skad rybki to wiedzialy i jak to dokladnie dziala).

5. Atrakcyjnosc. B.duza, jesli chodzi o zachowania. Ryby stwarzajace wrazenie kawalka natury w akwarium. Cos jak hodowla na wpol dzikich czechoslowackich wilczurow. Niby pies, ale jednak wilk :) Wyglad bardzo artakcyjny, szczegolnie jesli dobierze sie odpowiednia odmiane barwna do urzadzenia zbiornika. Wg mnie bardziej sprawdzi sie ciemny wystroj i niezbyt silne swiatlo. Jesli ktos twierdzi, ze ryby sa mdlo ubarwione - niech zerknie na ostatnie posty z ksiezniczkami od Marty :-) Ryby mozna laczyc z innymi gatunkami, jednak nalezy zapewnic tym innym mozliwosc ucieczki w objetosc zbiornika, bo rodzina ksiezniczek lubi sie powiekszac.

6. Inne cechy - zamilowanie do szczelin skalnych. Te ryby wygladaja jakby wciskanie sie w kazda dziure sprawialo im wielka przyjemnosc.



Teraz "analogia", czyli jej brak u Convict Cichlid (angielska nazwa super odpowiada charakterowi tej ryby i barwnie brzmi)

1. Exterior.
Ryba masywna, krotka. Moze sprawiac mylne wrazenie ociezalej. Pletwa grzbietowa, choc niezbyt wysoka, jest bardzo atrakcyjna (przedluza boczne pasy). Ryba ta posiada najwyrazniej spora przemiane materii. Jest caly czas w ruchu. Mimo pozornie ciezkiej budowy, jest bardzo zwinna - szczegolnie mniejsze samice potrafia blysjawicznie zmieniac kierunek i predkosc ruchu. Nie jest to jednak delikatna zwinnosc lirniczki (ktora porusza sie jakby duch cwiczyl aikido). Jest to raczej gracja poruszania sie kickboxera wagi sredniej.

2. Agresja - po prostu agresja. Ryba rzeczywiscie jest nietowarzyska. Nie ma scisle wyznaczonego terytorium. Mozna by powiedziec, ze terytorium jest "gradientowe". Agresja przyt samym gniezdzie jest najwieksza i stopniowo maleje wraz ze wzrostem odleglosci od domu. W okresie tarla "promien agresji" siega nawet do 120cm - przy tej odleglosci ew. ataki sa juz raczej tylko "czysto formalne". 50 cm od gniazda ryba bezpardonowo taranuje konkurencje. Bez zadnej gry wstepnej. Wyglada to jak toalne zachwianie socjalnych regul miedzy konkurentami. Nie ma tancow, prezenia pletw itp. Przypuszczam ze takim zachowaniem moze niemile zaskoczyc nawet ryby o wiekszych od siebie rozmiarach. Podsumowujac: ksiezniczki pilnuja terytorium, zebra jest agresywna.

3. Plochliwosc. O wiele mniejsza. Ryby nie dosc, ze plywaly po calym zbiorniku od samego poczatku, to pobieraly tez pokarm. Dzien pozniej staly sie nieco plochliwe, ale to z powodu tarla. Co do plochliwosci na dluzsza mete, nie moge na razie nic powiedziec. Za krotko mam te ryby.

4. Opieka nad potomstwem. Ryby naprawde opiekuja sie narybkiem. Samica spedzila 3-4 dni praktycznie bez pobierania pokarmu nie oddalajac sie od ikry. Po wykluciu sie mlodych sa one pilnowane przez oboje rodzicow. Samica pilnuje "chmurki" w bezposredniej bliskosci. Samiec przegania intruzow nieco dalej. Oboje w obronie narybku wsciekle atakuja wszystko co sie rusza bez wzgledu na wielkosc. Nie jest to (tak jak w przypadku lirniczek) patrolowanie terytorium. Male sa przenoszone w rozne miejsca prze samice w pysku i rodzice za kazdeym razem wyraznie pilnuja malych, nie konkretnego terenu. Musze powiedziec, ze w tym wypadku wyglada to bardziej efektownie niz w przypadku ksiezniczek.

5. Atrakcyjnosc.
Coz. Zalezy kto co lubi - trudno odmowic atrakcyjnosci tej "rybce". Ladnie ubarwiona, ciekawie zachowania z malymi, latwosc rozmnazania - sama radosc. Niemniej w porownaniu z ksiezniczkami zebra ma w sobie tyle tejemniczosci i swego rodzaju mistycyzmu co zuzyta betoniarka. Jest to po prostu wesola(?), zywa ryba, ktora przy odrobinie wysilku da sie wcisnac z innymi gatunkami o podobnym temperamencie. Ryba ta jest amerykanska. Duza/lubi zaznaczac swoja obecnosc i trzeba sie z nia liczyc.

6. Inne cechy. Podobno rodzice i potomstwo porozumiewaja sie jakos specjalnie na drodze chemicznej. Nie znalazlem jednak zadnych wiarygodnych zrodel na ten temat. Przypuszczam, ze ma to miejsce w przypadku wiekszosci ryb.



Tyle na start przychodzi mi do glowy. Najprawdopodobniej jest to wierzcholek gory lodowej. Jednak z tego co udalo mi sie poczytac, ksiezniczki i zebry sa dobrymi reprezentantami sporej ilosci gatunkow pielegnic obu kontynentow trzymanej w akwariach. Nie twierdze, ze to jakis wyznacznik. Ale nie sposob nie uslyszec o zadnym z nich czytajac o pielegnicach obu kontynentow. I wg mnie nie sposob uniknac wrazenia po przeczytaniu suchych opisow, iz te ryby sa podobne (nawet wielkoscia). Wg mnie nic bardziej mylnego. Ryby sa tak rozne jak tylko jest to mozliwe.

Autor nuroslaw
Użytkownik
#2 - Posted: 25 Sty 2010 21:28 - Edytowany przez: nuroslaw 
ja tam widzę podobieństwa miedzy kontynentami. tylko żeś niewłaściwe ryby jako przykład dobrał.

Szczególnie endemity nie ma jak porównać.

Autor nechor
Użytkownik
#3 - Posted: 25 Sty 2010 22:35 - Edytowany przez: nechor 
Trudno mowic o dobieraniu ryb, te moglem tylko porownac z pielegnic. Niemniej rozczarowales mnie tak zdawkowym skwitowaniem :-) Szczegolnie w temacie opieki nad mlodymi i agresja. Wg mnie opieka ksiezniczek nad mlodymi to troszke sciema :-) Chociaz zostawiam sobie margines bledu na wyjatkowosc mojego akwarium. No i moze pierwszy miot podrosniety by sie jakos zaczal opiekowac.

Poza tym dobor nie jest do konca zly. O obu gatunkach poczatkujacy akwarysta czyta te same rzeczy.

Autor nechor
Użytkownik
#4 - Posted: 25 Sty 2010 22:40 
Poza tym, moze slowo "kontynenty" jest na wyrost, ale w tanganice chyba wiekszosc jest endemitami ?

Sprawy ogólne Forum Tropheus Tanganika / Sprawy ogólne / Roznice miedzy kontynentami Top

Twoja wypowiedź Click this icon to move up to the quoted message

 

 ?
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą tutaj pisać. Zaloguj się przed napisaniem wiadomości albo zarejstruj najpierw.
 
  Forum Tropheus Tanganika Wygenerowane przez Simple Bulletin Board miniBB ®