A ja powiem, jak osobiście się na to zapatruję. Mimo, iż dla mnie przesadą jest wmuszanie mi pewnych rzeczy na siłę, to jestem w stanie zrozumieć żal tych, których cała sytuacja dotyczy. Jednak spotkanie jako takie nie jest jakimś balem, gdzie będzie przygrywać nam "królowa polskiego popu/kiczu, a wszyscy radośnie wznosić będą toasty na jej cześć kieliszkami wypełnionymi wysokoprocentowym alkoholem.
Trzeba rozgraniczyć co jest nietaktem, a co nie. Spotkanie jako takie jak najbardziej nie jest w złym tonie - ot możliwość wymiany informacji, spotkania ludzi, których zna się tylko jako avatary na forum. Nawet część "nieoficjalna" nie będzie niczym złym. Ja się tylko cieszę, że pogrzebów nie organizuje się w niedzielę, bo bym chyba zwariował musząc stać w korkach.
Michał |