Dostawa do nas dotarła a w niej wszystko to co przyleciało
http://www.tropheus.com.pl/index.php?option=com_co ntent&view=category&layout=blog&id=38&Itemid=14

Krewetki i ślimaki pomimo usiłowań Heinza Buschera, który teraz prowadzi badania u Michelle, nie dojechały.

Ślimaki wg Heinza są "imposssible", a krewetki niestety złapały infekcję grzybową.

Natomiast inne cudeńka - Petrochromis sp. Moshi - nigdy tak dużych i tak pomarańczowych osobników nie widziałam. Szok.

Potem nieco więcej -ale właśnie wróciłam po całej nocy z firmy.

Marta

Hej Marta :)
Czy mustaxy Mbita są tak ubarwione jak u Koningsa?

Znacznie łądniej - jeszcze bardziej pomarańczowe:)

Marta

Widzę, że przyleciały też Nkonde, które zawsze były i są moim marzeniem Tropheus-owym. Szkoda, że nie dało się dostarczyć ślimaków ale pewnie krewetki następnym razem dolecą bez problemu. Trzymam kciuki za pomyślną aklimatyzację.

Oglądam, oglądam i ...jak zwykle Michelle się spisała:))

Moshi - naprawdę nigdy nie mieliśmy aż takich ryb. Szok.

Rewelacyjne Ophthalmotilapia nasuta Mabilibili, O. boops Mabilibili.

Tropheus sp. Bulu Point - przepiękny, bardzo ciekawe T. sp. Molwe.

A Cyathopharynx? uff nie wiem o czym pisać:)

Marta

Marto, czy znasz miejsce odłowu Moshi?

Czekamy na fotki :)

na mysl o ophthalmotilapiach az mnie sciska, podobnie jak Cyathopharynx, niestety chyba 500l to minimum dla nich?

bernard

Z tego co powiedziała Michelle - to Mabilibili - tam łowili większość, jak widać z naszej oferty taksonów.

Kuba

Jak dla "boops" (500 to minimum), - nie są takie duże jak "nasuty" z Mabilibili (dla tych jednak większy litraż).

Marta