Marto, ja wiem, że Ty wiesz gdzie, co szukać i ja tez jakbym był zaciekły w poszukiwaniach i dociekaniach to też bym to znalazł. Chodzi mi raczej o chwyt reklamowy i marketingowy. Plakaty w sklepach zoologicznych przyciągnęłyby dużo ludzi, którzy akwarystykę traktują jako „obowiązek” w stosunku do swoich pociech. Niejednokrotnie są to potencjalni klienci, na których brak branża akwarystyczna ostatnio narzeka i, których zbyt wielu w sklepach nie widać. Do tego jeszcze te gupiki, na których punkcie dzieciaki w sklepach dostają istnego jobla. |